Siły Powietrzne USA zadecydowały o otwarciu korytarza umożliwiającego wykonanie lotów na orbity polarne z Cape Canaveral.
Amerykanie zaprzestali wystrzeliwania rakiet wynoszących ładunki na orbity polarne z Cape Canaveral od 1960 roku, kiedy pierwszy stopień rakiety Thor upadł na Kubę. Od tego czasu głównym kosmodromem do wynoszenia satelitów na orbity polarne była leżąca po drugiej stronie kraju baza Vandenberg.Trwająca osiem miesięcy analiza wykonana przez US AirForce wykazała, że rakiety wyposażone w awaryjne systemy autodestrukcji mogłyby zostać użyte do przeprowadzenia lotów na orbity polarne. Analiza ta została rozpoczęta w wyniku wielkich pożarów lasów, które w 2016 roku zakłóciły na wiele tygodni zachodni kosmodrom, doprowadzając do opóźnienia szeregu startów rakiet.
Możliwość polarnych startów może być również bardzo atrakcyjna dla prywatnych operatorów rakietowych, takich jak United Launch Alliance, SpaceX czy Blue Origin, którzy mogą skonsolidować większość swoich pracowników oraz działań przygotowawczych do lotów w jednym miejscu. Z drugiej strony rola Vandenbergu może przez to znacznie się zmniejszyć.
US Air Force szacuje, że w ciągu kilku lat z Cape Canaveral będzie można wykonać nawet 48 startów rakiet. rocznie.
(FT)