Astronauci Europejskiej Agencji Kosmicznej, inżynierowie kosmiczni, operatorzy satelitów, pracownicy agencji kosmicznych, studenci i licealiści. Po raz kolejny entuzjaści z całej Europy pojawili się na antykonferencji SpaceUp. W dniach 25-26 maja miała miejsce kolejna edycja nieformalnej konferencji, tym razem w Paryżu, organizowana „przez pasjonatów dla pasjonatów”.
O SpaceUp-ach pisaliśmy już obszernie w kilku artykułach (relacja z SpaceUp Poland oraz z zeszłorocznego SpaceUp w Belgii). Jest to rodzaj bardzo nieformalnej konferencji w czasie której wszyscy uczestnicy nie są jedynie widzami, ale uczestnikami aktywnymi i zaangażowanymi – mogącymi wystąpić z własną prezentacją, przeprowadzić własny warsztat lub mini-szkolenie, a także wziąć udział w panelu dyskusyjnym. SpaceUp został wymyślony i po raz pierwszy przeprowadzony w Stanach Zjednoczonych, wykorzystując do jego organizacji i prowadzenia spotkań różnie innowacyjne narzędzia, które przez lata zostały wypracowane na konferencjach biznesowych. Edycja paryska odbył się z lekką zmianą w stosunku do dotychczasowych europejskich antykonferencji. Trwała dłużej niż zazwyczaj, bo trzy dni.
Sto pierwszych osób, które zarejestrowały się na SpaceUpie, wzięło również udział w spotkaniu poświęconemu planom budowy rakiety Ariane 6 w głównej siedzibie Francuskiej Agencji Kosmicznej CNES w Paryżu. Ariane 6 jest koncepcją nowej, ciężkiej europejskiej rakiety nośnej, której przeznaczeniem będzie wynoszenie pojedynczych ładunków na Geostacjonarną Orbitę Transferową (GTO). W założeniach Ariane 6 ma rozwiązać główny mankament głównego europejskiego konia roboczego, jakim jest Ariane 5.
Współcześnie niefunkcjonalnym rozwiązaniem w przypadku „piątki” jest podział na wynoszony ładunek podstawowy i drugorzędny. Ładunkiem podstawowym jest zazwyczaj duży i ciężki satelita telekomunikacyjny, który narzuca parametry orbity na jaką leci rakieta. W związku z tym bardzo trudno znaleźć mniejsze satelity zapełniające luk ładunku. Wyzwaniem na które ma odpowiedzieć Ariane 6, a któremu z trudem może podołać Ariane 5, jest zwiększająca się masa i wielkość satelitów telekomunikacyjnych. Dokonywana jest stała optymalizacja Ariane 5 (powstało już kilka jej kolejnych modyfikacji) pod kątem zwiększenia udźwigu, jednak konstrukcja z końca XX wieku ma swoje ograniczenia i po prostu potrzebna jest nowa rakieta – ma nią być właśnie Ariane 6.
Uczestnicy mieli okazję porozmawiać z przedstawicielami personelu pracującego nad rakietą. Należą do nich m.in. Marc Toussaint, który podczas prawie 25-letniej kariery pracował nad różnymi projektami ESA, w tym był odpowiedzialny za ostatnie modyfikacje Ariane 5 (do wersji 5GS i Adapted Ariane 5ME).
Następnego dnia SpaceUp Paris został przeniesiony do głównej siedziby Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA Headquarters), co pokazało silne wsparcie ze strony samej Agencji. W wydarzeniu generalnie wzięło udział 120 osób z 20 krajów. Pojawiło się kilku gości specjalnych, m.in. astronauta Jean-Francois Clervoy, który poleciał w przestrzeń kosmiczną 3 razy na pokładach promów kosmicznych (misje STS-66, STS-84 i wyprawa serwisowa do teleskopu Hubble w ramach misji STS-103). Dodatkowo pojawił się również astronauta Leopold Eyharts, który podczas drugiego lotu był w korpusie dostarczającym do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej europejskie laboratorium kosmiczne Columbus. Każdemu z nich można było zadać pytanie podczas otwartej sesji w czasie prezentacji lub porozmawiać prywatnie w trakcie całego wydarzenia. Również za pomocą telekonferencji w SpaceUpie wziął udział włoski astronauta Luca Parmitano, który dwa dni później poleciał statkiem Sojuz TMA-09M na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Jednym z ciekawszych akcentów była prezentacja Remco Timmermans’a pod tytułem „How to become a spacetweep” oraz inspirująca T5 w wykonaniu Marka Bentley’a, którego tematem była misja Rossetta.
Z Polski pojawiła się na tym SpaceUpie wyjątkowo silna reprezentacja. Adam Okniński (na drugim zdjęciu w galerii tego artykułu) przedstawił prezentację „Amelia 2 Two-Stage Test Rocket”, w której przedstawione są wyniki prac nad najnowszą rakietą Studenckiego Koła Astronomicznego (SKA). Adam Okniński zwraca uwagę, że tego typu konferencja pozwala promować projekty studenckie. Jednocześnie jest to unikalna okazja do nieformalnego spotkania z ludźmi ze szczytu europejskiej branży kosmicznej, co w przypadku projektów takich jak budowa rakiet jest szczególnie cenne. Michał Piądłowski z Centrum Nauk Kopernika przeprowadził dyskusję pod tytułem „Space interactive exhibit”. Z kolei Przemysław Gumienny w swojej prezentacji T5 „How to turn youth into space geeks” opowiadał, jak zarażać pasją do kosmosu od samego dzieciństwa. Przemek podkreślał, że atmosfera podczas SpaceUp bardzo mu się podobała i postara się wziąć udział w następnej edycji.
Gosia Sołyga, zeszłoroczny współorganizator „SpaceUp Poland”, przedstawiła świetnie przyjęty „Space is trendy”, pokazując przy tym jak wiele „kosmicznych” aspektów znajduje swoje rozwiązanie w modzie. Jędrzej Górski przedstawił dwie prezentacje. Pierwsza dotyczyła projektów edukacyjnych Europejskiej Agencji Kosmicznej widzianych oczyma ich uczestnika. W czasie drugiej prezentacji przybliżył słuchaczom realizowany na Politechnice Wrocławskiej projekt „FREDE”, który jest inicjatywą naukowo-badawczą, mającą na celu zbadanie zjawiska rozpadu związków CFC w atmosferze naszej planety. Do realizacji tej misji posłuży balon stratosferyczy udostępniony w ramach programu REXUS/BEXUS organizowanego przez ESA Education Office. Jarosław Jaworki przedstawił prezentację poświęconą długofalowym efektom, jakie przynoszą inicjatywy kosmiczne w organizacjach studenckich i NGO. Z kolei reprezentant serwisu Kosmonauta.net – Piotr Lewkowicz – zademonstrował historię portalu w prezentacji „When space geeks start a company.”
W niektórych miejscach SpaceUp Paris miejscowo odróżniał się od SpaceUp Poland. Warto tu przytoczyć komentarz innego uczestnika SpaceUp Paris, Aleksandra Masłowskiego. „SpaceUp Paris to impreza, która możliwościami i umiejscowieniem przerastała SpaceUp Poland. Kwatera główna ESA, astronauci, weterani inżynierii kosmicznej to uczta dla osoby życiowo zainteresowanej kosmosem i technologiami z nim związanymi. Jednak widoczna jest różnica wynikając właśnie z tej otoczki. W Polsce organizatorzy skupili się bardziej na integracji osób uczestniczących, w Paryżu – na mediach i promocji. Trudno odnieść się do skutków tego typu podejścia, jednak wiem, że poprzez integrację można osiągnąć także sukces w drodze do popularyzacji kosmosu, czego przykładem może być duży udział polskiej ekipy, która zafascynowana możliwością spotkania w gronie fanów Space’em i wymianą wiedzy oraz doświadczeniem, udała się do Paryża, by relacjonować i wciągać w wir fascynacji następne osoby. Mimo braków w aspekcie tzw. integracji, ta antykonferencja, organizowana przez francuskich kolegów, (bo tak dziś mogę o nich powiedzieć), na zawsze pozostanie w mej pamięci, a doświadczenia, dobre i złe, pozwolą mi na skuteczne wspieranie przyszłych, podobnych przedsięwzięć w Polsce”.
Ferndando Doblas, dyrektor ds. komunikacji w ESA podkreślał, jak duch tego typu wydarzeń jest podobny do samej Europejskiej Agencji Kosmicznej z powodu kooperacji wielu państw i wzajemnym zrozumieniu się w celu osiągnięcia wielkich celów. Po oficjalnym zakończeniu czwartego europejskiego SpaceUpa rozpoczęła się dyskusja na temat kolejnego miejsca konferencji. Z propozycji, które padły, wymienić można Delft w Holandii, Londyn, a także Wrocław. Reprezentanci z ESA wystosowali deklarację, że w następnej konferencji agencja całkowicie wesprze organizatorów – skala wsparcia będzie mogła jednak zależeć od „atrakcyjności” miejsca.
{module[346]}