Zdjęcia z kosmicznego teleskopu Hubble’a przedstawiają supernowe, które powstały poza swoimi rodzimymi galaktykami.
Naukowcy z University of Illinois w Urbana-Champaign odkryli wędrujące supernowe daleko poza obszarami galaktyk, gdzie powstały jako gwiazdy. Wyjaśnienie tego procesu jest bardzo skomplikowane i opiera się na kilku przesłankach.
Supernowe tego typu powstają w okolicach galaktyk, które połączyły się lub są w trakcie zespalania z innymi galaktykami. W procesie tym dochodzi do wielu gwałtownych zjawisk, jednak najprawdopodobniej na poszczególne elementy galaktyk najsilniej oddziałują łączące się czarne dziury z ich centrów. W trakcie procesu wiele gwiazd jest wyrzucanych ze swojej galaktyki przez oddziaływanie grawitacyjne supermasywnych czarnych dziur.
Tajemnicze supernowe odnaleziono w starych galaktykach. Stąd naukowcy założyli, że gwiazdy wyrzucane z takich miejsc również muszą być stare: są to głównie białe karły, których masa jest zbyt mała by zapoczątkować proces tworzenia się supernowej.
Jednakże istnieje jedna możliwość zainicjowania procesów prowadzących do powstania supernowej z białych karłów i ma ona związek z układami podwójnymi. Jeśli supermasywne czarne dziury wyrzucą z galaktyki parę białych karłów obiegającą się wzajemnie, to w przypadku ich kolizji powstanie supernowa.
Zwykle białe karły w układach podwójnych mają stosunkowo stabilne orbity i ich kolizja może zajść po kilkunastu miliardach lat, ale zakłócenia wprowadzone do systemu przez czarne dziury przyspieszają ten proces nawet do kilkudziesięciu milionów lat.
Pędzące białe karły, których orbita się zacieśnia, w końcu zderzają się za sobą i tak powstają supernowe, które znajdują się poza swoimi macierzystymi galaktykami.
Niestety nie jest wiadome, dlaczego są to jedne z „najsłabszych” supernowych, gdzie procesy energetyczne pozwalają na powstanie jedynie wapnia a nie cięższych pierwiastków (jak żelazo lub nikiel).