Sześć lat od startu STS-107

0

Mija właśnie sześć lat od startu pamiętnej misji STS-107. Jej przebieg, tragiczny koniec oraz konsekwencje zmieniły kierunek dalszego rozwoju astronautyki. Była to pierwsza kosmiczna katastrofa od 1986 roku, kiedy to wahadłowiec Challenger został zniszczony w trakcie startu.* Z tego powodu warto przypomnieć o okolicznościach, które doprowadziły do tego wydarzenia.

Start misji, po wielokrotnych opóźnieniach, nastąpił 16 stycznia 2003 roku. Celem tej wyprawy w kosmos było przeprowadzenie szeregu badań naukowych – od biologii, poprzez obserwacje Ziemi i Słońca, eksperymenty fizyczne aż po testy technologii kosmicznych. Do tej misji użyto wahadłowca Columbia, który po raz 28. znalazł się w kosmosie. Misja od samego początku była obiektem dużego zainteresowania ze strony mediów, bowiem na pokładzie wahadłowca znajdował się pierwszy Izraelczyk w kosmosie. Ponadto nie była to misja w kierunku ISS, a niezależna misja z międzynarodowym zestawem eksperymentów.

Załogę stanowili:
Rick D. Husband – dowódca misji
William C. McCool – pilot misji
David M. Brown – specjalista misji
Kalpana Chawla – inżynier pokładowy / specjalista misji
Michael P. Anderson – dowódca ładunku (payload)
Laurel B. Clark – specjalista misji
Ilan Ramon – specjalista ładunku

1 lutego 2003 roku, po blisko 16. dniach spędzonych w kosmosie**, wahadłowiec po raz ostatni wszedł w atmosferę. Na krawędzi natarcia lewego skrzydła promu znajdowało się poważne, choć zignorowane przez kontrolę misji, uszkodzenie, które doprowadziło do zniszczenia statku kosmicznego i spowodowało śmierć załogi.

To uszkodzenie powstało w czasie startu, gdy od zewnętrznego zbiornika paliwa ET, w 82. sekundzie lotu oderwał się spory kawałek pianki izolacyjnej i uderzył w krawędź skrzydła, w panel RCC (Reinforced Carbon-Carbon).

Uderzenie tego fragmentu pianki było na tyle silne i na tyle poważne, że pozwoliło gorącym gazom na swobodne wejście do środka skrzydła promu i uszkodzenie struktury, aż do momentu, w którym oderwało się całe lewe skrzydło wahadłowca. Ostateczne rozerwanie wahadłowca nastąpiło na wysokości około 60 km, przy prędkości około 19 Mach. Załoga nie miała najmniejszych szans na przeżycie w takich okolicznościach katastrofy. Szczątki wahadłowca spadły na terenie kilku stanów w kontynentalnej części USA – łącznie zebrano kilka tysięcy, w tym i ludzkie szczątki. Do planowanego lądowania brakowało tylko 16 minut…

Dosłownie godziny po katastrofie ustanowiono specjalną kosmisję – CAIB, Columbia Accident Investigation Board – której celem było ustalenie okoliczności katastrofy, znalezienie winnych (i ludzi, i systemów) oraz stworzenie rekomendacji na przyszłość, tak aby wahadłowce mogły znów latać. W toku badania całego zdarzenia ujawniono szereg poważnych uchybień i zaniedbań ze strony NASA, łącznie z ignorowaniem wezwań pracowników niższego szczebla o dokładną analizę uderzenia pianki. Raport CAIB, opublikowany w październiku 2003 roku bardzo krytykował tzw. NASA culture, która zdawała się nie dbać o bezpieczeństwo ludzi biorących udział w misjach kosmicznych. NASA zobowiązała się zmienić całą swa filozofię pracy, co zresztą w trakcie późniejszych misji, jak np. STS-118 było widoczne.

Rok później, w 2004 roku, również po części w wyniku tej katastrofy, powstała Vision for Space Exploration, która zakładała znaczną zmianę planów załogowej eksploracji kosmosu. Postanowiono, że wahadłowce zostaną wycofane z użytku w roku 2010, po zbudowaniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a następnie NASA powróci na Księżyc w ramach programu Constellation – a później (na wszelki wypadek tutaj warto dodać ostrożne być może) wybierze się na Czerwoną Planetę. Przed tragicznym końcem misji STS-107 NASA zakładała, że jeszcze długo będzie używać promy kosmiczne, a wahadłowiec miał być zastąpiony w części lotów tzw. OSP – Orbital Space Plane, transportujący załogę i lekkie ładunki na Stację. Pierwszy lot OSP planowano na rok 2012). Oznaczało to, że nie myślano raczej o żadnych misjach załogowych poza LEO – Low Earth Orbit aż do trzeciej dekady XXI wieku.

Ostatnia misja wahadłowca Columbia, po latach niemal rutynowych startów, misji i lądowań, przypomniała, że wyprawy w kosmos zawsze są ryzykowne – a także, że spora część tego ryzyka to tzw. czynnik ludzki.

Linki:
http://www.nasa.gov/columbia/home/index.html –> strona NASA.
http://www.spaceflightnow.com/shuttle/sts107/status2.html –> zapis ‘na żywo’ od godziny 10.00 GMT 1 lutego 2003 (czyli od momentu, w którym jeszcze nic nie podejrzewano).
http://pl.youtube.com/watch?v=ISJgXEZyh9E –> film ze startu misji.
http://pl.youtube.com/watch?v=fZ0ekd1gwpA –> ‘zwykły’ dzień na pokładzie wahadłowca w trakcie misji.
http://pl.youtube.com/watch?v=JULWY2Sxzrk –> przekaz z pokładu ze słowami odnoszącymi się do pokoju na świecie.
http://pl.youtube.com/watch?v=LijS7XP4vp8 –> przekaz z NASA TV z 1 lutego 2003 roku.
http://science.ksc.nasa.gov/shuttle/missions/sts-107/images/images.html –> garść zdjęć z przygotowań do misji – aż do dnia startu.
http://www.eclipsetours.com/sat/index.html –> obserwacje z Ziemi oraz fotografie szczątków.
http://caib.nasa.gov/ –> strona Columbia Accident Investigation Board.
http://astro.zeto.czest.pl/loty/sts107.htm –> polskojęzyczna strona zawierająca wiele szczegółowych danych.
oraz forum polskojęzyczne PFA – http://www.astronautyka.org/index.php/topic,90.0.html .

—-
Przypisy:

* Lata 90. były jedyną dekadą w historii całej astronautyki załogowej, w czasie których nie zdarzyła się żadna katastrofa pociągająca za sobą ofiary w ludziach. (Choć oczywiście całkiem możliwe, że kilka razy było dość blisko!)

** Dokładny czas misji – 15 dni, 22 godziny, 20 minut i 32 sekundy, choć inne źródła podają 15 dni, 22 godziny, 21 minut i 23 sekundy (zapewne w zależności od ustalenia momentu zakończenia misji).

Wiadomość umieszczona na portalu www.kosmonauta.net

STS 107 - załoga / Credits - NASAStart STS-107 /  Credits - NASAKatastrofa STS-107/ Credits - NASAHełm członka  załogi STS-107 / Credits - NASA

Comments are closed.