Uszkodzone łożysko przyczyną katastrofy Protona

0

Według oficjalnych wyników śledztwa, przyczyną ostatniej katastrofy Protona było uszkodzone łożysko turbopompy.

Wczoraj, 9 czerwca, komisja badająca katastrofę rakiety Proton z 15 maja, ogłosiła wyniki swoich prac. Przedstawił je jej przewodniczący, Aleksander Daniljuk.

Według 20 osobowej komisji przyczyną awarii Protona był uszkodzenie i zniszczenie łożyska w turbopompie, które miało miejsce na etapie montażu urządzenia. Jak powiedział Daniljuk, „to ostateczna wersja. Nie sądzę byśmy byli w stanie coś tu dodać”.

Z wynikami nie zgadza się jednak producent rakiet, Państwowy Produkcyjno-Badawcze Centrum Kosmiczne im. M. Kruniczewa, i producent silników, Biuro Konstrukcyjne Chimawtomatika SA. Według nich teoria uszkodzonego łożyska nie pasuje do opracowanych modeli przebiegu katastrofy. Anonimowe źródło gazety Izwestia powiedziało:  „Szczerze, sami nie wiemy co się stało, jednak ludzie zarówno z centrum Kruniczewa, jak i z Chimawtomatiki, sądzą, że hipoteza łożyska nie jest słuszna.”

Izwestia podała też dzisiaj, że Wydział IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rosji wszczął w sprawie Protona postępowanie karne z pkt. 2 paragrafu 167 kodeksu karnego o celowym uszkodzeniu lub zniszczeniu mienia skutkującego śmiercią lub innymi poważnymi skutkami. Stało się tak mimo, że jeszcze w maju wersję o sabotażu odrzucano i sam Danjluk mówił, że nie jest ona rozpatrywana.

Według źródeł policyjnych, FSB wszczęła śledztwo na podstawie przesłanych jej informacji. FSB interesowało się już domniemanym przypadkiem sabotażu rakiety Proton w kwietniu 2013 roku. Wtedy też w silniku RD-0210 znaleziono kilka nieusuniętych plomb, które mogły spowodować nieudany start.

Osoby z zakładów im. Kruniczewa przyznały Izwestii, że nie jest rzadkością znajdowanie ciał obcych w elementach rakiet i nie zawsze są o tym powiadamiane służby mundurowe czy wywiad. Nie dochodzi się bowiem czy był to przypadek czy celowe działanie. Dyrekcja zakładów skomentowała to poprzez zapowiedź doniesienia do prokuratory o ukrywanie możliwych przypadków sabotażu. Do tej pory jednak śledztwa kryminalne nie wykazały żadnej osobowej winy.

Zakłady im. Kruniczewa są od dawna krytykowane za niską kulturę pracy, braki kadrowe, niskie pensje i brak dokształcania pracowników. Wskazuje na to samo rosyjskie MSW.

(Izwestia, Głos Rosji)

Comments are closed.