Wyjątkowy bolid z 31 października

3

Wieczorem 31 października mogliśmy podziwiać wyjątkowy bolid na polskim niebie. Co o nim wiemy?

W sobotę 31 października około 19:05 polskie niebo przeciął bardzo jasny bolid. Nie sposób było go nie zauważyć. Jasność szacowana na -15 magnitudo sprawiała, że był jaśniejszy niż Księżyc w pełni. W przypadku obserwacji przez autora, swoją zielono-niebieską barwą przebił się nawet przez światła centrum miasta, znikając za poznańską Cytadelą.

Zjawisko szybko wzbudziło zainteresowanie wielu przypadkowych (wizytowanie cmentarzy w przeddzień Dnia Wszystkich Świętych) i nieprzypadkowych obserwatorów, czyli mniej lub bardziej doświadczonych astronomów. Zainteresowanie jak najbardziej słuszne, bo tak jasny bolid zdarza się rzadko. Zjawisko było widziane nawet z Czech, Niemiec, Danii i południa Szwecji, a nawet z austriackiego Tyrolu. Międzynarodowa Organizacja Meteorowa IMO zebrała 120 doniesień o tym zjawisku. Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik, również świadek przelotu, nazwał go “małym czelabińskiem”. Tak jak w przypadku meteorytu czelabińskiego, przelot tego z 31 października został uchwycony przez wiele rejestratorów samochodowych.

Najciekawiej zjawisko prezentuje się chyba w poniższym materiale którego autor akurat przejeżdżał wtedy przez prawie nieoświetlony teren a bolid przeleciał na wprost niego.

Poniżej linkujemy kompilację filmików, w tym nagrań Polskiej Sieci Bolidowej należącej do Pracowni Komet i Meteorów.

Poniżej wyłącznie materiał zarejestrowany przez Polską Sieć Bolidową.

PKiM analizuje dane

Statutowym zadaniem Pracowni i jej Sieci jest właśnie rejestracja i opisywanie takich zjawisk jak z 31 października. Jak podaje Pracownia, to zjawisko było jednym z największym dotąd zarejestrowanych w Polsce.

Bolid, któremu Pracownia nadała oznaczenie PF20151031 “Okonek”, pochodził najpewniej z roju Taurydów Południowych. Z danych wynikających z 1 obserwacji fotograficznej i 6 obserwacji wideo Sieci Pracownia ustaliła, że zjawisko rozpoczęło się na wschód od Tucholi, na wysokości ok. 111 km. Maksymalną jasność ok. -15 magnitudo osiągnął na wysokości 81 km, znajdując się wówczas nad miejscowością Okonek, skąd nazwa. Poruszał się z prędkością szacowaną na 30 km/s. Według świadków ślad bolidowy utrzymywał się kilka minut. Choć w Polsce nie było raczej doniesień o słyszalnym grzmocie, to większość obserwatorów ze wschodnich Niemiec zaraportowało towarzyszący obserwacji huk.

Powiązanie z rojem Taurydów, którego maksimum nadal trwa, wzmacnia zarejestrowanie drugiego, niemal równie jasnego, bolidu około 5 godzin później.

PKiM zapowiada, że po dalszej analizie danych opublikuje bardziej dokładne informacje o tym zjawisku.

Jeden z najlepszych zapisów fotograficznych bolidu powstał przy próbie fotografowania nagrobków przy długim czasie ekspozycji. Aleksander i Grzegorz Zielenieccy z Czernic Borowych sfotografowali nie tylko zjawisko bolidu ale też utrzymujący się dość długo wyraźny ślad bolidowy.

Drugie z poniższych zdjęć pochodzi od Czeskiej Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej.

To nie Jawor

Dzień później, 1 listopada, pojawiła się informacja o rzekomo odnalezieniu szczątków meteorytu mającego być pozostałością po “Okonku”. Jednak jego lokalizacja, Park Pokoju w Jaworze, całkowicie wyklucza powiązanie go z tym bolidem. Według specjalistów, materia kosmiczna miała charakter kometarny i całkowicie wyparowała podczas przelotu przez atmosferę.

(PKiM, PFA, Astropolis, YT)

3 komentarze

  1. Jechalem wtedy autostrada w okolicach Poznania. Sadzilem na poczatku, ze ktos wystrzelil zielona race, a tu taka niespodzianka 🙂

  2. Nad Reykjavikiem (Islandia) podobny efekt widziałem tej samej nocy, ale to nie mógł być ten sam obiekt.