W ciągu 4 lat Chiny odwróciły proporcje źródeł pozyskiwania zobrazowania satelitarnego.
Na konferencji World Satellite Business Week, 12 września, Zikuan Zhou, szef chińskiego centrum zasobów danych satelitarnych (CRESDA), oświadczył, że Chinom udało się osiągnąć znaczącą redukcję kupowanego zagranicą zobrazowania satelitarnego.
Jak podaje serwis SpaceNews cytujący wypowiedź Zhou, w 2009 r. 80% chińskiego zobrazowania pochodziło ze źródeł zagranicznych. Kosztowało ono rocznie 120 milionów renminbi, czyli ok. 20 mln. USD. W roku 2013 proporcje były już odwrotne. Tylko 20% zobrazowania pochodziło spoza źródeł krajowych. W tymże roku na zagraniczne zobrazowanie wydano 7,7 mln. RMB, głównie w ramach opłat za przetwarzanie zobrazowania dostępnego za darmo.
Jeszcze w tym roku liczba ta powinna wzrosnąć o kolejne 10 punktów procentowych lub więcej.
Najnowszy chiński satelita, GF-2, obserwacji Ziemi oferuje rozdzielczość 80 centymetrową, przy 45 kilometrowej szerokości zobrazowania. W latach 2015-2017 Chiny mają wysłać jeszcze 5 takich statków, zapowiedział Zhou.
(SN)
