Szóstego stycznia 2012 roku, w wieku 73 lat, zmarł Roger Boisjoly. Ten amerykański inżynier jest znany z powodu głośnego sprzeciwu przed startem promu Challenger do misji STS-51-L, która zakończyła się katastrofą.
Roger Boisjoly urodził się 25 kwietnia 1938 roku. W latach 60. i 70. XX wieku Roger Boisjoly pracował przy systemach podtrzymywania życia w lądowniku księżycowym oraz przy konstrukcji łazika księżycowego. Następnie, w 1980 roku Roger Boisjoly dołączył do firmy Mortin Thiokol (dziś ATK Launch Systems Group), która produkowała rakiety na paliwo stałe (SRB) dla promu kosmicznego.
W 1985 roku, na około sześć miesięcy przed katastrofą promu Challenger, Roger Boisjoly napisał notkę dla swoich przełożonych odnośnie złego projektu pierścieni uszczelniających (O-Ring) rakiet SRB. Roger Boisjoly zauważył, że wówczas używane O-Ringi nie były wystarczającym zabezpieczeniem w trakcie pracy SRB i jednocześnie dodatkowo traciły swoje właściwości uszczelniające przy niskich temperaturach. Roger Boisjoly powoływał się tutaj na wyniki analiz z poprzednich startów, w szczególności STS-51-C ze stycznia 1985 roku. W trakcie startu do tej misji doszło do poważnego uszkodzenia zestawu O-Ringów obu rakiet SRB. Boisjoly zauważył, że jest możliwe rozszczelnienie zestawu O-Ringów, co może doprowadzić do katastrofy podczas startu i niemal pewnej śmierci astronautów.
Pierwsza notka od Rogera Boisjoly’ego została prawdopodobnie zignorowana przez managerów firmy Mortin Thiokol. Po kilku następnych ta firma zdecydowała się zorganizować specjalny zespół, którego zadaniem było rozwiązanie problemu O-Ringów. Niestety, nie zdecydowano się jednak na odwołania lotów wahadłowców – problem z O-Ringiem został uznany za poważny, ale nie krytyczny dla bezpieczeństwa załogi. Loty wahadłowców były kontynuowane.
Tuż przed startem misji STS-51-L Roger Boisjoly, wraz z kilkoma innymi pracownikami firmy Mortin Thiokol, próbował doprowadzić do odwołania tego lotu Challenger. Niestety, na poziomie managerów nie było przekonania co do niebezpieczeństwa związanego z O-Ringami i w konsekwencji NASA zadecydowała o przeprowadzeniu próby startu. 28 stycznia 1986 roku, w momencie zapłonu rakiet SRB, O-Ringi zawiodły. 73 sekundy po starcie promu Challenger do misji STS-51-L przepalona w miejscu O-Ringów prawa rakieta SRB uderzyła w zbiornik zewnętrzny (ET) paliwa, co w konsekwencji przyczyniło się do zniszczenia wahadłowca oraz śmierci załogi.
Po katastrofie promu Challenger Roger Boisjoly był jednym ze świadków w trakcie obrad komisji badającej okoliczności wydarzenia. Roger Boisjoly przedstawił wtedy swoje wcześniejsze analizy problemu szczelności O-Ringów oraz zauważył, że management firmy (oraz NASA) zignorował zagrożenie. Zeznania Rogera Boisjoly’ego były jednym z dowodów na złą komunikację i styl zarządzania w NASA, co samo w sobie było pośrednią przyczyną katastrofy promu Challenger.
W następnych latach Roger Boisjoly stał się głośnym mówcą kwestii etyki oraz zasad bezpieczeństwa w projektach inżynieryjnych. Był wykładowcą w wielu miejscach, między innymi prestiżowej uczelni Massachusetts Institute of Technology.
Zaawansowane programy kosmiczne najczęściej są wspólnym dziełem tysięcy pracowników. Im wyższa złożoność programu, tym z reguły większe ryzyko błędów w założeniach, projektach lub produkcji. Te błędy mogą doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji, a nawet katastrof. Powodzenie takich projektów – także w przyszłości – będzie zależeć od inżynierów takich jak Roger Boisjoly.