W 2021 roku NASA wybierze kolejne misje bezzałogowe klasy Discovery. Jedną z najbardziej ambitnych z nich jest Trident – propozycja przelotu obok Trytona – największego księżyca Neptuna.
Discovery to stosunkowo mała klasa misji bezzałogowych NASA. W ramach tej klasy NASA może zbudować zarówno pełną wyprawę, jak i przygotować instrument dla misji realizowanej przez inną agencję, np. Europejską Agencję Kosmiczną. Koszt takiego projektu nie może przekroczyć 450-500 milionów dolarów. Kilka ciekawych misji tej klasy to NEAR Shoemaker, Mars Pathfinder, MESSENGER, Dawn, Kepler, InSight, Lucy oraz Psyche.Aktualnie trwa konkurs na piętnastą i szesnastą misję klasy Discovery. W lutym 2020 NASA poinformowała o selekcji czterech kandydatów na kolejne misje bezzałogowe klasy Discovery. Są to propozycje misji badających Wenus (dwie propozycje), obserwator księżyca Io (Jowisz) oraz opisywana w tym artykule koncepcja misji Trident. Każdy z proponowanych projektów otrzyma teraz finansowanie na dalsze prace koncepcyjne trwające do 9 miesięcy. Następnie NASA określi selekcję – może to być zarówno jedna jak i dwie misje.
Trident – przelot obok Trytona w 2038 roku
Dlaczego Tryton? Ten księżyc jest siódmym największym w Układzie Słonecznym i jednocześnie (prawdopodobnie) największym obiektem Pasa Kuipera. Naukowcy uważają, że Tryton został w przeszłości przechwycony przez Neptuna.
Aktualnie posiadamy mniej niż 30 zdjęć Neptuna z bliska (Voyager 2 wykonał obserwacje z odległości około 40 tysięcy kilometrów). Naukowcy nie są zgodni co do zaobserwowanych szczegółów powierzchni tego księżyca jak również wielu procesów zachodzących wewnątrz tego obiektu. Wiadomo jednak, że ten księżyc jest aktywny geologicznie – zaobserwowano m.in. kriowulkany. Sugeruje to, że pod jego powierzchnią znajduje się ocean ciekłej wody lub też mieszaniny amoniaku z wodą.
Sonda Trident wykonałaby przelot na wysokości około 500 km ponad powierzchnią Trytona. Księżyc byłby obserwowany przez zestaw sensorów, które m.in. pozwoliłyby zbadanie pióropuszy materii z kriowulkanów, wykonanie szczegółowej mapy części Trytona oraz poszukiwanie śladów płynnego podpowierzchniowego oceanu.

Bez wątpienia wykonanie przelotu obok Neptuna i Trytona w klasie misji Discovery to bardzo ambitne zadanie. Wg tej koncepcji start sondy nastąpiłby w 2026 roku, po czym przez kolejne sześć lat pojazd “rozpędzałby się” po wewnętrznym Układzie Słonecznym, wykonując przeloty obok Ziemi (trzy razy) i Wenus (jeden raz). W 2032 roku sonda wykonałaby przelot obok Jowisza, który skierowałby ten pojazd w kierunku Neptuna. Wreszcie, przelot obok Neptuna i Trytona nastąpiłby w 2038 roku – prawie pół wieku po przelocie Voyagera 2.
Po przelocie obok Neptuna i Trytona sonda mogłaby wykonać – podobnie jak sonda New Horizons – przelot obok mniejszego obiektu Pasa Kuipera. Do końca lat 30. XXI wieku nasza wiedza o Pasie Kuipera będzie większa niż dziś – m.in. dzięki obserwacjom kosmicznego teleskopu JWST.
Opis tej koncepcji misji można znaleźć w prezentacji na stronie NASA.
(NASA)
Jeden komentarz
Lepiej jakby przegrał w klasie Discovery z misjami do Wenus i wygrał następny konkurs w klasie New Frontiers rozszerzony o próbnik atmosferyczny Neptuna. Zresztą czas realizacji z misjach klasy Discovery miał wynosić 2-3 lata.