JWST – koniec testów w komorze termiczno-próżniowej

2

W grudniu zakończyły się testy teleskopu JWST w komorze termiczno-próżniowej. To ważny krok w przygotowaniach do startu misji.

W grudniu 2017 Amerykańska Agencja Kosmiczna NASA zakończyła trwający wielomiesięczny test instrumentów naukowych i elementów optycznych kosmicznego teleskopu Jamesa Webba (JWST). Próby zostały przeprowadzone w Komorze A w Centrum Kosmicznym NASA w Houston. Seria testów przygotowana przez naukowców i inżynierów polegała na sprawdzeniu działania wyżej wymienionych układów w wyjątkowo zimnym środowisku zbliżonym do przestrzeni, w której docelowo będzie JWST operować (punkt L2 układu Ziemia-Słońce).

Wyjazd JWST z komory termiczno-próżniowej (01.12.2017) / Credits – NASA Video

Wykonane powyższe ruchy pozwoliły na wykonanie kolejnego kroku – wysyłkę teleskopu do ośrodka firmy Northrop Grumman (NG) w Redondo Beach w Kalifornii, gdzie zostaną złączone z elementami statku kosmicznego, tworząc w ten sposób kompletne obserwatorium kosmiczne Jamesa Webba. Poniższe nagranie prezentuje pierwsze prace nad JWST w firmie NG – jeszcze sprzed przerwy świątecznej.

Prace nad JWST w ośrodku firmy NG / Credits –Northrop Grumman

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba będzie z najważniejszych obserwatoriów podczerwieni na świecie. Jego praca ma polegać m. in. na badaniu pierwszych gwiazd i galaktyk które uformowały Wszechświat zaraz po Wielkim Wybuchu. Pomoże on również w głębszym poznaniu naszego Układu Słonecznego. W przyszłości ma być częściowym następcą już dość wysłużonego Kosmicznego Teleskopu Hubble. Webb jest międzynarodowym programem prowadzonym przez NASA wraz z Europejską (ESA) i Kanadyjską (CSA) Agencją Kosmiczną. Start JWST nastąpi w 2019 roku.
Redakcja serwisu Kosmonauta.net serdecznie dziękuje Panu Piotrowi Skubale za przesłany tekst.
(NASA, NG)

2 komentarze

  1. Dziwi mnie używanie zwyżek do tak dokładnych podjazdów, oraz faktu, że nie służą one do prac przy podłodze (widać jak ludzie klęczą). W swojej pracy w niemczech używałem bardzo dużo modeli zwyżek i nie ma siły, żeby przy maksymalnym wyciągnięciu ramienia ruch odbywał się płynnie (nawet i po 1m-2m potrafiła na boki szarpać przy ruchu) . Sprawę już zauważyłem wcześniej przy projekcie, jednak ten montaż mnie przeraża i dziwię się, że przy tak drogim projekcie używa się dość tandetnych narzędzi. Przecież można by od sufitu wprowadzić ew jakieś windy ,albo stosować montaż w dół (zdaje się ,że to tak robiono kiedyś).

    • Zdzisu spod budki z piwem on

      W sumie masz sporo racji, zwyżki to maszyny do praco montażowych przy budowach, a nie do pracy w takich delikatnych warunkach. Przy maksymalnym wysunięciu każdy ruch człowieka na platformie powoduje bujanie. Widać musieli wszystko robić bardzo delikatnie i powoli.