Błaszczak: 2 satelity obserwacyjne dla Wojska Polskiego

4

Minister Obrony Narodowej zapowiedział zakup satelitów obserwacyjnych.

Dwudziestego trzeciego marca Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział podpisanie umowy na pozyskanie dwóch satelitów obserwacyjnych wraz ze stacją odbiorczą w Polsce.

Informację o pozyskaniu satelitów Minister Błaszczak przekazał 23 marca za pośrednictwem swojego konta na serwisie Twitter. Z informacji wynika, że jeszcze w tym półroczu zostanie podpisana umowa na 2 satelity obserwacyjne, wraz ze stacją odbiorczą w Polsce. Te satelity mają wejść w skład szerszej konstelacji obserwacji Ziemi dla Wojska Polskiego.

Komentarz Kosmonauta.net: Nie wiadomo, o jakim typie satelitów mowa w tej informacji, ale można założyć, że będą to dwa optyczne satelity zdolne do obserwacji w bardzo wysokiej rozdzielczości.

Od wielu lat podnoszony jest problem braku satelitów rozpoznania dla Wojska Polskiego. Dotychczasowe dyskusje na ten temat lawirowały pomiędzy możliwością dostarczenia danych obserwacyjnych za pomocą polskich satelitów, różnych form kooperacji a zakupem od zagranicznego producenta. Choć brak decyzji MON co do sposobu pozyskania satelitów przez lata ograniczał możliwości rozwoju, polski przemysł przynajmniej częściowo jest już w stanie zaproponować własne satelity przydatne dla celów wojskowych. Przykładem rosnących możliwości krajowego przemysły jest projekt PIAST (Polish ImAging SaTellites). Agresja wojsk rosyjskich na Ukrainę spowodowała potrzebę szybkiego pozyskania satelitów, choć istnieją obawy, czy nie odbędzie się to kosztem polskiego przemysłu, który przy tym zakupie może być pominięty.

(MB)

4 komentarze

  1. IrytującyMareczek on

    Ciekawe na wyposażenie jakich wojsk trafią? Idę o zakład ze tzw. Pełnomocnik będzie pchał do Lądowych i Kartografii 😉

  2. PIS rządzi od 2015 roku. Wojsko miało Wiceprezesa i jednocześnie Prezesa samozwańca colonela Suszynskiego później WicePezesa Górka który później został pełnomocnikiem MON ds. kosmosu.

    Pojawia się zatem pytanie co Ci panowie robili. Jeśli ktoś jest średnio ogarnięty to w ciągu 7 lat przeprowadzi program budowy satelity a tu co? Nic.

    Wydajemy podwójnie na projekt badawczo rozwojowy co to nie może się udać bo jest wadliwy a z drugiej strony na francuskie satelity!!! A ty obywatelu co? Tobie pensje zżera inflacja gdy dwór PIS baluje w najlepsze rozdając durniom coraz to nowe stanowiska i apanaże – Niech Żyje Bal :):):)

  3. W końcu, decyzję z Polskę podjął Putin, brawo ministrze 🙂

    Wniosek: niebezpieczna i technicznie głupia koncepcja Pełnomocnika MON ds. kosmosu upadła – i całe szczęście. Niby wojskowy a bawił się bezpieczeństwem państwa!

    Oczywiście pojawia się pytanie dlaczego to robił – odpowiedź jest dość prosta dla własnej korzyści = podziału środków na satelity m.in. PIAST na swoich kolegów. W tym celu powstawiał “swoich” w kluczowe punkty w POLSA oraz WAT (udział w PIAST).

    Najlepsze z tego, że PIAST nie wniesie, żaden wartości dodanej do zobrazowań dla wojska gdyż zobrazowania z Copernicusa oraz rynkowe będą dużo lepsze od tych satelitów. Innymi słowy wałek za wałkiem. Nie mówiąc już o innych parametrach takich jak np. cyberbezpieczeństwo!

    Dla jasności spraw jedynym sensem PIAST jest budowanie kompetencji przemysłowych ale to nie jest proces skokowy i powinien być rozpisany na dekadę i nie przez MON (wybitne ośrodek budowy myśli technologicznej w Polsce 🙂

    • Ale to jest dokładnie tak jak się dzieje w zdrowym kraju. Satelity NEO Airbusa potrafią zrobić zdjęcia rozdzielczości 10-20 cm. Takich kompetencji nie będziemy mieć i za 20 lat. Powinniśmy mieć satelity tej klasy w liczbie 1-2, satelity uzupełniające o rozdzielczości 0,5-1 m (kilka, które zapewniają częstszą rewizytę), które są o czynnik 25 tańsze. Te drugie możemy mieć za kilka lat, a PIAST, jeśli WAT nie da ciała, może być dobrym miejscem budowania kompetencji, aby to osiągnąć. Tyle w temacie. A jeśli ktoś spodziewał się cudów, to jest naiwny. Zresztą zakładam, że budżet na satelity VHR to jakieś 2-3 mld złotych, PIAST to zdaje się 50 mln złotych ze stacją naziemną i wystrzeleniem. W obu przypadkach fundusze pochodzą zupełnie z innych źródeł – zakupy vs finansowanie prac badawczych. Więc to jednak porównywanie wiśni do arbuzów.