Sonda Mars Odyssey po raz kolejny w ostatnim czasie weszła w tryb bezpieczny.
Amerykański orbiter Mars Odyssey przez 21 godzin znajdował się w trybie bezpiecznym ( w dniach od 11 do 12 lipca). Sonda weszła w tzw. safe-mode, po zakończeniu manewru korekty orbity.
Komputer sondy nie zresetował się, dlatego dane o zdarzeniu były dość szybko dostępne dla personelu obsługującego sondę. Po ich analizie podjęto decyzję o wysłaniu komendy wyjścia z trybu bezpiecznego i skierowaniem sondy z powrotem w kierunku Marsa.
“Prowadzimy ostrożne działania nad przywróceniem pracy naukowej i łącznościowej Odyssey”, powiedział Gaylon McSmith, menadżer projektu z ramienia JPL. “Ocenimy także czy kolejny manewr korekty orbity jest bezpieczny”.
Środowy manewr polegał na włączeniu silnika sondy jedynie na 1,5 sekundy. Był najkrótszym w ponad 10-letniej historii sondy (sonda krąży wokół Marsa od 24 października 2001 roku). Z zebranych danych wynika, że manewr był niespodziewanie dużym obciążeniem dla koła reakcyjnego systemu kontroli położenia, który to wywołał wejście w tryb bezpieczny.
Sonda Mars Odyssey ma odgrywać znaczącą rolę podczas lądowania amerykańskiej misji łazika marsjańskiego MSL Curiosity na początku sierpnia. Rolą tego orbitera miało być przekazywanie na żywo telemetrii z krytycznej fazy (trwającej około kilku minut) lądowania na powierzchni Czerwonej Planety. Oznacza to tym samym ryzyko kilkugodzinnego oczekiwania na rozwój sytuacji po wejściu w atmosferę. Inna sonda – Mars Reconnaissance Orbiter, także będzie zbierała dane, jednak wysłane zostaną one na Ziemię dopiero po pewnym czasie. Natomiast europejski orbiter – Mars Express, będzie miał podgląd jedynie na fragment lądowania.
(NASA)