Polska firma opracowuje układy pamięci masowej na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej

9

Gdański SYDERAL Polska został głównym wykonawcą projektu „Flash Memory Module”, realizowanego we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną. Inicjatywa zakłada stworzenie nowej generacji modułów pamięci masowej Flash na potrzeby misji kosmicznych, w których niezbędne będą: duża pojemność pamięci, bezpieczeństwo danych oraz ich szybkie przetwarzanie. Projekt wszedł w drugą, komercyjną fazę rozwoju, w której realizowane są potrzeby użytkownika końcowego.

Projekt Flash Memory Module (FMM) polega na rozwoju układu FPGA kontrolującego pamięć masową typu Flash oraz zabezpieczającego gromadzone dane przed ich utratą wskutek działania promieniowania kosmicznego. Prace dotyczą rozwoju wykorzystania technologii pamięci w warunkach środowiska docelowego. Projekt FMM jest realizowany we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną, a firma SYDERAL Polska jest głównym jego wykonawcą.

Jedną z kluczowych wartości projektu jest implementacja w układzie FPGA rozwiązania ochrony zapisywanych i odczytywanych z pamięci danych, pozwalającego na nieprzerwany zapis pomimo nagłego zablokowania pamięci Flash oraz odzyskanie odczytywanych danych nawet jeśli jedna z pamięci uległa uszkodzeniu lub czasowemu zablokowaniu.

Rozwój technologii modułów pamięci masowej Flash w zastosowaniach kosmicznych to jedna z kluczowych kompetencji naszej firmy, którą konsekwentnie rozwijamy. Kontynuacja prac w ramach projektu Flash Memory Module i znalezienie użytkownika końcowego dla stworzonych rozwiązań to niewątpliwie efekt sukcesu pierwszej fazy projektu. Jednocześnie cieszymy się, że ESA wspiera rozwój tej technologii. Dzięki tego typu projektom polskie firmy sektora kosmicznego umacniają swoją pozycję na europejskim i światowym rynku. mówi Tadeusz Kocman, kierownik ds. rozwoju biznesu w SYDERAL Polska.

Użytkownikiem końcowym technologii będzie firma RUAG Space, która pomoże w ustaleniu wymagań oraz uczestniczyć będzie w przeglądach technicznych projektu. Łączny budżet projektu wynosi blisko 0,4 mln €, a zakończenie prac planowane jest na drugi kwartał 2023 roku.

RUAG Space jest wiodącym dostawcą oraz integratorem podsystemów dla komercyjnych i instytucjonalnych klientów z branży kosmicznej w Europie i USA. Cieszymy się ze współpracy z SYDERAL Polska w rozwijaniu nowej generacji pamięci masowych, np. dla ładunków użytecznych, oraz liczymy na dalszą współpracę związaną z tym produktem w przyszłości. – mówi Viktor Fägerlind, Senior Manager Product Portfolio, Satellite Avionics w RUAG Space.

W zakończonej w grudniu 2021 r. pierwszej fazie projektu prędkość wszystkich interfejsów została zwiększona dwukrotnie (do 200 MHz), a komunikacja z modułem dostosowana do istniejących wymagań technicznych dotyczących pamięci masowych dla misji ARIEL. W ramach drugiej fazy projektu prędkość interfejsów zostanie zwiększona do 1.25 Gbps, kontroler pamięci Flash zaimplementowany zostanie na układzie lotnym FPGA, a obsługiwana pamięć Flash zwiększona będzie czterokrotnie – do 2 Tb.

*****

Firma SYDERAL Polska rozpoczęła swoją działalność w 2016 r. Od tego czasu konsekwentnie rozwija swoje kompetencje w zakresie projektowania i dostarczania innowacyjnych rozwiązań z obszaru elektroniki oraz oprogramowania wykorzystywanych w misjach kosmicznych. Firma posiada status MŚP i zatrudnia obecnie 28 pracowników (stan na marzec 2022 r.).

Projekty, które realizuje dotyczą przede wszystkim kontrolerów mechanizmów, takich jak: mechanizmy kierunkowe anten, koła reakcyjne czy jednostki sterujące instrumentami. SYDERAL Polska bierze również udział w projektach związanych z satelitarną dystrybucją klucza kwantowego, rozwija technologię modułów pamięci masowej Flash oraz dostarcza jednostki przetwarzające dane na pokładzie satelitów. Firma współpracuje zarówno z instytucjonalnymi partnerami takimi jak ESA, dużymi firmami z europejskiego sektora kosmicznego oraz przedstawicielami rynku New Space.

Więcej informacji: https://www.syderal.pl/

9 komentarzy

  1. Widać uwarunkowania w tej krainie pozwalają utrzymać się na powierzchni tylko tworom mającym pochodzenie poza jej granicami.

  2. Warto się zastanowić czy lepsza taka „polska” co robi coś sensownego czy polska-polska co przejada publiczne = twoje i moje pieniądze np. wykonując tak zaawansowane produkty jak obudowy do instrumentów kosmicznych? Według mnie takie zagraniczne firmy pozwalają rozwijać się w Polsce młodym ambitnym Polakom, którzy chcą robić w branży a nie wyjeżdżać za granicę.
    Niestety mamy = Polska jakieś 20-30 lat zapóźnienia w kosmosie i nie od razu kosmos zbudowano. Może za jakiś czas powstaną polskie firmy które będą się wywodzić z tych właśnie inżynierów ale to jeszcze trochę potrwa. NO i jeszcze administracja narodowa musi promować StartUpy a nie te pseudokosmiczne firemki tzw. tłuste koty NCBiR co tylko żyją z niekończących się grantów.

    • Po pierwsze nie tego sie czepiam. Czepiam się szastaniem na lewo i prawo słowem “polska” w tytułach odnoszących się do firm spadochroniarzy.

      Po drugie, nawiazujac do Twojej wypowiedzi, przecież Syderal oddzial w PL żyje z grantów NCBR (sprawdz sobie), i jak jest napisane w artykule zjada polska składkę do ESA. Nie sądzę żeby miał więcej niż tych dwóch klientów. Czyli korzysta w 100% z pieniędzy publicznych… jest w tym dość mocno samowystarczalny.

      • Wybiorą sami inżynierowie – kto ma poukładane w głowie ten sam wybierze firmę.

        Jak wejdziesz w detale tych projektow pisanych przez polskie-polskie firmy to sam zobaczysz o czy mówię – często sa one nawet technicznie nierealizowane cel o wielkim znaczeniu naukowy udowodnienie ze się nie da zrobić 😉

      • Jeszcze mi powiesz, że masz polski telewizor, jeździsz polskim samochodem i piszesz te teksty z polskiego komputera, napewno 🙂

        Jak polska firma dajmy na to COMARCH, albo ma biura w kilkunastu krajach w Europie to ok ale w druga stronę żle:). Jak nasze PKB rośnie bo mamy dostępu do rynku EU to fajnie ale jak oni mają dostęp do naszego to źle?

        Yankiel serio ma już dość Twojego pseudo nacjonalizmu. Jakby nam zamknąć inwestycje zagraniczne i dostęp do rynku zachodniego to bylibyśmy w czarnej dupie tam gdzie jest Białoruś czy Ukraina.

        Otrzeźwiej chłopie bo bredzić – małe ćwiczenie intelektualne tutaj https://www.wolframalpha.com/input?i=Poland+versus+Ukraine+gdp

        • Mam pewien problem ze zrozumieniem sensu Twojej wypowiedzi. Bo nijak się nie odnosi do mojego stanowiska. A jeśli masz mnie dosyć, to na prawdę nikt nie prosi cię o komentowanie, a nawet czytanie moich wypowiedzi.

          A co do Comarchu to zadam tylko pytania. Czy Comarch dostaje w tych kilkunastu krajach pomoc publiczną? I w mediach nazywa się niemiecką firmą albo francuską? Czy firma z PL ma szansę wygrać cokolwiek z ESA mając przedstawicielstwo na terenie Francji albo Niemiec?

          • Comarch nie wiem ale pewnie tak.

            W przypadku ESA firmy z Niemiec, Hiszpanii czy Włoch maja swoje oddziały np. w Wielkiej Brytanii wygrywają tam kontrakty – np. Włoski D-Obrit czy we Francji GMV. Oczywiście tych przykładów jest znacznie więcej to tak właśnie buduje się łańcuchy wartości.

            Co do pytania czy Polska firma może cokolwiek wygrać w ESA spoza kraju – nie wiem nie znam takich firm z Polski – zbiór pusty lub kilkuelementowy (jeśli istnieje to pewnie ze zbyt krótka historia żeby uznać za reprezentatywną).

            Jeśli nie ma takich firm zagranicznych to oznacza to ze nasze „technologie” za z innej epoki – inni to już dawno zrobili lub mogą w każdej chwili zrobić gdyż posiadają kapitał (sprawdź wielkość inwestycji kapitałowych).

            To są zasadny wolnego przepływu kapitału – podstawowa wolność gospodarcza. Polska jest małym rynkiem kosmicznym 30 razy mniejszym od niemieckiego. W skali Europy stanowimy mniej niż 1/200. Jeśli chcesz coś zwojować to musisz wyjść poza PL – odpowiedz na pytanie dlaczego tak się nie dzieje pozostawiam Tobie.

            Tak naprawdę to dzieje się tobie ze wierzyć w jakaś nadzwyczajność polskiego sektora kosmicznego w stosunku do innych branż, zwłaszcza technologicznych, które tez nie rozwijają sie nadzwyczajnie prężnie (zwłaszcza na tle innych państw). Nie mamy kapitału, doświadczenia, ludzi, planu nie ma w tym żadnej roli państwa, jakość administracji państwa do d…

            Skąd u Ciebie nadzieja na rozwój – przecież nie ma na to nawet mglistych przesłanek? Czy definiowanie problemu w polskim kosmosie jako obecności firm zagranicznych jest na pewno adekwatne?

            Uważam ze się mylisz – główny problem to jak działa Polska administracja. Dopóki będziemy mieli kucharek sześć (z różnych ministerstw) i brak jednoosobowej odpowiedzialności dopóty będziemy mieli rozpierduche. Przykład np w czasie telekonferencji dot. programów ESA jeden z delegatów z POLSA bez zażenowania mówi, ze zwrot z programu wynosi bodaj 0,3 a wcześniej był o 0,7. Jaka tego jest przyczyna? desant ludzi Błaszczaka w POLSA, i wywalenie tych co robili zwrot 0,7 – nie znają się ale za to „ są politycznie namaszczeni”. Dokładnie to samo dzieje się w innych programach (chociaż tam delegaci dużo mądrzejsi i ukrywają swoje porażki:)). Nikt nigdy za to nie odpowie – takie odpowiednik Polskiego Ładu w kosmosie.

            Rozejrzyj się co zrobiono w polskim kosmosie w ciągu ponad rocznego królowanie nowego Prezesa POLSA – ścianki i durnowate zdjęcia w wypowiedzi w necie, i zatrudnianie rzeszy swoich – czy nasz chociaż jeden uznany miedzy narodowo autorytet z POLSA w kosmosie? Prezes nie, więc i jeden i drugi nie, żaden z dyrektorów, żaden z pracowników. Wstyd mi ze mamy taką agencje. Może tym samym czasie w CNES czy DLR powstają wysoko cytowane artykuły, zamówienia do przemysłu i transfer technologii.

            Podsumowując definiowanie problemu kosmosu poprzez udział firm zagranicznych na naszym rynku je błędne i szkodliwe. W mojej ocenie jest dokładnie odwrotnie udział firm zagranicznych zwiększył kompetencje kadr. Odwrotne twierdzenie, jak rozwijałby się polski sektor by braku zagranicznych firm – jestem niemal pewien ze nie dostalibyśmy nic z programów obowiązkowych a w opcjonalnym bylibyśmy na poziomie wyłącznie śrub, obudów i innych prostych elementów. Prawdziwy problem tkwi w wysokości składki do ESA, która dławi jakikolwiek rozwój.

  3. Kolejna “polska” firma. Z 100% kapitałem szwajcarów, stanowiąca zaplecze dość taniej i odpowiednio dobrej inżynieryjnej siły roboczej dla helwetów. Już dajcie spokój z tymi nagłówkami. To tak jakby pisać “polska firma MAN Trucks z Wolicy k. Warszawy”. Zaraz będzie “polska firma Boeing” albo Airbus.