Dokumentacja firmy Virgin Galactic dla systemu LauncherOne wskazuje trzy wstępne miejsca startów nowej powietrznej platformy wynoszenia satelitów z terytorium USA.
Na pierwszy rzut oka LauncherOne (LO) może się wydawać „poboczną” działalnością firmy Virgin Galactic (VG), która od ponad dekady pracuje nad suborbitalnym systemem załogowym – SpaceShipTwo. Jednakże w ostatnich miesiącach doszło do znacznego postępu w pracach nad LO i jest możliwe, że już w 2017 roku dojdzie do pierwszego lotu zmodyfikowanego samolotu Boeing 747 w roli nosiciela oraz podwieszanej pod nim rakiety nośnej.Obecnie VG opublikował pierwszy, jeszcze wstępny dokument skierowany do potencjalnych użytkowników LauncherOne. Z dokumentacji wynika, że aktualnie firma oferuje trzy lokalizacje jako miejsca startów dla swojego samolotu Boeing 747. Są nimi:
- Mojave Air and Spaceport (MHV) w Kalifornii, skąd odbywałyby się pierwsze loty,
- Shuttle Landing Facility (SLF), część ośrodka NASA o nazwie Kennedy Space Center (KSC) na Florydzie,
- Wallops Flight Facility (WFF) , ośrodek NASA w stanie Wirginia.
Wszystkie wymienione miejsca znajdują się blisko brzegów oceanów. Typowy lot byłby wykonywany przez samolot Boeing 747 skierowałby go nad ocean, na odległość kilkudziesięciu kilometrów od brzegu. Na odpowiedniej wysokości następowałby zrzut rakiety i następnie zapłon jej silnika pierwszego stopnia NewtonThree rozpoczynający drogę wynoszonego ładunku lot ku orbicie.
Firma oferuje możliwość wniesienia ładunku na różne niskie orbity, wliczając w to także orbity polarne. Nie wszystkie są jednak dostępne z każdego z trzech punktów startowych. I tak z MHV odbywałyby się loty na niskie orbity okołoziemskie (LEO) o wysokich inklinacjach – od 60 do 102 stopni. Z kolei z SLF odbywałyby się loty wynoszące satelity na LEO o inklinacji orbity od 28,5 do 55 stopni. Wreszcie z WFF mogą odbywać się loty wynoszące satelity na LEO o nachyleniu od 37 do 60 stopni.
Nośność LauncherOne to około 250 – 350 kg na orbity o wysokości około 500 kilometrów z MHV i od 350 do 450 kg dla lotów na orbity o niskich inklinacjach, odbywających się z SLF i WFF. VirginGalactic zamierza spełniać również najnowsze wytyczne FAA dotyczące przebywania górnych stopni rakiet na orbitach o wysokości nie przekraczającej 2000 kilometrów. Zgodnie z przyjętymi regulacjami, stopnie napędowe nie mogą przebywać na takich orbitach dłużej niż 25 lat, co w praktyce oznacza konieczność ich sprowadzania z wysokich orbit o długim okresie stabilności, mieszczących się powyżej 625 kilometrów. Z tego względu dla orbit przekraczających około 600 kilometrów firma VG planuje aktywne usuwanie górnych stopni rakiety, by ograniczyć ryzyko powstawania „kosmicznych śmieci”.
W tej chwili jeszcze nie wiadomo, na jak duże zainteresowanie może liczyć LauncherOne, choć wydaje się, że może stać się opłacalną alternatywą dla stosunkowo niedużych ładunków satelitarnych. Jest to zatem zdecydowanie ciekawa rakieta, która może znaleźć swoją „niszę”, o ile oczywiście nie dojdzie do cywilnego użycia dawnych amerykańskich ICBM, które staną się dostępne wychodząc z użycia wojskowego – rozwiązanie, które już w przeszłości posłużyło do opracowania rakiet Minotaur.
(VG, Tw)