Kosmiczny sukces zespołu Innspace. Polacy w finale Mars Colony Prize

2

Jeszcze miesiąc temu świętowali główną nagrodę – ESA Grand Prix w konkursie Student Aerospace Challenge za projekt kabiny załogowej samolotu suborbitalnego, a już dochodzą informacje o kolejnych sukcesach. Zespół studentów działających pod nazwą Innspace zakwalifikował się do finałowej 10-tki najlepszych projektów w konkursie Mars Colony Prize.

Projekt samowystarczalnej kolonii marsjańskiej dla 1000 osób o nazwie Ideacity zakwalifikował się do finału konkursu Mars Colony Prize, organizowanego przez The Mars Society. Najpierw ze 100 nadesłanych zgłoszeń jury wybrało 25 najlepszych, w tym i projekt grupy Innspace, które zostaną opublikowane w książce „Mars Colonies: Plans for Settling The Red Planet”. Teraz jury ogłosiło finalistów. Jako jedna z 10 drużyn w finale zaprezentuje się również grupa Innspace z projektem Ideacity.

“To dla nas ogromny sukces. Stworzyliśmy ten projekt w zaledwie 5 osób i jesteśmy z niego niesamowicie zadowoleni. Cieszymy się, że jury również go doceniło.” – mówi Justyna Pelc, lider projektu.

Marsjańskie miasto idealne 

Stworzenie na Marsie kolonii, która zapewni mieszkańcom tak samo dobre warunki, jak Ziemia, nie jest proste. Przeszkodą jest nie tylko technologia, ale i funkcjonowanie marsjańskiego społeczeństwa” – Piotr Torchała, konstruktor. 

Projekt Ideacity wykorzystuje koncepcję miasta idealnego. Główne założenia miasta to krótkie odległości (miasto mieści się na planie sześciokąta o boku 400 m), centrum będące głównym punktem całej kolonii oraz stworzenie sieci zarówno podziemnych tuneli, które pozwolą poruszać się po mieście bez narażania się na zewnętrzne warunki, jak i dróg na powierzchni, umożliwiający ruch pojazdów z ładunkami na powietrzni. 

Bliżej centrum znajdują się budynki przeznaczone do codziennego funkcjonowania, zabudowania przemysłowe ulokowane są na zewnętrznej części miasta. Większość zabudowy znajduje się pod ziemią, co pozwala chronić mieszkańców przed promieniowaniem. 

Wszystkie aspekty 

Sam układ miasta to już końcowa część projektu. Aby móc je dobrze zaplanować, należy najpierw dokładnie zastanowić się, co powinno się w nim znajdować. Zespół rozpatrzył m.in. pozyskiwanie i przetwórstwo surowców, przemysł wytwórczy, wytwarzanie energii, gospodarkę komunalną, systemy podtrzymywania życia, czy również rolnictwo. Ich celem było przypisanie każdemu budynkowi konkretnej roli i zaprojektowanie go w taki sposób, aby odpowiadał zastosowaniu. Zajęło to sporo czasu – w bazie jest ponad 100 budynków, ale było to konieczne, aby móc zoptymalizować kolonię. 

Wielokrotnie poprawialiśmy nasz projekt. Kolejne analizy pozwalały nam dopracować wszystkie ścieżki. Dzięki temu przepływ zarówno ludzi, jak i ładunków na terenie kolonii jest zoptymalizowany.” – Beata Suścicka, architekt w projekcie. 

Ważnym punktem było maksymalne zautomatyzowanie bazy. „Ze względu na ograniczoną ilość osób w kolonii (1000) i konieczność samowystarczalności, musieliśmy tak zaprojektować kolonię, aby uniezależnić możliwie dużo aspektów od człowieka.” – Andrzej Reinke, odpowiedzialny za automatyzację kolonii. 

Mieszkańcy przyszłej kolonii powinni maksymalnie skupić się na tworzeniu przyszłości, badaniach i rozwoju bazy, a nie zajmować się pracami, do których moglibyśmy wykorzystać roboty czy sztuczną inteligencję. Jednym z głównym problemów było przeżycie ludzi w bazie. 

Zaproponowaliśmy działanie systemów podtrzymywania życia. Ważnym punktem było rozważenie marsjańskiej diety i sposobów wytworzenia pożywienia. Zdecydowaliśmy się na dietę roślinną, a same uprawy zajmują znaczną część naszego miasta.” – Magdalena Kubajewska, odpowiedzialna kwestie związane z przeżyciem mieszkańców. 

Nie tylko budowa, ale i funkcjonowanie 

Strona techniczna projektu to jednak tylko 40% punktów. Projekt musiał uwzględniać także kwestie ekonomiczne, ustrój polityczny i system zarządzania kolonią, zagadnienia społeczne i kulturalne, czy wreszcie estetykę kolonii. „To właśnie ta część zajęła nam najwięcej czasu, ale też była najciekawszą częścią projektu. Wydaje się, że idealny system nie istnieje, stąd rozważania, jak taka marsjańska kolonia powinna działać, to były niekończące się dyskusje” – mówi Justyna Pelc, lider projektu. 

Co dalej? 

Grupa będzie walczyć o główną nagrodę w finale, który odbędzie się podczas Mars Society Convention w USA w październiku. Do finału zakwalifikowały się obok projektów opracowanych przez Rosjan, Szwedów, Amerykanów, Francuzów i Szwajcarów. Trzy najlepsze projekty poznamy wieczorem 19 października. Ich autorzy zostaną nagrodzeni kolejno kwotami – 10, 5 i 2,5 tys. dolarów.

„Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy i to nawet więcej, niż planowaliśmy. Uważamy, że projekt jest naprawdę dobry i jest realnym rozwiązaniem dla takiej kolonii. Mamy nadzieję, że sędziowie go docenią, choć wiemy, że konkurencja jest ogromna.” – Justyna Pelc, lider projektu. 

Wyniki na oficjalnej stronie organizatora.

(MS)

2 komentarze

  1. Fajnie moje gratulacje (szczere) ale mieszkać bym tam nie chciał bo to rozwiązanie typu – kolonizacja Sahary przez ośmiornice – też by się dało gdyby miały odpowiednią technologię ale Sahara nie jest dla ośmiornic.

    A już pomysł terraformowania Marsa to przejaw totalnej arogancji a właściwie głupoty – planeta która 4,5 mld (!) lat ewoluowała do stanu obecnego ma się zmienić w raj w kilkaset lat w sytuacji gdy mowy nie ma o powstrzymaniu emisji CO2 do atmosfery ziemskiej (a to sprawa milion razy łatwiejsza).

    • Sorry – ale to totalnie bezsensowny wpis.
      Po pierwsze nie musimy “ekologicznie” zachowywać skalistej planety. mamy pełne prawo i potrzebę skolonizować ją i trzeba to zrobić. Każde działanie rozpoczyna się od pierwszego kroku a krok ten wygląda jak hodowla ośmiornic na Saharze. To jest oczywiste. Pytanie nie czy – tylko JAK to zrobić najbardziej racjonalnie i bezpiecznie.