Odkrywcy.pl: najciekawsze artykuły października

0

 

 

 

Prezentujemy 4 najciekawsze październikowe artykuły z serwisu Odkrywcy.pl.

Pomysły na szybsze podróże

Niewiele zmieniło się w kwestii napędów pojazdów kosmicznych, odkąd człowiek wyruszył poza Ziemię – wciąż stosowany jest klasyczny silnik rakietowy. Czy w najbliższym czasie to się zmieni? Czy wynajdziemy napęd, który pozwoli nam poruszać się szybciej – nie tylko w Układzie Słonecznym, ale nawet dotrzeć do odległych gwiazd? Jak do tej pory najszybciej leciała sonda do badania Słońca – Helios 2 – zbudowana przez NASA we współpracy z RFN w drugiej II połowie lat 70. Na krótkim odcinku uzyskała prędkość 70,22 km/s, czyli 252 792 km/h. Gdyby statek załogowy poruszał się z taką prędkością przez większą część drogi na Marsa, doleciałby na tę planetę w ok. 38 dni.

Tymczasem największa prędkość, z jaką kiedykolwiek poruszał się pojazd kosmiczny z człowiekiem na pokładzie, to 39 879 km/h. Osiągnięto ją w czasie lotu Apollo 10 w maju 1969 roku. Co trzeba by było zbudować, by przyśpieszyć ludzkie podróże w kosmosie?

Przy zastosowaniu tradycyjnego napędu rakietowego, jakim dysponuje współczesna ziemska cywilizacja, podróże do planet Układu Słonecznego trwają wiele miesięcy lub nawet lat. Lot na Marsa w jedną stronę zajmuje ok. 8 miesięcy.

Niedawno media ogłosiły, że University of Alabama’s Aerophysics Research Center, NASA, Boeing oraz Oak Ridge National Laboratory połączyły siły, by stworzyć pierwszy na świecie silnik impulsowy zasilany deuterem i litem. Pomysł takiego napędu pojawił się już w filmie Star Trek. Tym samy rzeczywistość dogania pomysły scenarzystów filmowych.

Więcej w serwisie Odkrywcy.pl.

 

Planeta z diamentu?

Najnowsze badania jednej z planet zwanych „super-Ziemiami” wykazały, że w większość jest ona zbudowana z diamentów. Być może jest to pierwsza przedstawicielka zupełnie nowego typu obiektów kosmicznych.

„55 Cancri e”, której dotyczy najnowsze odkrycie, należy do egzoplanet, czyli planet położonych poza Układem Słonecznym. Znajduje się w Drodze Mlecznej i jest oddalona od nas o 40 lat świetlnych. Jej czas obiegu wokół centralnej gwiazdy układu wynosi jedynie 18 godzin, a skalista budowa powierzchni pozwala zaliczyć „55 Cancri e” do grupy planet podobnych do Ziemi. Została odkryta już w 2004 roku i od razu zaciekawiła naukowców.

55 Cancri e - diamentowa planeta / Credits: Uniwersytet Yale

Więcej w serwisie Odkrywcy.pl.

 

Najbliższa nam druga Ziemia

Europejscy astronomowie ogłosili sensacyjne odkrycie planety pozasłonecznej w najbliższym Ziemi układzie gwiazd. Dzielą nas od niej tylko około cztery lata świetlne!

Alfa Centauri to gwiazda wielokrotna, czyli taka, którą tworzy kilka obiektów znajdujących się bardzo blisko siebie i nawzajem się okrążających. Znajduje się ona najbliżej Słońca – jest odległa od nas o 4,3 roku świetlnego. Na ten układ gwiazd składają się 3 elementy: Proxima Centauri, Alfa Centauri A i Alfa Centauri B. To właśnie w pobliżu tej ostatniej wykryto planetę rozmiarów Ziemi.

Więcej w serwisie Odkrywcy.pl.

 

Czarne dziury – “drzwi wyjściowe”

Międzynarodowy zespół naukowców po raz pierwszy zmierzył promień czarnej dziury znajdującej się w centrum galaktyki odległej od Drogi Mlecznej o 50 milionów lat świetlnych. Astronomowie obserwowali wielką galaktykę eliptyczną znajdująca się w gwiazdozbiorze Panny, znaną jako Messier 87 lub M87. W jej centrum znajduje się czarna dziura 6 miliardów razy bardziej masywna od Słońca. Otacza ją obłok zjonizowanego gazu.

Aby przeprowadzić jej precyzyjne pomiary naukowcy połączyli aż trzy radioteleskopy – z Hawajów, Arizony i Kalifornii – tworząc w ten sposób wirtualny teleskop Event Horizon Telescope (EHT). Pozwala on dostrzec szczegóły 2 tys. razy mniejsze od obserwowanych przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Astronomowie zaobserwowali blask materii w pobliżu krawędzi czarnej dziury w regionie znanym jako horyzont zdarzeń. Po raz pierwszy dokonano pomiaru tzw. „punktu bez powrotu” czyli najmniejszej odległości na jaką materia może się zbliżyć do czarnej dziury, zanim zostanie bezpowrotnie wciągnięta do jej wnętrza.

– Kiedy obiekty przejdą przez horyzont zdarzeń, są stracone na zawsze – mówi Shep Doeleman, asystent w Obserwatorium Haystack MIT i współpracownik naukowy Smithsonian Astrophysical Observatory. – To są drzwi wyjściowe z naszego wszechświata. Cokolwiek przejdzie przez te drzwi, nie powróci – dodaje.

Zespół naukowców z MIT zmierzył najmniejszy promień dysku materii, czyli jego ostatnią stabilną orbitę. Okazało się, że jest ona tylko 5,5 razy większa od horyzontu zdarzeń. Taka wielkość sugeruje, że dysk i czarna dziura wirują w tym samym kierunku.

Więcej w serwisie Odkrywcy.pl.

 

Prezentowane artykuły pochodzą z serwisu Odkrywcy.pl, należącego do Wirtualnej Polski. Serwis Kosmonauta.net współpracuje z serwisem odkrywcy.pl wymieniając się najciekawszymi artykułami.

 

 

 

Comments are closed.