Kosmos na żądanie: usługizacja rewolucjonizuje przemysł kosmiczny

2

Kosmiczne X-as-a-Service, czyli jak kosmos staje się usługą.

Usługizacja to proces przechodzenia od sprzedaży produktów do oferowania dostępu do nich jako usługi: klient nie kupuje więc rzeczy na własność, lecz płaci za ich użytkowanie wtedy, gdy tego potrzebuje. Jednym słowem: use-on-demand (użytkowanie-na-żądanie). Trend wprowadzania pay-per-use poprzez wypieranie tradycyjnych modeli biznesowych i tworzenie nowych typów usług można dziś obserwować także w sektorze kosmicznym.

Klient nie inwestuje we własną infrastrukturę (satelity, rakiety, stacje naziemne), lecz ponosi opłaty wyłącznie za dostęp i użytkowanie. Zamiast kontraktować i finansować całą rakietę czy budować własnego satelitę, firmy płacą jedynie za wyniesienie ładunku lub dostęp do danych. Takie podejście znacząco obniża próg wejścia do branży.

Chociaż usługi kosmiczne istnieją od dawna, obecnie dynamicznie rozwijają się nowe modele oparte na logice „X-as-a-Service” („X jako usługa”). Model „Space-as-a-Service” („przestrzeń kosmiczna jako usługa”) to przeniesienie znanych z informatyki koncepcji usługowych „Software-as-a-Service” („oprogramowanie jako usługa”) do sektora kosmicznego. Firmy działające w branży kosmicznej oferują, na przykład, „Space-Infrastructure-as-a-Service” („infrastruktura kosmiczna jako usługa”): dostęp do danych, przekaźników, albo eksperymentów na orbicie bez budowy własnej infrastruktury. Za przykład może posłużyć Planet Labs udostępniające zdjęcia satelitarne Ziemi w modelu subskrypcyjnym. Tych nowych typów kosmicznych usług jest więcej. Zaczynając od „Launch-as-a-Service” („wynoszenie ładunków jako usługa”), w którym klient płaci za usługę wyniesienia ładunku na orbitę, bez konieczności posiadania własnej rakiety (oferta np. firmy SpaceX), przez „Satelite-as-a-Service” („satelita jako usługa”), gdzie firma udostępnia satelitę lub jego funkcje, aż po „Constellation-as-a-Service” („konstelacja jako usługa”), gdzie klient korzysta z całej sieci (konstelacji) satelitów. Ciekawym pomysłem jest też „Mission-as-a-Service” („misja jako usługa”), będący kompleksową usługą obejmującą cały cykl misji (projekt, integrację, wyniesienie, operacje, …), dostarczanej klientowi jako gotowiec.

Przejście od modelu produkt-własność do modelu użytkowanie-na-żądanie (CAPEX → OPEX) umożliwia start-upom i organizacjom bez dużego kapitału wejście w branżę kosmiczną. Dostawcy usług zyskują natomiast większe marże dzięki efektywnemu wykorzystaniu infrastruktury i efektom skali. Dodatkowo, zmniejsza się liczba pojedynczych satelitów wystrzeliwanych wyłącznie na potrzeby jednego klienta, co może ograniczyć generację kosmicznych śmieci.

Te zmiany rodzą też wyzwania prawne, techniczne i etyczne. Kto ponosi konsekwencje w razie kolizji satelitów? Jak uregulować transfer licencji między podmiotami? Czy kilka największych firm nie zmonopolizuje dostępu do przestrzeni kosmicznej?

Choć usługizacja kosmosu wydaje się nieunikniona, potrzebujemy dalszych badań nad standaryzacją, interoperacyjnością i zrównoważonym rozwojem tych modeli. Użytkowanie-na-żądanie w kosmosie otwiera przed nami ogromne możliwości, ale wymaga odpowiedzialnych ram prawnych i technicznych, by bezpiecznie i sprawiedliwie zrealizować tę rewolucję.

(NM)

2 komentarze

  1. KarolFietkiewicz on

    “Zamiast kontraktować i finansować całą rakietę czy budować własną satelitę, firmy płacą jedynie za wyniesienie ładunku lub dostęp do danych. Takie podejście znacząco obniża próg wejścia do branży.”
    Nie mogłem się powstrzymać.. To jak to w końcu jest?
    Własną czy własnego?

Leave A Reply