W poniedziałek na temat misji Fobos-Grunt wypowiedział się szef Roskosmosu. Nie ustają wysiłki zmierzające do skontaktowania się z sondą. Jej wejście atmosferę szacowane jest teraz na styczeń 2012 roku.
W poniedziałek 14 listopada na temat misji Fobos-Grunt wypowiedziała się w końcu oficjalnie rosyjska agencja kosmiczna.
Jej szef, Władimir Popowkin, powiedział, że agencja nadal nie rozważa misji jako straconej. Przyznał, że istnieją problemy ze skomunikowaniem się ze statkiem. Próby jej nawiązania utrudnia fakt, iż w trakcie każdego przelotu nad stacją naziemną, statek jest w zasięgu anten jedynie przez 2 minuty. Dodatkową trudnością ma być również to, że statek i jego systemy łączności zostały zaprojektowane do komunikowania się z Ziemią z o wiele większych odległości. Popowkin twierdzi, że próby łączności i środki w nie zaangażowane wymagają specjalnego planowania, inaczej mogłoby dojść do “ogłuszenia” sondy.
Popowkin zapowiedział, że misja zostanie uznana za straconą najwcześniej na początku grudnia lub, gdy jej wysokość spadnie poniżej 190-170 km.
Ostatnio zanotowane zmiany orbity sondy przez jednostki armii USA, zajmujące się śledzeniem statków kosmicznych, oraz przez amatorów obserwujących satelity, wskazują, że statek aktywnie używa swoich silników korekcyjnych do stabilizacji orbity i/lub położenia. Obniżanie apogeum orbity sondy Fobos-Grunt wykazało w pewnym momencie zagadkowe zatrzymanie, mogące wskazywać na aktywne działanie systemu kontroli orientacji sondy. Odchyłka ta może się jednak mieścić w ramach błędu statystycznego w pomiarze parametrów orbity.
Ted Molczan, znany kanadyjski obserwator satelitów, na podstawie amerykańskich danych szacuje, że sonda wejdzie w atmosferę Ziemi około 12 stycznia 2012 roku, plus minus 12 dni, zakładając, że aktywność słoneczna pozostanie na niezmienionym poziomie.
Zobacz też:
(RIA Nowosti)
