Krakowscy licealiści konstruują własnego CanSata

4

Trwają prace nad polskim CanSatem pn. “Sobieskisat”. Ten mały eksperyment weźmie udział w tegorocznej edycji konkursu CanSats in Europe.

SobieskiSat jest konstruowany przez sześciu zdolnych i ambitnych uczniów z II Liceum w Krakowie. Licealiści podejmują się budowy cansata, czyli minisatelity wielkości puszki po napoju. Ich zadaniem jest zaprojektowanie, skonstruowanie oraz zaprogramowanie sondy atmosferycznej, która docelowo zostanie wystrzelona przystosowaną do tego rakietą na wysokość około 3 kilometrów.

Zespół bierze udział w piątej edycji konkursu CanSats in Europe 2020, który jest organizowany przez Biuro Edukacji Kosmicznej ESERO-Polska oraz Europejską Agencję Kosmiczną. Zeszłoroczni finaliści i zdobywcy wyróżnienia, uczniowie krakowskiej “dwójki” w tym roku stawiają sobie ambitniejszy cel, jakim jest kwalifikacja na międzynarodowy finał konkursu.

Zbudowana płytka PCB

Konkurs adresowany jest do osób, które skończyły 14 lat, i uczą się na etapie szkolnym. Zespoły powinny liczyć 4-6 osób, oraz posiadać edukatora/edukatorkę, pełniącą rolę opiekuna/opiekunki zespołu. Wewnątrz zespołu znajdą się role zarówno dla osób zainteresowanych elektroniką czy programowaniem, jak i tych o zacięciu badawczym bądź medialnym. Wynika to z kompleksowości konkursu, który stawia przed uczestni(cz)kami zadanie przeprowadzenia kompletnego projektu – na który składa się pięć elementów: projekt misji badawczej, rozwiązania technologiczne, praca w grupie, pozyskiwanie finansowania oraz popularyzacja swoich osiągnięć. Konkurs jest tak przygotowany, by w jak największym stopniu przygotować uczennice i uczniów do nowych warunków pracy i stwarzać im warunki zdobywania najbardziej pożądanych umiejętności.

CanSat Kit zapewniona przez organizatorów

Zgodnie z założeniami konkursu, w ramach misji podstawowej każdy cansat musi mierzyć temperaturę, ciśnienie oraz wysyłać zebrane dane do przygotowanej przez zespoły stacji naziemnej. Członkowie każdej drużyny przygotowują się również na bardziej zaawansowaną, dodatkową misję. W przypadku zespołu SobieskiSat będzie to dodatkowe zebranie szczegółowych danych telemetrycznych oraz możliwość precyzyjnego sterowania lotem cansata podczas opadania. Drużyna zamierza wykorzystać do tego odpowiednio przygotowany spadochron oraz silniki elektryczne sterowane przez komputer pokładowy. Ponadto, zespół zamierza zapewnić w swojej satelicie dodatkową przestrzeń ładunkową z możliwością zamontowania dowolnego urządzenia pomiarowego spełniającego kryteria wymiarowe, by móc zarazem poszerzyć możliwości misyjne sondy.

Istotną częścią konkursu jest działalność w mediach społecznościowych na rzecz promocji projektu w lokalnym środowisku oraz pozyskiwanie sponsorów w celu sfinansowania kosztów produkcji. Przygotowywanie specjalnych raportów opisujących przebieg prac oraz realizacji projektu jest kluczowym elementem pozwalającym Jury w ocenieniu dotychczasowych osiągnięć zespołu. Na podstawie trzech głównych raportów zostaną wyłonieni finaliści, którzy dostaną szansę zweryfikowania swojej ciężkiej pracy na poligonie wojskowym, na którym wykonany zostanie start rakiety z 10 najlepszymi Cansatami z całej Polski. Zespół SobieskiSat, otrzymując wysokie noty z dwóch pierwszych raportów (4.8/5 i 9.6/10), jest na dobrej drodze, aby osiągnąć sukces w tegorocznych zmaganiach i stanąć na najwyższym stopniu podium.

By móc śledzić poczynania zespołu SobieskiSat zachęcamy gorąco do śledzenia ich na Facebook’u, a także na stronie internetowej projektu.

Zespół SobieskiSat, kolejno od lewej: Andrzej Szablewski, Maciej Gamrot, Piotr Niziołek , Jakub Skupień, Damian Legutko, Jakub Czarny.

Portal kosmonauta.net jest patronem medialnym projektu.

/Sobieskisat/

4 komentarze

  1. Z całym szacunkiem, ale to nie jest żaden satelita. Czy znacie definicję tego wyrazu ?
    Znów egzaltowane nazewnictwo nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, podobnie jak w przypadku “analogowych misji kosmicznych”.

    • Piotr Niziołek on

      Jest wyraźnie zaznaczone, iż jest to sonda atmosferyczna, aczkolwiek w dużym wyogólnieniu nawzajem jest również nazywany minisatelitą bądź zwyczajnym satelitą. Tak już przyjęli organizatorzy tego projektu, a jednak nie jest to byle jaka instytuacja…

      • Cyt : ” aczkolwiek w dużym wyogólnieniu nawzajem jest również nazywany” – nie bardzo to rozumiem.
        Jeżeli to satelita, to proszę o podanie parametrów jego orbity.
        Nazwanie królika kurą nie spowoduje, że będzie znosić jaja.
        Pozdrawiam i życzę sukcesów.

      • Wszystko w porządku tylko słowo”satelita” ma swoje znaczenie. Zmiana znaczenia jest bez sensu. Z całym szacunkiem. Jeśli ktoś z kimś umówi się, że wódkę będzie nazywać wodą to wcale nie znaczy że wódka stanie się wodą.