Coraz więcej wskazuje na to, że firma Swiss Space Systems niebawem zakończy działalność.
Ogłoszona w marcu 2013 roku firma Swiss Space Systems (S3) miała zrewolucjonizować rynek wynoszenia małych satelitów na niską orbitę okołoziemską (LEO). Była to także jedna z niewielu europejskich firm, która chciała dorównać dokonaniom nowych amerykańskich podmiotów w branży wynoszenia satelitów na orbitę.S3 chciała zbudować bezzałogowy suborbitalny rakietoplan, który byłby wynoszony na wysokość ok. 10 km za pomocą zmodyfikowanego samolotu pasażerskiego. Rakietoplan w swojej ładowni wynosiłby satelitę oraz górny stopień. W ten sposób duża część sprzętu, oprócz górnego stopnia, byłaby zdolna do szybkiego ponownego wykorzystania z wielu miejsc na całym świecie po cenach kilkukrotnie niższych od typowych na rynku. Nośność całego systemu S3 miała sięgać 250 kg na LEO.
Plany S3 były bardzo ambitne. Już w 2014 roku miały się rozpocząć pierwsze testy rakietoplanu, a następnie miał powstać europejski port kosmiczny do lotów S3. Loty testowe i kwalifikacje zaplanowano na 2017 rok.
Niestety, do dzisiaj nie powstał żaden egzemplarz testowy rakietoplanu. Pojawiły się informacje o zawiązaniu współpracy S3 z chorwackimi i rosyjskimi podmiotami, jednak mimo upływu czasu nie ujawniono wyników wspólnych działań. W międzyczasie S3 rozpoczął prace nad przystosowaniem samolotu pasażerskiego do względnie tanich „turystycznych” lotów parabolicznych, w których na krótkie momenty można by doświadczyć mikrograwitacji. Dopiero na początku tego roku firmie udało się pozyskać odpowiedni samolot (Airbus A340). Ten obecnie stacjonuje na Malcie.
Na początku września pojawiły się również doniesienia, że sytuacja finansowa w S3 jest zła. Już w zeszłym roku część kadry zakończyła pracę w tej firmie (miedzy innymi ze względu na niewypłacane na czas pensje), co spowolniło zakres prowadzonych prac. Na domiar złego, niedawno prezesa S3 spotkał nieszczęśliwy wypadek, co bardziej zwolniło działania wewnątrz firmy. Sytuację w zeszłym roku miał poprawić debiut S3 na giełdzie, jednak to nie nastąpiło.
Trudno w tej chwili określić, na jak skomplikowana jest sytuacja w firmie, aczkolwiek taki stan z pewnością nie będzie mógł trwać długo. Jest więc prawdopodobne, że już niebawem ukaże się więcej informacji na temat przyszłości S3.
(S)
2 komentarze
To lekka przesada nazywać porwanie, pobicie i podpalenie człowieka “nieszczęśliwym wypadkiem”, może trochę łagodniej, np. “miał pecha” albo “miał gorszy dzień” 😛
http://www.thelocal.ch/20160905/swiss-space-firm-boss-left-badly-injured-in-violent-attack
https://www.worldradio.ch/news/0916/beaten-and-burned-swiss-space-systems-boss-vows-to-return-to-work.html
W momencie pisania tego artykułu nie były nam znane okoliczności tego wydarzenia, oprócz “nieszczęśliwego wypadku”. Raczej nie trzeba sprawdzać czym dokładnie był tej wypadek.