Przełożenie daty startu o kolejne trzy dni wynika z tej samej przyczyny co poprzednie przesunięcie – są nią problematyczne zawory ciśnieniowe. Jak wiadomo Discovery otrzymał z powrotem swoje własne trzy sztuki FCV (Flow Control Valves). Dodatkowe opóźnienie powstało z powodu konieczności przeprowadzenia dodatkowych testów, dotyczących odrywających się, małych elementów od tych zaworów (a dokładniej miejsca, gdzie powstał ten ubytek oraz wykryto mikro-pęknięcia), oraz jakich prędkości mogą sięgać rozpędzone elementy w komorze silnika i czy może to zagrozić całemu zespołowi (wahadłowiec, zbiornik oraz boostery).
Jeszcze większa komplikacja nastąpiła po tym jak inżynierowie trzy dni temu doszli do wniosku, że małe rowki na powierzchni tego zaworu, a dokładniej części poppet mogą maskować ewentualne pęknięcia! Oznaczało by to, że zawory z promu Discovery są potencjalnie w stanie nienaruszonym, ale mogą skrywać jakieś małe uszkodzenia.
Alternatywą na rozwiązanie tego problemu jest poczekanie na inny zestaw zaworów, które zostały odnowione i nie posiadają na powierzchni żądnych rowków, które potencjalnie mogłyby posiadać pęknięcia.
Specjalistów zastanawia jednak fakt, jak to w ogóle możliwe, że te elementy ulegają tego typu uszkodzeniom. W środowisku, w którym się znajdują nie ma odpowiednich warunków do tego aby zawory wykazywały ślady zmęczenia materiału. Obecnie, po wielu testach, myśli się jednak, że może mieć tutaj swój udział jakaś forma drgań harmonicznych.
Przeprowadzane testy obejmą między innymi właśnie modelowanie warunków w jakich znajdują się zawory ciśnieniowe oraz symulowanie i badanie zachowania potencjalnych oderwanych od FCVs elementów, jak również ocena jakich szkód mogłyby narobić.
Temat można śledzić na żywo tutaj.
Źródła: artykuł na nasaspaceflight.com, NASA