STS-107 – Flight Day 5

0

(Artykuł z serii przypominającej wydarzenia sprzed sześciu lat).

Poniedziałek, 20 stycznia 2003. Flight Day 5.
Na pokładzie Columbii zdarzyło się jakieś spięcie na tzw. Rotary Separator 2 w module SPACEHAB. Ten separator został wyłączony i wyizolowany z układu elektrycznego.

Tego dnia wykonano między innymi to zdjęcie, przedstawiające Michael’a Andersona pracującego przy Combustion Module-2 (moduł badający słabe płomienie w warunkach nieważkości – kilkadziesiąt razy słabsze od zwykłej świeczki urodzinowej!).

Tymczasem na Ziemi zebrał się tzw. Debris Assessment Team, czyli zespół oceniający ewentualne uszkodzenia wahadłowca od różnych uderzeń, takich jak na przykład śmieci kosmiczne. Zespół debatował między innymi o ewentualnym uszkodzeniu, jakie powstało podczas startu. Inżynierowie nie byli do końca przekonani, czy i gdzie jakiekolwiek uszkodzenie Columbii jest umieszczone – niektórzy wspominali nawet o uszkodzeniu powłoki w okolicach klapy lewego podwozia głównego wahadłowca. Zespół ocenił wielkość pianki na około 20 cali (około 50 cm) w najdłuższym swoim wymiarze, czyli prawie w zakresie znanych już z historii lotów wahadłowców wydarzeń. Pojawiały się ponadto porównania z pianką, która uderzyła w SRB w czasie startu STS-112…

Wiadomość umieszczona na portalu www.kosmonauta.net

Comments are closed.