Operator telekomunikacyjny analizuje możliwość użycia innej rakiety nośnej w celu wyniesienia swojego satelity w przyszłym roku.
Loty rakiet Falcon 9 są zawieszone od czasu eksplozji z 1 września 2016. Aktualnie wydaje się, że istnieje pewna możliwość wznowienia startów w drugiej połowie grudnia, jednakże kilku klientów firmy SpaceX już w tej chwili analizuje możliwość lotów za pomocą innych dostępnych rakiet. Sytuacja przede wszystkim ma duże znaczenie na rynku satelitów wynoszonych na orbity geostacjonarne (GEO), gdzie każde opóźnienie w dostępie do usług telekomunikacyjnych może mieć negatywne konsekwencje finansowe.Jednym z operatorów jest brytyjska firma telekomunikacyjna Inmarsat. Ich czwarty satelita Global Xpress (seria Inmarsat 5 F) miał zostać wystrzelony w tym roku za pomocą rakiety Falcon 9, jednak w tej chwili lot jest opóźniony aż do 2017 roku. Z uwagi na umowy zawarte pomiędzy Inmarsat a różnymi operatorami (m.in. linie lotnicze British Airways) firmie zależy na szybkim wprowadzeniu satelity na planowany slot GEO. Z tego też powodu Inmarsat analizuje możliwość zastąpienia Falcona 9 inną rakietą.
Aktualnie rozpatrywane alternatywy to europejska Ariane 5 oraz rosyjski Proton-M. Obie rakiety mają dość zapełniony grafik lotów, jednak są pewne możliwości renegocjacji kontraktów. Ariane 5 regularnie i bez większych opóźnień wynosi satelity telekomunikacyjne, natomiast w przypadku rosyjskiej rakiety od czasu do czasu zdarzają się katastrofy (ostatnia z nich w maju 2015, wcześniejsza w maju 2014). Niemniej jednak decyzja co do zamiany rakiety dla wspomnianego satelity musi zapaść stosunkowo szybko.
Zdjęcie w galerii tego artykułu prezentuje satelitę Inmarsat 5 F3 przed integracją z rakietą Proton-M. Satelita ten został wyniesiony za pomocą tej rakiety 28 sierpnia 2015.
(WP, PA)