W bazie Vandenberg trwają ostatnie przygotowania do startu marsjańskiej misji InSight.
Marsjański lądownik Interior Exploration using Seismic Investigations, Geodesy and Heat Transport (InSight) od lutego przebywa w Vandenberg w Kalifornii, skąd zostanie wysłany ku Czerwonej Planecie. Start misji odbędzie się za pomocą rakiety Atlas V w konfiguracji 401. Choć Vandenberg nie oferuje optymalnej trajektorii lotu poza bezpośrednie otoczenie Ziemi, NASA zadecydowała o wykorzystaniu tego kosmodromu, gdyż rakieta Atlas 5 w konfiguracji 401 dysponuje nadwyżką “mocy” wystarczającą do wyniesienia dość małego lądownika (ważącego zaledwie 360 kg) jakim jest InSight. Start z Vandenbergu przynosi również pewną korzyść: z Florydy w tym roku prawdopodobnie wystartuje rekordowa liczba rakiet, co oznacza problemy logistyczne.W kwietniu wykonane zostały prace przygotowawcze przy rakiecie Atlas V oraz “zamknięto” lądownik wewnątrz osłony aerodynamicznej rakiety. Prace przebiegły zgodnie z planem, co oznacza, że misja jest gotowa do startu na początku swojego okienka startowego.
Prezentacja misji InSight / Credits – NASA Jet Propulsion Laboratory
Na 3 maja na godzinę 21:00 CEST zaplanowano konferencję w NASA dotyczącą misji InSight. W konferencji wezmą udział także niemieccy i francuscy partnerzy tej misji. Warto tu dodać, że część penetratora HP3, jednego z instrumentów sondy, zostało wykonane na zamówienie Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR) przez polską spółkę Astronika.
InSight – misja opóźniona o dwa lata
Jeszcze przed końcem 2015 roku okazało się, że nieszczelność w SEIS jest wadą konstrukcyjną, wymagającą wprowadzenia poprawek. Na to nie było już czasu i dlatego też NASA zadecydowała o opóźnieniu misji, co wiązało się z przesunięciem startu na kolejne okno transferowe Ziemia-Mars. W marcu 2016 roku NASA poinformowała, że udało się jej zabezpieczyć finansowanie na kolejne dwa lata prac przed zaplanowanym startem.
Pod koniec marca 2017 roku pojawiła się informacja, że przeprojektowany instrument SEIS przeszedł ważny etap testów. Nowa konstrukcja urządzenia okazała się być odpowiednia dla misji InSight. Co więcej, w przeprowadzonych testach użyto modelu lotnego SEIS, a więc ostatecznej wersji urządzenia, przeznaczonego do instalacji na lądowniku InSight. Był to kolejny etap walidacji instrumentu po wcześniejszej serii testów na modelu inżynieryjnym, które również zakończyły się sukcesem. Pomyślne przejście testów przez urządzenie przeznaczone do lotu pozwoliło na integrację SEIS z pozostałą częścią lądownika i przygotowaniem do startu.