W przyszłej dekadzie zobaczymy nowe skafandry kosmiczne – tym razem do prac w przestrzeni z dala od Ziemi oraz na Księżycu.
Dwudziestego szóstego marca administracja Białego Domu nakreśliła nowy cel dla NASA: powrót człowieka na Księżyc przed końcem 2024 roku. Pojawiła się szybko dyskusja o potrzebnym dodatkowym budżecie dla NASA na realizację tego ambitnego celu. Niezależne szacunki to wartości rzędu kilkunastu (lub więcej) dodatkowych miliardów dolarów. Co ciekawe, 14 maja 2019 pojawiła się informacja, że NASA zasugeruje “skromne” dodatkowe 1,6 miliarda USD na rok fiskalny 2020. Nie pojawiły się dane co do kolejnych lat fiskalnych. W maju NASA także poinformowała o wyborze nazwy programu: Artemis.Jednego elementu do prac na powierzchni Srebrnego Globu z pewnością brakuje: skafandra kosmicznego. Aktualnie na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) wykorzystywane są następujące skafandry:
- Extravehicular Mobility Unit (EMU), wykorzystywany w amerykańskich spacerach kosmicznych,
- Orlan, wykorzystywany w spacerach z rosyjskiej sekcji ISS.
Oba powyższe spacery są przystosowane do prac w warunkach niskiej orbity okołoziemskiej (LEO). Prace w tych skafandrach trwają przeważnie 5-8 godzin i są zawsze wykonywane przez dwoje astronautów/kosmonautów.
Ponadto, w ostatnich latach ujrzeliśmy trzy “prototypy” nowych skafandrów kosmicznych:
- skafander firmy SpaceX (w sierpniu 2017 roku)
- skafander firmy Boeing (w styczniu 2017 roku)
- indyjski skafander kosmiczny (we wrześniu 2018 roku)
Te skafandry będą przystosowane do użytkowania w pojazdach załogowych nowej generacji, które jak na razie (lub wyłącznie) będą operować na LEO.
NASA od lat pracuje nad technologiami i rozwiązaniami dla nowej generacji skafandrów kosmicznych. Poniższe nagranie prezentuje dwa prototypy skafandrów, które były badane w połowie tej dekady.
Powrót człowieka na Srebrny Glob przed końcem 2024 roku to duże wyzwanie. Z pewnością dla programu Artemis będzie musiał powstać nowy skafander – zdolny do pracy w warunkach niskiej grawitacji (a nie mikrograwitacji) w otoczeniu pyłu. Z tych powodów konstrukcja skafandra księżycowego może być znacząco inna od skafandrów EMU – astronauci będą musieli się schylać, być może nawet klękać, poruszać na nogach oraz wspinać się (np. do lądownika). Skafandry EMU do tych działań nie są idealnie przystosowane.
Można założyć, że do przetestowania prototypu nowego skafandra zostanie wykorzystana Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) oraz duże baseny, w których następują treningi do spacerów kosmicznych. Te dwa ważne testy pozwolą na weryfikację poprawności konstrukcji nowego skafandra. Nie wiadomo jednak, czy uda się to zrealizować jeszcze przed 2024 roku, czy też w pierwszych lądowaniach zostanie jeszcze użyty skafander EMU.
(NASA)
9 komentarzy
Jeszcze inna opcja to cakowicie sztywny skafander operujacy pod normalnym cisnieniem. Jednym slowem mały ‘statek kosmiczny’ z ruchomymi kończynami. Każdy najmniejszy ruch musiałby być wspomagany. Uszczelnienie wszystkich ruchomych części – koszmar. To jest jeszcze bardziej poza zasięgiem zwłaszcza że wszystkie ruchome połączenia wystawione na próźnię mają skłonność do ‘zaspawywania’ się kiedy smar traci frakcje lotne i zamienia w klej.
Mimo wszystko byłoby ciekawie gdyby ktoś zaczął prowadzić badania nad tym problemem.
Konstruktorzy czegoś takiego mogliby inspiracji szukać w skafandrze dla nurków ExoSuit.
W skafandrze jest niższe ciśnienie aby był bardziej elastyczny, ale to problem bo tak niskie ciśnienie chyba jest szkodliwe no i na pokładzie pojazdu nie chcą czystego tlenu a wtedy musi być ciśnienie z kolei większe. Zadziwiające jest że pracują w tak niskim ciśnieniu – niektórzy ludzie mają problem przy zmianie ciśnienia rzędu 3%. Np. zmiana z 1025 hPa na 995 hPa już robi problem
Ale brzydki wyglada jak kupa i znowu balonowy zamiast dopasowanego
Prawdziwym postępem byłby skafander nie wymagający mieszanki czystego tlenu i kilkugodzinnego cyklu przyzwyczajania się do niej przed wyjściem na zewnątrz. Ciekawe czy są jakieś realne rozwiązania tego problemu?
Yumazter–Jakosz to mieszankę ma czysty Tlen? Na ISS jakoś nie przyzwyczajają się do tej “Tlenowej mieszanki “parę godz. Rozwiązaniem jest Budowa tych Skafandrów Księżycowych i Marsjańskich. One mają metodę wchodzenia do nich od tyłu głowy i Karku ,a nie mozolnego zakładania na siebie pomału danych części ,co wymaga asystenty Drugiego Astronauty.Te Skafandry do chodzenia po Księżycu i Marsie będą na stałe zacumowane na zewnątrz BAZY i na zewnątrz Pojazdów mobilnych i nie będą wymagały Sekcji pomieszczenia z Śluzą do wyjścia. Astronauta od Karku i pleców Wsuwa się do niego bezpośrednio ,zakłada plecak i otwór jest szczelnie zamykany i od razu wychodzi w Teren.
Może zanim zaczniesz pisać brednie zapoznasz się z procedurami “International Space Station Extravehicular Mobility Unit” . Tam dowiesz się ile trwa “przyzwyczajanie” się do mieszanki oddechowej.
Infantylność twoich wypowiedzi poraża !
Mieszanka oddechowa na ISS to jedno a w skafandrze jest inna historia. Musza używać o wiele mniejszego ciśnienia bo skafander robi się sztywny jak balon, blokując kompletnie ruchy astronauty. Jednocześnie musi być utrzymane wystarczające ciśnienie samego tlenu żeby się nie podusili więc mieszanka jest czystym tlenem pod niższym ciśnieniem. Stąd reżim oddechowy przed EVA.
Jedynym rozwiązaniem żeby oddychać mieszanką pod normalnym cisnieniem jakie przychodzi mi do głowy to skafander ze wspomaganiem mechanicznym. Jakiś egzoszkielet który przezwyciężałby opór ‘balonu’. Niebezpieczne to – ruchome części, możliwość przetarcia napiętego na ramie skafandra, możliwość awarii, zwiększony pobór energii. Czysta fantastyka niestety 🙁
Efekt balonu można by jakoś skompensować gdyby kończyny miały inne ciśnienie od głowy tułowia. Ale uszczelnienie czegoś takiego bez efektu opaski uciskowej, co wiązałoby się z brakiem przepływu krwi jest chyba nierozwiązalne, Może jakieś nowe technologie klejów. Skóra oddycha ale nie wymaga aż tyle tlenu a i ciśnienie mogłoby być sporo niższe.