Buzz Aldrin proponuje plan marsjański w rocznicę Apollo 11

24

Już za niecałe dwa lata minie pięćdziesiąt lat od pierwszego lądowania na Księżycu. Buzz Aldrin, uczestnik wyprawy Apollo 11 proponuje, aby szczegółowy plan marsjański został ogłoszony przy tej okazji.

Buzz Aldrin, 87-letni były astronauta oraz uczestnik misji Gemini XII oraz Apollo 11 od lat prowadzi szereg działań lobbingowych, mających na celu bardziej intensywny rozwój programu załogowego Stanów Zjednoczonych.

Szczegółowy plan, który zakładałby zarówno powrót na Srebrny Glob przy wykorzystaniu krążącej wokół Księżyca stacji orbitalnej Deep Space Gateway, dedykowanych lądowników księżycowych a także przygotowania do lotu marsjańskiego miałby zostać ogłoszony 20 lipca 2019 roku przez Narodową Radę Kosmiczną (National Space Council), nowy podmiot powołany przez administracje prezydenta Trumpa. Na czele politycznego organu stoi wiceprezydent Mike Pence, zaś sam Aldrin jest jej członkiem.

Rakieta SLS - jeden z obecnie najdroższych projektów NASA / Credits - NASA

Rakieta SLS – jeden z obecnie najdroższych projektów NASA / Credits – NASA

Dotychczas NASA przedstawiła wstępny plan rozwoju Deep Space Gateway – nowej stacji kosmicznej, która będzie następcą ISS. Jej poszczególne komponenty będą umieszczane przy kolejnych lotach Space Launch System, nowej rakiety nośnej NASA. Pierwszy element – system napędowy DSG miałby zostać wyniesiony już w 2021 roku w ramach misji EM-2. Następnie średnio co roku do DSG dołączany byłby kolejny moduł (habitat, moduł logistyczny, śluza powietrzna). Sam projekt Deep Space Gateway obecnie znajduje się w stanie wstępnego projektowania, zaś w rozmowach na temat jego kształtu biorą udział wszyscy partnerzy programu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Pod koniec lat dwudziestych przy Deep Space Gateway miałby być składany statek kosmiczny Deep Space Transport (DST), za pomocą którego miałyby zostać przeprowadzane coraz dalsze wyprawy poza układ Ziemia-Księżyc, a w połowie lat trzydziestych miałaby zostać przeprowadzona załogowa misja na orbitę marsjańską.

Wizja artystyczna Deep Space Gateway / Credits: NASA/Lockheed Martin

Szczegóły dotyczące DST jednak rozmywają się na obecnym etapie planowania, i jednocześnie brak informacji o lądownikach księżycowych oraz możliwościach ustanowienia załogowej bazy na Srebrnym Globie. 50 lecie misji Apollo 11 stanowi bardzo dobrą okazję, aby móc zaprezentować spójny plan ze strony administracji USA. Największy problem leży jednak po stronie finansowania tak rozległego projektu, który musi być spójny przez kilka kadencji różnych prezydentów i Kongresu USA.

Z drugiej strony czynnikiem mobilizacyjnym mogą być coraz bardziej jawne deklaracje Chin dotyczące planów eksploracji Księżyca. W połowie 2017 roku od chińskich oficjeli po raz pierwszy można było usłyszeć termin – 2036 rok, w którym Państwo Środka chciałoby wysłać swoich obywateli na powierzchnię Srebrnego Globu. W tej chwili Chiny prowadzą szereg bezzałogowych misji księżycowych, zaś już za dwa lata w ramach misji Chang’e 5 planują przywieźć próbki z jego powierzchni.

Falcon Heavy, wizja artysty / Credit: SpaceX

Wydaje się, że rocznicę lądowania Apolla 11 będzie chciał wykorzystać również SpaceX. Na początku 2017 roku Elon Musk ogłaszał chęć wystrzelenia dwóch turystów w kapsule Dragon 2, którzy mieli by oblecieć Księżyc po swobodnej trajektorii (podobnej do tej zastosowanej podczas feralnego lotu Apollo 13). Wstępnie SpaceX planował przeprowadzić lot wokółksiężycowy na przełomie 2018 i 2019 roku, jednak znaczne opóźnienia rakiety nośnej Falcon Heavy już przesunęły termin misji na połowę 2019 roku. Jeżeli w debiucie nowej rakiety nośnej nie pojawi się szereg skomplikowanych problemów, to można sobie wyobrazić, że pięćdziesięciolecie będzie bardzo dobrą okazją do przeprowadzenia takiego lotu załogowego.

24 komentarze

    • Aegis Maelstrom on

      Ten cały pomysł jest niedorobiony, życzeniowy i może służyć tylko pompowaniu kosztów.

      Jak już zauważono np. znacznie taniej i lepiej jest budować bazę na orbicie ziemskiej (np. odpowiedniej LEO) i ją stamtąd rozpędzić dalej. Można to robić bez ultradrogiego SLS.

      Całość jest rozpaczliwą próbą znalezienia zastosowania dla rozpaczliwie drogiej i zbędnej rakiety SLS, w dodatku o nierealistycznym harmonogramie (wyniesienie silnika niezaprojektowanego wciąż systemu już w 2021? :D) i planie.

      Szkoda czasu.

      • MAELSTROM–Uważam że jesteś zbyt krytyczny. budowanie stacji na LEO ,a potem wysłanie całości na Orbitę Księżycową o wadze około 200-t. to bardzo trudne bo musisz nadać 2-gą szybkość Kosmiczną ,a potem tą Całość wyhamować żeby weszła na Orbitę Księżyca, to nierealne .Nawet kilka SLS sów nie dało by rady. Rzeczywiście, budowanie tej Rakiety przez 15-lat za 15-18 mld. $ z Używanymi silnikami głównymi 4-szt. Promów kosmicznych i bosterów bocznych też z Promów ,oraz na ich zbiorniku głównym to jest kolosalne marnotrawstwo $ Publicznych i kpiny z Kongresu USA.

  1. qwerqwre! Apeluję o trochę więcej wyobraźni! Proszę spojrzeć na podbój kosmosu jako na proces w którym cel nadrzędny jest osiągany poprzez realizowanie celów pośrednich. Aby dostać się na planetoidę trzeba mieć statek z grawitacją i zaopatrzenie w żywność na podróż tam i z powrotem. Aby móc zbudować taki statek trzeba najpierw zbudować orbitalną bazę ( też z grawitacją i autonomicznym zaopatrywaniem w żywność). Aby zbudować taką orbitalną bazę trzeba najpierw zbudować hotel orbitalny z grawitacją. Aby zbudować taki hotel trzeba najpierw zbudować pierwszy moduł mieszkalny, potem drugi, ….aż do trzynastego, liniowo je połączyć i wprawić w ruch obrotowy wokół centralnego modułu. I to są te małe kroczki które wykonane we właściwej kolejności umożliwią ludzkości opanowanie kosmosu. Gdybyś był ciekawy jak z grubsza wyglądałby np. moduł hotelowy to chętnie podzielę się moimi rysunkami koncepcyjnymi.

    • EJL– W Twoich rozważaniach wyobraźni widzę trochę niedokładności. Planetoida okresowa zbliża się do Ziemi raz na 5-8-10 lat z ogromną szybkością z 3-cią szybkością kosmiczną i większą. Pojazd do dostania się na Planetoidę ,czy asteroidę nie potrzebuje sztucznej Grawitacji ,ale odpowiednią szybkość żeby ją dogonić. Żeby taką Asteroidę Metalową ( tylko samorodki w chodzą w grę.) zacząć eksploatować ,to ją musisz Zadokować w p. L-2 Ziemia -Księżyc ,bo w tym miejscu już Ci nie ucieknie w Kosmos ,bo byś mógł wrócić na Ziemię dopiero po 5-8-10 latach jak ponownie się zbliży do Ziemi. Orbita takich Asteroid wokół Słońca jest Eliptyczna i duża. Żeby ją przechwycić i dowieść do p. L-2 żeby ją tam eksploatować jej samorodki Metali ,z proszkować je i Drukować w Drukarkach 3-D Autonomicznych co się chce ( moduły Transferowe do innych Planet) to trzeba ją przechwycić jak będzie przelatywać blisko Księżyca ,albo pomiędzy Ziemią a Księżycem. Żeby to zrobić, to trzeba odpowiednio wcześniej wysłać z Ziemi Sondę w do Księżyca żeby była tam w momencie jak Asteroida będzie go mijać i wykorzystując jego Grawitację Zawracamy sondę tak żeby Asteroidzie siąść na Ogon ( Gwara Pilotów myśliwców ) i silniki na Full i przechwytujemy Asteroidę i teraz zależnie od jej trajektorii Orbity wokół Słońca wykorzystując Grawitację Wenus ,albo Marsa Zawracamy Sondę z Asteroidą do p. L-2 Księżyca. W ten sposób po paru Latach mamy ją blisko ziemi w p. stabilnym z którego juz nie ucieknie i możemy zacząć jej eksploatację .Dostać się na Asteroidę nie zatrzymując jej blisko Ziemi ,ale lecieć dalej na niej wokół Słońca przez 5-8-10-lat to Śmierć ,bo Kosmos jest Lodowaty..

  2. W podboju kosmosu nie liczę na NASA. Szansę upatrywałbym w prywatnych firmach ze SPACEX na czele. Ta firma już osiągnęła tak wiele w tak nie wielkim okresie czasu. Co prawda mają opóźnienia ale biznesowe podejście do podboju kosmosu systematycznie będzie obniżać koszty wyniesienia ładunku na orbitę.

    • Też stawiam na SPACEX. Spodziewam się, że już niedługo Elon Musk zbuduje orbitalny hotel z grawitacją. Falcon Heavy mógłby przecież transportować na orbitę całe moduły mieszkalne. Transport turystów na orbitę ma już praktycznie opanowany. A może Prezydent Tramp dozna olśnienia i zdecyduje się na budowę takiego hotelu a na budowie hoteli chyba się zna – zbudował ich przecież trochę na świecie.

      • EJL– Jak połączą siły 2-ie Firmy Komercyjne Space X i Bigelow to ta stacja z Grawitacją ,czy Hotel na LEO może powstać tanio i szybko i to już po 2020r. FH wynosi w 3-ch lotach na LEO Moduł środkowy -silnikowy z dwoma pierścieniami mobilnymi na zewnętrznej obudowie tego modułu.i dwa złożone Moduły BA-330. które są Ramieniem Robotycznym zamocowane do Kołowrotków elektrycznych zamontowanych na przeciw siebie na Pierścieniach mobilnych ( zdublowanych dla bezpieczeństwa.) Moduły BA-339 są zamocowane do pierścieni i lin kołowrotka od strony Baterii Słonecznych .Na stronie firmy Bigelow można zobaczyć dokładną konstrukcję tych Modułów i tego który jest na LEO przy ISS. 2 moduły BA-330 są Rozparte do wielkości Roboczych i uruchomione wszelkie instrumenty do podtrzymania życia. Następuje odblokowanie lin na Kołowrotkach elektrycznych i równocześnie Moduły są oddalane od Modułu Środkowego i za pomocą silniczków korekcyjnych są równocześnie oddalane na odpowiednią odległość i wprowadzane w ruch Obrotowy wokół Modułu Środkowego do uzyskania w środku BA-339 Grawitacji Sztucznej -ziemskiej 1-G. Sterowanie Komputerowe.Potem po sprawdzeniu na 100% Falkonami 9 w Dragonach V2 dolatują Załogi i Turyści hotelowi. Dodam że te Moduły można podzielić w środku na 3-y kondygnacje bo w środku Moduł ma około 10- m. Załóżmy 1-sza od Paneli Słonecznych i lin mocujących do ich rdzenia środkowego ,to mogą być pokoje i sypialnie Załogi ,środek – piętro WC,Łazienka ,kuchnia i Jadalnia, 3-cia to część Robocza i Naukowa z cumą do dokowania Dragonów v2 i Dragonów Cargo. Szybko ,tanio i niezawodna Grawitacja.

        • Widzę, że jako autor powyższego rozwiązania technicznego jesteś do niego bardzo przywiązany. Chciałbym zasugerować Ci rozważenie zastosowania tego rozwiązania technicznego w trochę dalszej przyszłości, gdzie przy każdej większej planetoidzie krążyć będzie baza górnicza ładująca surowce mineralne na transportowce, przy każdej planecie i księżycu znajdować się będzie przynajmniej baza obserwacyjna a między nimi krążyć będzie masa statków pasażerskich i transportowych. Czy to rozwiązanie techniczne sprawdzi się na tym etapie rozwoju ludzkości? Co z zaopatrzeniem w żywność podczas długich podróży eksploracyjnych dookoła układu słonecznego? Czy to rozwiązanie techniczne można zastosować do podróży międzygwiezdnych? Nieśmiało sugerowałbym Ci porównanie z moim rozwiązaniem technicznym, które oczywiście znasz.

          • EJL– Właśnie Twoje rozwiązanie Stacji na LEO z 13- modułów i więcej 55-modułów jest na przyszłość po 2050r. do realizacji. To Twoje rozwiązanie Kosztowo i w czasie jest bardzo nie realne obecnie dla Ludzkości zwłaszcza produkcja na Twojej stacji żywności ,żeby się stała autonomiczna i samo wystarczalna we wszystko co potrzebne do utrzymania życia na tej stacji Twojej do odwiedzenia wszystkich Planet US i ich Księżyców. Moja koncepcja stacji z Grawitacją 1-G jest do zrealizowania Tanio i Szybko i to już do 2020r. ,jak tylko Rakieta FH firmy Muska która 1-szy raz ma lecieć już w tym roku w Kosmos będzie Udana. Tą Stację z modułami 2-ma BA-330 Bigelow idzie nawet po 2020r. zainstalować i wypróbować nawet na Stacji ISS. ,na Stacji Planowanej przez NASA w p. L-2 Ziemia -Księżyc ,jak i w p. L-1 Ziemia -Księżyc ,na Orbicie Marsa ,wokół Asteroidy sprowadzonej w p. L-2 ,albo obok niej. Tę moją koncepcję stacji można Tanio realizować już w III-Dekadzie XXI-w. Twoja Stacja z 13-segmentów z 13-lotami Rakiety SLS będzie sam start 1-nej około 1-mld. $ ,to już na początek masz 13-mld. za same starty ,a gdzie koszta 13-Twoich modułów tej Stacji . To utopia ,bo obecnie na Ziemi niema Państwa co by mogło to z finansować ,a i w przyszłości do 2100 r. też nie. W eksploatacji większych planetoid i Asteroid nie będzie krążyć Baza górnicza Załogowa ładująca Surowce mineralne na Transportowce i sprowadzała je na Ziemię . Mogą to robić tylko Roboty autonomiczne na Planetoidach i Asteroidach OKRESOWYCH z małą Kontenerową elektrownią Atomową ,lub fuzyjną bo w okolicach Ziemi pojawiają się na swoich dużych Orbitach Eliptycznych co 5-8-12 lat i więcej. To w tedy ten urobek minerałów szło by sprowadzić na Ziemię ,ale czy to będzie ekonomiczne ,to już nie wiadomo. Po za tym można eksploatować tylko Samorodki ,bez innych zanieczyszczeń i Proszkować je na miejscu i drukować w Drukarkach 3-D co się chce z danego surowca produkować.

  3. Ciągle to myślenie marketingowe! Rocznica taka czy owaka – to nie ma najmniejszego znaczenia. Ważne by w podboju kosmosu posuwać się do przodu małymi kroczkami. Po co budować DSG na orbicie Księżyca skoro łatwiej byłoby wybudować ją na orbicie okołoziemskiej by po wybudowaniu przesunąć ją na orbitę okołoksiężycową. To samo dotyczy DST – znacznie łatwiej można by go poskładać przy DSG na orbicie ziemskiej a nawet przy istniejącej jeszcze ISS.
    Rozbudowa DSG powinna przebiegać w kierunku uzyskania sztucznego ciążenia w modułach habitatowych (konieczne 13 startów SLS), a następnie w kierunku uzyskania autonomicznej produkcji żywności dla załogi (konieczne 55 startów SLS).
    Ciekawe jak długo będziemy musieli czekać aż decydenci z NASA ( i nie tylko z NASA) przestaną bawić się w puszczanie samochodzików na obcych planetach i zrozumieją że jedyną realną drogą rozwoju astronautyki jest zarysowana powyżej alternatywa (ściślej dwa pierwsze kroki).

    • To znowu ja 🙂 Żeby było zabawniej tu się prawie zgadzamy.
      Ale nie rozumiem po co się upierasz na sztuczną grawitację.
      Przecież my tam nie polecimy.
      Za to będzie wielu chętnych, którzy naprawdę chętnie stracą kości i mięśnie 🙂
      Sztuczne ciążenie (technologia nieistniejąca) spowolni te projekty i już nikt z forum nie dożyje czegoś ciekawego…
      A o to chyba nam chodzi a nie o kolejne fotki Marsa…

      • “Przecież my tam nie polecimy.” To jest myślenie z punktu widzenia pojedynczego osobnika. Zamiast tego słowa “my” wstaw słowo “ludzkość” i wszystko stanie się jasne. Ludzkość poleci w kosmos na pewno ( jeśli tylko będzie odpowiednio długo istnieć)! I zostanie już tam na stałe. Właśnie dlatego upieram się na zainstalowanie sztucznej grawitacji. A technologia sztucznej grawitacji istnieje już od chyba 100 lat (nie licząc starożytnych chińczyków oczywiście). Chyba nie zaprzeczysz że przez rotację można uzyskać sztuczną grawitację. Istnieje ona w każdej wirówce! A skoro my (ludzkość) będziemy mieli grawitację i dostawy żywności przez nieograniczony okres czasu to możemy się udać gdziekolwiek traktując czas w sposób jak to czynimy dotychczas.

    • Aegis Maelstrom on

      Widzę, że fantastyka ponosi.

      Nie będzie żadnych 13 lotów SLS, a tym bardziej dalszych 55. Zresztą nie ma takiej potrzeby, można mieć rakiety bardzo ciężkie znacznie sensowniejsze od tego festiwalu korupcji i marnotrawstwa, jakim jest SLS. Choćby Falcon Heavy, lot pewnie w 2018.

      Inna sprawa, że na razie astronautyka to zabawa dla gawiedzi w pompowanie narodowej dumy i niewiele więcej, a krytyczne oraz naukowe misje robi się bezzałogowo. Może się to zmieni z znalezieniem nowych zastosowań, rozwiązaniem wielu problemów z użytecznością kosmonautów i obniżeniem kosztów.

      Następnym logicznym krokiem jest stacja w którymś L-punkcie. Natomiast podstawą użycia kosmosu pozostaną coraz lepsze automaty: satelity, sondy, lądowniki i łaziki. Które BTW są coraz lepsze imają coraz lepsze zabawki typu napędy elektryczne.

  4. Ciągle to myślenie marketingowe! Rocznica taka czy owaka- to nie ma najmniejszego znaczenia. Ważne by w podboju kosmosu posuwać się do przodu małymi kroczkami. Po co budować DSG na orbicie Księżyca skoro łatwiej byłoby wybudować ją na orbicie okołoziemskiej by po wybudowaniu przesunąć ją na orbitę okołoksiężycową. To samo dotyczy DST – znacznie łatwiej można by go poskładać przy DSG na orbicie ziemskiej a nawet przy istniejącej jeszcze ISS.
    Rozbudowa DSG powinna przebiegać w kierunku uzyskania sztucznego ciążenia w modułach habitatowych (konieczne 13 startów SLS), a następnie w kierunku uzyskania autonomicznej produkcji żywności dla załogi (konieczne 55 startów SLS).
    Ciekawe jak długo będziemy musieli czekać aż decydenci z NASA ( inie tylko z NASA) przestaną bawić się w puszczanie samochodzików na obcych planetach i zrozumieją że jedyną realną drogą rozwoju astronautyki jest zarysowana powyżej alternatywa (ściślej dwa pierwsze kroki).

  5. Nie ma szans może na 100-tną rocznice lądowanie na księżycu załogowe lądowanie na Marsie

  6. To się bardzo szybko zmieni jeśli ludzie nauczą maszyny drukować stacje i pojazdy z surowców na planetoidach, największym problemem obecnie jest koszt wyniesienia ładunku na LEO. Wysłanie dużego elementu nieosiągalnego dla obecnych rakiet, będzie stosunkowo łatwe z planetoidy gdzie brak atmosfery i mała grawitacja.

    • A tą big giant drukarkę drukującą satelity wynieść można za pomocą… No właśnie, co proponujesz? Przypominam, że mamy problemy z utrzymaniem kopalni na Ziemi, a jak stworzyć przemysł na planetoidzie to chyba temat na lata 2200-2300… Tymczasem poza kolejnymi fotkami w coraz to lepszej rozdzielczości nie dzieje się nic wielkiego… W skrócie pisząc od wielu lat mamy regres, który pozostaje mieć nadzieję poprzedza wielki skok do przodu…

      • Elementy tej big giant drukarki są już na orbicie. Są to manipulatory kanadyjskie Remote Manipulator system (Canadarm). Wystarczy zamontować na nich głowice drukujące, zaopatrzyć w materiał drukujący i energię i już można byłoby drukować modułowe kontenery (zwykłe puszki) do późniejszego zagospodarowywania wnętrza w zależności od potrzeb. Może wreszcie załoga ISS zamiast bawić się drukowaniem wewnątrz ISS zbudowałaby sobie konstrukcję nadającą się do rotowania w celu uzyskania sztucznej grawitacji.

        • niezłe SF zaserwowałeś… Drukowanie bezpośrednio w próżni nie istniejącym na razie materiałem za pomocą mini dźwigu…

          • Już widziałem wydruk 3D z materiału pochodzącego z meteorytu żelaznego. A podobno planetoid metalicznych w układzie słonecznym jest mnóstwo. W próżni w warunkach braku grawitacji drukowanie powinno być znacznie łatwiejsze. To że nazwiesz robotyczne ramię mini dźwigiem nie dyskwalifikuje go przy wykorzystaniu jako prowadnicy głowicy drukującej. Kluczowe jest przecież tylko w miarę precyzyjne prowadzenie głowicy wzdłuż zaplanowanej drogi. Widzę także wielką zaletę druku 3D w próżni: możliwość rezygnacji z materiałów podporowych niezbędnych podczas druku w silnym polu grawitacyjnym.

          • EJL, no masakra, jeszcze do tego chcesz pozyskać planetoidę? Przypominam, że nasza cywilizacja nie ma porządnego statku kosmicznego, więc na przemysł musisz zaczekać…

            Dlaczego w próżni ma być łatwiej drukować? Przypominam o pewnych niekorzystnych warunkach, o… próżni, braku ciążenia, promieniowaniu i temperaturze…

            To jakiś koszmar, albo byłem zahibernowany i jest rok 21xx albo za dużo filmów sf oglądałeś…
            Co trzeci komentarz to jakiś szalony sf… To musi być epidemia…

  7. Co my się przejmujemy, przy obecnym tempie prac nawet nasze wnuki nie dożyją poważnych działań w turystyce czy gospodarce kosmicznej