353 satelity EO do 2023 roku

4

Według najnowszego raportu firmy Euroconsult, do 2023 roku na orbitę ma trafić ponad 350 satelitów obserwacji Ziemi.

W swoim najnowszym raporcie, „Satellite-Based Earth Observation: Market Prospects to 2023”, firma Euroconsult szacuje, że do 2023 roku na orbitę ma trafić 353 satelitów obserwacji Ziemi (EO). W poprzednim dziesięcioleciu, 2004-2013, były to 162 satelity. Wysłanie ich ma w planie 41 krajów. O 8 więcej niż w poprzednim okresie. Ich łączną wartość oszacowana została na 36 miliardów USD.

Głównym uczestnikiem rynku EO pozostają instytucje rządowe realizujące cele polityczne swoich krajów. Kraje debiutujące jako posiadacze satelitów EO chcą w ten sposób budować swoje zaplecze przemysłowe, tworzyć zalążki programu kosmicznego, uzyskać większą autonomię w pozyskiwaniu zdjęć satelitarnych, czy też zaspokoić swoje szczególne potrzeby.

Rok 2013 był 8. rokiem z rzędu w którym rosły wydatki na satelitarne programy EO i meteorologiczne. Wzrost do 8,7 miliarda USD oznacza 12% wzrost w stosunku do roku poprzedniego. Pojawili się też nowi gracze prywatni, jak Skybox Imaging.

Wartość komercyjnego rynku satelitarnych danych EO nie zmieniła się i szacowana jest na 1,5 mld. USD. Stagnacja spowodowana jest cięciem wydatków na te cele przez rządowe agendy i ministerstwa USA, głównie Departamentu Obrony. Gdyby jednak nie ujmować zakupów danych przez amerykańskie agendy obronne, to wszyscy inni klienci komercyjni kupili danych o wartości 14% większej niż rok temu, za kwotę 560 mln. USD.

Szacunki Euroconsultu na przyszłe dziesięciolecie mówią o wzroście o 8% rocznie, do wartości 3,6 mld. USD w roku 2023. O 10% rynek ten ma rosnąć w Azji, Ameryce Łacińskiej i Afryce. Państwa rozwijające się mają co raz większy udział w programach EO. W latach 2004-2013 wydały na ten cel 1,9 mld. USD. W latach 2014-2023 ma być to już 4,4 mld. USD.

Rosnąca ilość nabywców oznacza dobre wieści dla producentów satelitów tego typu. Do 2023 roku pełne możliwości produkcyjne w tej dziedzinie (jako główny wykonawca lub integrator) ma posiadać 26 krajów. Oczywiście, oznacza to też rosnącą konkurencję między nimi.

4 komentarze

  1. Dlaczego akurat NSA, akurat US of A ma parę agencji wywiadowczych specyficznie zajmujących się samym obrazowaniem. Np. National Geospatial-Intelligence Agency (mapowanie) czy National Reconnaissance Office (satelity wojskowe: oni sami mają ponad 10 mld USD tajnego budżetu rocznie). Do tego dochodzą inne agencje, budżet wojskowy i tzw. szary i czarny budżet USA, w tym pieniądze oficjalnie przeznaczone na coś innego (wg danych od Snowdena publikowanych przez Washington Post, wywiad amerykański miał w 2013 roku 52,6 mld USD na tajne operacje.

    17 oficjalnych agencji wywiadowczych:
    https://en.wikipedia.org/wiki/United_States_Intelligence_Community

    Tych pieniędzy jest wystarczająco wiele, by wynająć wiele, oficjalnie cywilnych, satelitów. Wystarczają też na operacje szpiegowskie przeciwko innym satelitom, patrz skandal z francuskimi Plejadami. Satelity oficjalnie rządowe mogą też pełnić funkcje wywiadowcze i wojskowe.

    Wywiad i wojsko to potężni klienci przemysłu kosmicznego – zdaje się, że po prostu nr 1.

    Badania naukowe to przy nich dodatek.

  2. Coraz tłoczniej od tych satelitów szpiegowskich. 😉

    A poważniej, sądząc ze spisu treści ten raport dotyczy tylko sektora cywilnego (publiczne agencje badawcze i monitorujące + sektor prywatny) bez zastosowań wojskowych i szpiegowskich – choć pewności nie mam. Raport dot. rynku militarnego ta firma sprzedaje osobno, choć prawdę rzekłszy nie wiem jak oni mogą do końca oddzielić te rynki: podejrzewam, że sporo “cywilnych” satelitów obrazujących czy telekomunikacyjnych ma nieujawnione tajne pola zastosowań.

    Tak czy inaczej, rynek satelitów rośnie, choć przecież i ich możliwości stale się poprawiają. Nie jestem pewien, czy sam sektor cywilny potrzebuje takiego wzrostu obrazowania, a dodając satelity oficjalnie wojskowe, niedługo strach będzie spojrzeć w niebo, o innych możliwościach satelitów nie mówiąc.

      • Dlaczego akurat NSA, akurat US of A ma parę agencji wywiadowczych specyficznie zajmujących się samym obrazowaniem. Np. National Geospatial-Intelligence Agency (mapowanie) czy National Reconnaissance Office (satelity wojskowe: oni sami mają ponad 10 mld USD tajnego budżetu rocznie). Do tego dochodzą inne agencje, budżet wojskowy i tzw. szary i czarny budżet USA, w tym pieniądze oficjalnie przeznaczone na coś innego (wg danych od Snowdena publikowanych przez Washington Post, wywiad amerykański miał w 2013 roku 52,6 mld USD na tajne operacje.

        17 oficjalnych agencji wywiadowczych:
        https://en.wikipedia.org/wiki/United_States_Intelligence_Community

        Tych pieniędzy jest wystarczająco wiele, by wynająć wiele, oficjalnie cywilnych, satelitów. Wystarczają też na operacje szpiegowskie przeciwko innym satelitom, patrz skandal z francuskimi Plejadami. Satelity oficjalnie rządowe mogą też pełnić funkcje wywiadowcze i wojskowe.

        Wywiad i wojsko to potężni klienci przemysłu kosmicznego – zdaje się, że po prostu nr 1.

        Badania naukowe to przy nich dodatek.