Biały Dom zaprezentował propozycję budżetu NASA na kolejny rok fiskalny. Propozycja zawiera m.in. rozpoczęcie pracy nad misją bezzałogową do Europy.
Ostatnie lata to bardzo ciężkie czasy dla amerykańskiej agencji NASA, która otrzymuje ograniczone fundusze względem ambitnych programów jakie wyznaczył jej prezydent oraz Kongres USA. Pod tym względem 2013 rok był wyjątkowo ciężki – z uwagi na konflikt pomiędzy dwiema największymi amerykańskimi partiami nie doszło do porozumienia w sprawie budżetu federalnego na czas, czyli przed początkiem października. W USA nowy rok fiskalny zaczyna się 1 października i tego dnia 2013 roku doszło do „government shutdown”. W konsekwencji agencje amerykańskie, w tym NASA musiały wstrzymać większość swoich prac. To wstrzymanie prac trwało do 17 października 2013 a następnie trwał kolejny konflikt pomiędzy partiami w kwestii budżetu. Dopiero w styczniu 2014 go zatwierdzono i NASA otrzymała fundusze na pozostałą część tamtego roku fiskalnego. Kilka tygodni później pojawiła się propozycja na rok fiskalny 2015.
Z uwagi na wybory do amerykańskiego Kongresu i Senatu pod koniec 2014 roku, doszło do opóźnienia w akceptacji budżetu NASA do 13 grudnia 2014. Ostatecznie, agencja otrzymała 18,01 miliarda USD, uwzględniając niemal wszystkie poprawki o jakie wnosiła. To 350 mln. USD więcej niż przed rokiem i o 549 mln. USD więcej niż wnosił prezydent Obama. W tym budżecie znalazło się 805 mln. USD na program komercyjnych lotów załogowych na orbitę.
Pierwsza propozycja bużetu NASA na rok fiskalny 2016 pojawiła się na początku lutego. Tradycyjnie, autorem tej pierwszej propozycji jest administracja prezydenta USA (Biały Dom). Ta propozycja opisuje budżet NASA o całkowitej wartości około 18,530 miliarda USD. Jest to wzrost o ponad 500 mln. USD względem roku fiskalnego 2015.
Największym „wygranym” tej propozycji budżetu NASA jest program komercyjnych załogowych lotów orbitalnych: prezydent USA proponuje wzrost nakładów o 429 mln. USD względem 2015 roku. Jest to duża zmiana, która powinna pozwolić na doprowadzenie do komercyjnych lotów załogowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) w 2017 roku za pomocą kapsuł Dragon 2 i CST-100. Wzrost (o około 100 mln. USD) zaproponowano także w pracach badawczo-rozwojowych w tematyce eksploracji. Ma to częściowo związek z pracami przy misji „po planetoidę” ARM (Asteroid Redirect Mission).
Pewne spadki w ilości nakładów zaproponowano dla rakiety SLS i kapsuły MPCV Orion (z 3,25 miliarda USD do 2,86 miliarda USD. Edukacja w NASA ma otrzymać 89 mln. USD, czyli o 30 mln. USD mniej niż w 2015 roku.
Biały Dom proponuje, by w przyszłym roku fiskalnym NASA rozpoczęła prace nad misją bezzałogową do Europy – pokrytego lodem księżyca Jowisza. Do startu tej misji doszłoby nie wcześniej niż w 2025 roku – obecnie proponuje się, by użyć ciężkiej rakiety SLS.
Propozycja budżetu NASA z Białego Domu będzie przez najbliższe miesiące przedmiotem dyskusji w różnych komisjach amerykańskiego Kongresu i Senatu. Następnie powinno dojść do głosowania i wreszcie – do podpisu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wszystko powinno zakończyć się przed początkiem nowego roku fiskalnego, czyli przed 1 października.
Biały Dom proponuje, by w najbliższych latach budżet NASA powoli wzrastał, do poziomu 19,67 miliarda USD w 2020 roku. W tym samym czasie nastąpiłby wyraźny wzrost funduszy dla misji astrofizycznych – o około 670 mln. USD, do poziomu 1,37 miliarda USD. W międzyczasie spadłyby wydatki na kosmiczny teleskop Jamesa Webba, który zostanie zbudowany, przetestowany i wystrzelony w przestrzeń kosmiczną.
Wzrost nakładów na NASA o około miliard dolarów w dwa lata to znacząca zmiana względem poprzednich budżetów tej agencji. Jest to także wyraźny wzrost nakładów względem inflacji w USA, czyli NASA miałaby więcej możliwości zakupowych/przeprowadzenia projektów niż w ostatnich latach. Ma to duże znaczenie, gdyż NASA wkracza w decydujący etap budowy ciężkiej rakiety SLS, wejścia do służby komercyjnych pojazdów oraz przygotowań do lotów kapsuły MPCV Orion. Te wszystkie działania będą wymagać dużych nakładów finansowych.
(NASA)
4 komentarze
Zupełnie nie rozumiem powodu sporego zmniejszenia budżetu dla SLS i MPCV. Mam nadzieję, że na dalszych etapach prac nad budżetem Amerykanie efektywnie zwiększą również fundusze na ten program.
Zmniejszenie budżetu w tym przypadku prawdopodobnie oznacza, że większość prac badawczo-rozwojowych nad SLS i MPCV Orion się już kończy… A oba systemy przechodzą w fazę wdrażania/produkcji.
Czyż to nie oznacza, że teraz poziom finansowania tego projektu powinien pozostać na co najmniej takim samym poziomie? Amerykański podatnik poniósł całkiem spore koszty inwestycji w rozwój systemu SLS/MPCV. Wyobrażam sobie, że teraz powinien chcieć wykorzystać jego możliwości do maksimum. Im skromniej SLS będzie wykorzystywany, tym większe okażą się koszty badań i rozwoju w przeliczeniu na pojedynczy start (niskie korzyści skali).
Nie, gdyż produkcja zwyczajnie jest tańsza od prac badawczo-rozwojowych: nie trzeba zaawansowanego sprzętu do testów ani różnych procedur sprawdzających. Kadra pracująca nad sprzętem wówczas jest także mniejsza, gdyż nie trzeba już dużej kadry naukowej: procedury są już gotowe, zakresy działań określone itp itp.