Tuż po północy w piątek doszło do bezproblemowego odłączenia rosyjskiego statku transportowego Progress M-18M od jednego z portów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zwolniony węzeł cumowniczy długo jednak nie pozostanie wolny…
Statek transportowy Progress M-18M został wyniesiony na orbitę 11 lutego tego roku. Na pokładzie tego bezzałogowego pojazdu znalazło się 2638 kg ładunku, w tym 1368 kg sprzętu, żywności, ubrań i eksperymentów naukowych oraz 550 kg paliwa dla ISS, 420 kg wody i 50 kg tlenu w zbiornikach ciśnieniowych. W około sześć godzin po starcie Progress M-18M był już zacumowany do portu stacji ISS. Stało się to dzięki wykorzystaniu coraz powszechniej stosowanej procedury szybkiego podejścia.
Po nieco ponad pięciu miesiącach przyłączenia do stacji ISS w piątek tuż po północy czasu moskiewskiego doszło do odłączenia statku Progress M-18M. W tej misji statek został szybko sprowadzony na trajektorię zejścia z orbity i po kilku godzinach ocalałe z przejścia przez atmosferę szczątku bezzałogowej jednostki spadły w rejon południowego Ocean Spokojnego, położony około 4000 km na wschód od Nowej Zelandii. Miejsce to potocznie nazywane jest „cmentarzem statków kosmicznych” z uwagi na swoje oddalenie od obszarów zamieszkałych, jak również szlaków wodnych. Fakt ten wykorzystywane jest powszechnie przez różne agencje kosmiczne oraz prywatne firmy zarządzające satelitami.
Zwolniony port na stacji ISS zostanie ponownie wykorzystany już niebawem. W dniu dzisiejszym, o godzinie 22:45 CEST wystartuje rakieta Sojuz-U, która wyniesie na orbitę kolejny statek transportowy – Progress M-20M.
{youtube} jQZeRii9Nzc{/youtube}
Wytaczanie rakiety Sojuz-U ze statkiem Progress M-20M. Źródło: youtube.com, tvroscosmos
(RIA Nowosti)
{module[346]}