Pod koniec grudnia 2017 skończy się konkurs Google Lunar X Prize. Przygotowania zespołów do lotu łazików na Księżyc wchodzą w końcową fazę.
Google Lunar X Prize (GLXP) to konkurs, którego głównym celem jest wylądowanie oraz przejazd komercyjnego, bezzałogowego łazika po powierzchni Księżyca. Konkurs został ogłoszony we wrześniu 2007 roku, w czasach gdy wydawało się, że pod koniec obecnej dekady człowiek wyląduje na Księżycu w ramach programu Constellation. Głównym partnerem GLXP jest firma Google a główna nagroda wynosi 20 milionów dolarów amerykańskich.Łącznie do konkursu zarejestrowało się ponad 30 zespołów z całego świata. Do końca 2016 roku wytrwało 16 zespołów, a dziewięć z nich szczyci się osiągnięciem „wyższego” stopnia zaawansowania prac. Tym zespołom udało się także podpisać przynajmniej wstępne umowy na wyniesienie ich łazików w przestrzeń kosmiczną. Organizator GLXP był w stanie zweryfikować część z tych kontraktów (od strony formalnej).
Dwa łaziki (zespół Indus z Indii i zespół Hakuto z Japonii) wspólnie polecą na rakiecie PSLV w grudniu 2017 roku – oczywiście, o ile nie nastąpią opóźnienia. Amerykański zespół Moon Express skorzysta z rakiety Electron, której pierwszy lot powinien nastąpić w tym roku. Izraelski zespół SpaceIL skorzysta (jako ładunek dodatkowy) z rakiety Falcon 9. Międzynarodowy Synergy Moon ma podpisany kontrakt z Interorbital Systems – dość kontrowersyjną firmą o niewielkim doświadczeniu w branży rakietowej. Z kolei niemiecki zespół PT Scientists podpisał umowę z pośrednikiem na wyniesienie łazika, przy czym nie podano jeszcze przy pomocy jakiej rakiety.
Japoński zespół Hakuto w GLXP / Credits – TEAM HAKUTO
Podpisanie umów o wyniesienie łazików nie oznacza dużych szans na osiągnięcie Księżyca przed zakończeniem GLXP. Daty startów są albo bliskie grudnia 2017 albo nie są znane. W kilku przypadkach (np. Falcon 9) istnieje ryzyko opóźnień. Ponadto, tak naprawdę nie jest znany dokładny stan prac w zespołach biorących udział w GLXP. Przedstawiciel zespołu Astrobiotic, który aktualnie prowadzi działalność bardziej „poza” GLXP, niż w ramach samego konkursu, uważa że kilka zespołów nawet nie rozpoczęło jeszcze prac nad częścią hardware, a mimo to podpisały już wstępne umowy. Część z nich zostało nawet „oskarżonych” o aktywną promocję przy ograniczonym poziomie prac inżynieryjnych.
Astrobiotic obecnie planuje start swojej misji na 2019 rok – w grudniu oficjalnie poinformowano o opóźnieniach. Jest to termin poza ramami czasowymi konkursu GLXP, co jednocześnie pokazuje złożoność pracy nad lądownikiem i łazikiem księżycowym. To opóźnienie też sugeruje, że prace pozostałych zespołów raczej nie będą gotowe na lot w 2017 roku – wyzwania inżynieryjne oraz testy są zbyt skomplikowane, by zakończyć je w kilka miesięcy.
Coraz więcej informacji wskazuje na to, że GLXP zakończy się bez wyłonienia zwycięzcy. Jest jednak szansa, że niektóre z zespołów osiągną etap testów swoich prototypów, co z kolei przełoży się na dalsze prace, np. dzięki finansowaniu z agencji kosmicznych. Rysuje się więc szansa, że pod koniec tej dekady powierzchnię Srebrnego Globu osiągnie kilka komercyjnych łazików.
Warto tu zauważyć, że GLXP nie jest jedynym konkursem organizowanym przez fundację XPrize. W pierwszym kwartale 2017 zostanie rozstrzygnięty konkurs na „tricorder” – ten konkurs przyniósł pozytywne rezultaty. W 2004 Ansari Xprize został przyznany firmie Scaled Composites, za przeprowadzenie dwóch lotów suborbitalnych przy pomocy tego samego pojazdu. Na podstawie rozwiązań z tej konstrukcji Virgin Galactic rozwija własny system turystyki suborbitalnej.
(PFA,SN, NSF)
Jeden komentarz
No niestety loty suborbitalne a loty księżycowe do zupełnie inna parafia. Google zdecydowanie się zagalopowało sądząc, że ktoś “prywatnie” jest w stanie zrealizować taką misję. Równie dobrze mogliby od razu ogłosić konkurs na zbudowanie placówki naukowej na Callisto…. taki sam poziom sci-fi w tym przypadku.