Kolejne szczegóły dotyczące nowej ciężkiej rakiety nośnej NASA

0

Pod koniec bieżącego miesiąca ma zostać podjęta decyzja odnośnie ostatecznego kształtu architektury rakiety nośnej dla nowego programu załogowego NASA. Wraz z zakończeniem programu wahadłowców oraz anulowaniem programu Constellation, w NASA podejmowane są kompromisy, które zadecydują o formie lotów załogowych poza niską orbitę okołoziemską.

Kolejne szczegóły batalii pomiędzy Kongresem, decydentami oraz inżynierami z NASA relacjonuje serwis Nasaspaceflight.

Jeszcze w kwietniu wydawało się, że program będzie realizowany w dwóch fazach: wpierw do 2016 roku miała zostać zbudowana rakieta nośna wynosząca 70 ton na LEO. Kolejna rakieta o nośności 130 ton miała być rozwijana w kolejnych latach. Ten pomysł nie przypadł do gustu administratorowi NASA Charlie Boldenowi. Propozycja upadła, zaś Centrum Kosmiczne im. Marshalla zajęło się tematem ciężkiej rakiety nośnej od nowa. W dokumentach dotyczących nosiciela wykorzystywany jest akronim SLS (Space Launch System), odnoszący się generalnie do ciężkiej rakiety nośnej, następcy skasowanego programu Ares.

W tej chwili wiadomo, że budowa ciężkiej rakiety nośnej nastąpi w trakcie jednego etapu. Proponowana wcześniej rakieta o nośności 70 ton stanie się podstawą (tzw. baseline) nowego nosiciela. Wykorzystany będzie zarówno ciekły wodór (LH2) jak i silniki pochodzące z programu wahadłowców (Space Shuttle Main Engine – SSME) lub silniki RS68. Podczas pierwszych lotów wykorzystane zostaną użyte podczas poprzednich misji promów silniki SSME-D, w późniejszym etapie zastosowany zostanie nowy, jednorazowy wariant silników (SSME-E).

Wciąż trwają debaty na temat boosterów do rakiety nośnej. Preferowane są pięciostopniowe rakiety napędzane paliwem stałym (SRB) wywodzące się z programu wahadłowców, jednakże pojawiają się propozycje zastąpienia ich rakietami na paliwo ciekłe. 

Zbiornik paliwa będzie wykonywany przy wykorzystaniu techników pracujących wcześniej przy zbiornikach zewnętrznych wahadłowców w MAF (Michoud Assembly Facility). O ile formalnie decyzje co do kształtu zbiornika nie zostały podjęte, Boeing przygotowuje się już do tej chwili. Ponownie zatrudniono część pracowników zwolnionych wraz z zakończeniem programu wahadłowców. Boeing niezależnie od NASA pracuje nad nowym prototypem zbiornika. Efekty i zebrane doświadczenie mogą być przydatne przy budowie właściwego zbiornika HLV (Heavy Lift Vehicle).

Patrząc na realizację programu, nie trudno zauważyć analogię z pierwszymi latami projektowania wahadłowców. Wtedy również projekt był tworzony pod dyktando różnych sił nacisku. W efekcie powstał system sprawny, lecz niezwykle drogi w użyciu. Krytycy programu SLS zwracają również uwagę na brak dokładnego celu, pod który projektowana jest ciężka rakieta nośna, co w przyszłości znowu może odbić się na dodatkowych kosztach programu. 

Jednocześnie branża przygląda się pracom prywatnej konkurencji. Planowany na 2013 rok lot Falcon Heavy, ciężkiej rakiety SpaceX wynoszącej aż 53 tony na niską orbitę okołoziemską, może również wpłynąć na dalsze wsparcie polityków i budżetu. Na najbliższe lata zapowiada się zatem “kosmiczna batalia” pomiędzy wieloma graczami.

(NSF)

Comments are closed.