Nowe badania tempa rozszerzania się Wszechświata

0

Niedawno pisaliśmy o badaniach pozostałości po eksplozji supernowej we Wielkim Obłoku Magellana, które rzucają nowe światło na przyczyny tych dramatycznych zdarzeń. Obecnie pojawiły się kolejne wyniki, które nakładają nowe ograniczenia na obecne teorie natury progenitorów.

Tym razem do przeprowadzenia badań wykorzystano Obserwatorium Kosmiczne Swift, które odbiera widmo w ultrafiolecie oraz promieniowaniu rentgenowskim. Ponownie skupiono się na supernowych typu Ia, które są wyznacznikiem odległości do najdalszych rejonów Wszechświata – i tym samym tempa rozszerzania się Wszechświata. Supernowe typu Ia odznaczają się z reguły względnie taką samą jasnością, więc im mniej jasne je dostrzegamy – tym odleglejsza jest od nas galaktyka, w której doszło do eksplozji.

Głównym zadaniem sondy Swift jest natychmiastowe reagowanie na błyski promieniowania gamma – obecnie najbardziej energetyczne ze znanych ludzkości zdarzeń we Wszechświecie. Natura tych błysków pozostaje nieznana, tak samo zresztą, jak natura supernowych. Tym razem Brock Russell z Uniwersytetu Maryland użył Swifta to badań supernowych. Swift już wcześniej uzyskiwał ekspozycje supernowych, więc Brock miał do dyspozycji próbkę liczącą aż 200 zdarzeń, z czego 30% okazało się supernowymi najbardziej interesującego go typu – Ia.

Russel oraz Stefan Immler z należącego do NASA Goddard Space Flight Center zebrali ostatecznie dane z 53 najbliższych supernowych, jednakże nie udało im się znaleźć punktowego źródła promieniowania X, które mogłoby być pozostałością po obiekcie, który eksplodował. Świadczyć to może o prawdopodobieństwie nieprawdziwości teorii mówiącej, iż jedną z gwiazd dających początek eksplozji jest obiekt typu czerwony gigant.

Co więcej, nie są to jedyne wyniki badań, jakie pojawiły się ostatnio. Peter Brown z Uniwersytetu w Utah wraz ze swoim zespołem badawczym przyjrzał się dokładnie 12 eksplozjom supernowych typu Ia, zaobserwowanym przez przyrząd Ultraviolet/Optical Telescope (UVOT) – także na pokładzie Swifta. Wszystkie te supernowe udało się uchwycić w czasie krótszym od 10 dni po eksplozji. Nie udało im się znaleźć szoku ultrafioletowego, który powstałby w wyniku interakcji fali uderzeniowej z czerwonym gigantem. Uzyskany zostałem zatem kolejny argument za tym, że to nie czerwone giganty są przyczyną eksplozji.

Oba wyniki świadczą również o tym, że progenitorem są dwa białe karły albo biały karzeł i mniejsza gwiazda, np. podobna do naszego Słońca. Opisane wyniki z pasma X pojawią się w wydaniu pisma The Astrophysical Journal Letters z pierwszego kwietnia, natomiast te z pasma ultrafioletowego – 10 kwietnia w piśmie The Astrophysical Journal.

Zebrane obserwacje regionu wybuchu supernowej Ia ze Swifta. Razem na tym obrazie widać dane, na które składa się 35,3 dnia ekspozycji w paśmie rentgenowskim – najdłuższej w historii obserwacji supernowych Ia. Nie udało się mimo to dostrzec źródła eksplozji  /  Credit - NASA/Swift/Stefan Immler

Eksplozja supernowej w Galaktyce Wiatraczek  /  Credit - NASA/Swift/Peter Brown, Univ. of Utah

Comments are closed.