Rosja grozi demontażem stacji GPS na swoim terytorium i chce, aby nie używano ich do celów wojskowych.
Federacja Rosyjska jest gotowa zdemontować stacje NAVSTAR-GPS na swoim terytorium, jeśli USA nie zgodzą się na rozmieszczenie stacji GLONASS u siebie. Jak przekazał w minionym tygodniu Dmitrij Rogozin, wicepremier Federacji Rosyjskiej, w trakcie wizyty na Krymie, „jeśli nie otrzymamy żadnych wieści do 31 maja, zawiesimy pracę tych stacji na 3 miesiące”.
„Na rozmowy mamy 3 miesiące, i jeśli nie będzie postępu, zdemontujemy stacje po 31 sierpnia” miał powiedzieć Rogozin 2 tygodnie temu o dalszych krokach wobec braku zgody USA rozmieszczenie stacji naziemnych GLONASS na terenie Stanów. Od lat 90. XX wieku na terenie Rosji działa 11 stacji monitorujących pracę i sygnał GPS.
Rosyjskie media donoszą także, że Moskwa podejmuje kroki nad wznowieniem rozmów o stacjach GLONASS w USA, ale jednocześnie stara się o ograniczenie funkcjonalności GPS na swoim terenie do zastosowań cywilnych. Na Twitterze Rogozin miał nawet napisać: „Są pod naszą całkowitą kontrolą”. Trudno jednak na chwilę obecną stwierdzić, co miał na myśli. Strona Amerykańska nie potwierdziła żadnych zmian co do pracy stacji GPS w Rosji.
W tym samym czasie Wadim Łukow, sekretarz rosyjskiej komisji członkowskiej w G20 i grupie BRICS, namawiał państwa BRICS do rozmieszczania stacji GLONASS u siebie. Ma to dać równe szanse obu systemom GNSS i wzmocnić ich konkurencyjność.
(Głos Rosji)