Skąd widać tranzyty Ziemi?

5

Dziewięć ze znanych egzoplanet jest idealnie umiejscowiona, by obserwować tranzyty Ziemi na tle naszego Słońca.

Współczesna astronomia jest zdolna do wykrywania obcych planet za pomocą różnych technik obserwacyjnych lub pomiarowych. Aktualnie najwięcej egzoplanet zostało odkrytych dzięki metodzie tranzytów. Ta metoda polega na detekcji niewielkiego spadku jasności gwiazdy, gdy planeta przechodzi przez nią, nieco ją przesłaniając.

Oczywiście, w ten sposób można wykryć tylko niewielki procent wszystkich egzoplanet, jednak dzięki kosmicznemu teleskopowi Kepler oraz programom obserwacyjnym takim jak SuperWASP czy OGLE do dziś udało się wykryć kilka tysięcy egzoplanet, z których część już potwierdzono a część wciąż czeka na weryfikację. Tak duża ilość odkrytych egzoplanet tą metodą wyraźnie sugeruje, że Wszechświat jest wypełniony obiektami planetarnymi różnej wielkości.

Tranzyty planet Układu Słonecznego

Ziemia i Księżyc okiem DSCOVR / Credits - NASA, NOAA

Ziemia i Księżyc okiem DSCOVR / Credits – NASA, NOAA

Skoro z perspektywy naszego Układu Słonecznego widać inne tranzytujące egzoplanety, to skąd można zobaczyć tranzyty “naszych” planet? Na to pytanie odpowiedzieli astronomowie z Queen’s University w Belfaście oraz niemieckiego Instytutu Maxa Plancka. Rezultaty obliczeń opublikowano na łamach czasopisma Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

Zespół naukowców wyznaczył strefy, z których widać tranzyty planet naszego Układu Słonecznego. Te strefy nieco się różnią, gdyż orbita każdej z planet Układu Słonecznego ma nieco inne nachylenie. Co ciekawe, okazuje się, że łatwiej wykryć nie duże gazowe giganty (Jowisz, Saturn, Uran i Neptun), które leżą stosunkowo daleko od Słońca, ale właśnie małe skaliste planety wewnętrznego Układu Słonecznego – w tym także naszą Ziemię.

Skąd można zobaczyć tranzyt Ziemi?

Co więcej, astronomom udało się ustalić, że z 68 znanych dziś egzoplanet da się zaobserwować tranzyty przynajmniej jednej planety w naszym Układzie Słonecznym. Dziewięć z tych egzoplanet jest idealnie umiejscowiona, aby obserwować z nich tranzyty Ziemi. Żadna z nich nie krąży blisko ekosfery swoich gwiazd, co oznacza, że szanse na powstanie i utrzymanie się życia na nich są praktycznie zerowe. Wśród nich jak na razie najciekawszym obiektem jest EPIC211913977 b – egzoplaneta, która może być albo super-Ziemią albo mini-Neptunem.

Wyliczenia jednoznacznie sugerują, że w naszej Drodze Mlecznej są z pewnością setki egzoplanet, z których możliwe jest obserwowanie tranzytów Ziemi. Dalsze odkrycia egzoplanet w naszej Galaktyce pozwolą także na lepsze zrozumienie możliwości detekcji – oraz “unikalności”  – naszego Układu Słonecznego.

(P.R, RAS)

5 komentarzy

  1. Czyli to miecz obosieczny, bo ten cieniutki pasek sugeruje, że z Ziemi też jesteśmy w stanie wykryć tylko planety w takim paseczku.

    • Absolut sie nie zgodze, z Ziemi “widac” tranzyty planet, ktorych orbity z naszej prspektywy wygladaja jak, w duzym przyblizeniu, odcinek, niezaleznie w ktorej czesci naszej galaktyki sie znajduja. Zeby ta metoda odkryc nasza planete tez trzeba znajdowac sie w takim miejscu w galaktyce,zeby nasza orbita przecinala Slonce, czyli w miejscu pokazanym na grafice.

      • Chodzi mi o to, ze pasek w którym można wykryć każdą inną planetę przy pomocy tranzytu jest tak samo wąski dla wszystkich planet w galaktyce. Dla ilu planet ten pasek przebiega akurat przez miejsce w którym znajduje się Ziemia?