Zapraszamy do pierwszej relacji z tegorocznych targów ILA, które odbywają się w Berlinie. Dwunasty września to “Space Day” zawierający w sobie ważny, polski akcent.
ILA (niem. Internationale Luft- und Raumfahrtausstellung) to targi przemysłu lotniczego i kosmicznego, które co dwa lata odbywają się w Berlinie. W tym roku ILA odbywa się we wrześniu, na lotnisku Schoenefeld, które już niebawem powinno stać się nowym portem lotniczym Berlin-Brandenburg. Na ILA wystawia się przede wszystkim niemiecki przemysł lotniczy i kosmiczny – nie brakuje jednak akcentów międzynarodowych. Najważniejszym tegorocznym akcentem jest partnerstwo Polski. Polska jest reprezentowana w tym roku przez kilkadziesiąt firm, organizacji i ośrodków naukowych.
Jedenastego września, w dniu otwarcia, targi ILA odwiedziło wielu polityków, m.in. kanclerz Niemiec oraz wicepremier Polski. Kolejny dzień, 12 września to dzień sektora kosmicznego na ILA – odbyło się kilka ważnych konferencji, także z dyrektorem generalnym Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Dzień kosmiczny był także bardzo ważny dla Polski, gdyż w trakcie konferencji wielokrotnie przypominano o jutrzejszym podpisaniu dokumentów akcesyjnych pomiędzy Polską a ESA, dzięki czemu nasz kraj stanie się dwudziestym członkiem tej agencji. ESA uważa to za ważne wydarzenie, które pozytywnie wpłynie na rozwój przemysłu kosmicznego (i wysokich technologii) w Europie. Wielokrotnie także wspominano o zbliżającej się Radzie Ministerialnej ESA, która ma bardzo duże znaczenie dla przyszłości europejskiego sektora kosmicznego. Wspomniano także, że przedstawiciele ESA pracują przed tym wydarzeniem, by być w stanie zaprezentować precyzyjne dane dotyczące obecnych (np. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna) i potencjalnych przyszłościowych projektów i programów.
Bardzo ciekawym wydarzeniem była dyskusja panelowa pomiędzy najważniejszymi przedstawicielami europejskiego sektora kosmicznego, w tym i tego spoza ESA. Polskę reprezentował Profesor Marek Banaszkiewicz, dyrektor Centrum Badań Kosmicznych. W trakcie tego wydarzenia przedstawiono plany i nadzieje związane ze zbliżającą się Radą Ministerialną, w szczególności dla strategicznych programów dla Europy, takich jak GMES, Galileo, nowa rakieta nośna lub unowocześnienie Ariane 5. Warto tu dodać, że zarządzający poszczególnymi jednostkami europejskiego sektora kosmicznego są świadomi obecnych zmian w strukturze tej gałęzi przemysłu – wielokrotnie wspominano o dokonaniach firmy SpaceX oraz rosnących wymaganiach stawianych satelitom telekomunikacyjnym.
Zarówno ESA jak i firmy z sektora prezentują na ILA 2012 swój sprzęt, usługi oraz dokonania. Warto tu wymienić także sprzęt, który jest przygotowywany dla potrzeb przyszłych misji lub jest częścią koncepcji technicznych. Wśród wystawionego sprzętu warto wymienić:
- Wczesną wersję instrumentu HP3, zbudowanego przez niemiecką DLR na potrzeby misji InSight,
- Demonstrator małego łazika księżycowego ASIMOV, zdolnego do autonomicznej jazdy i omijania przeszkód terenowych,
- Jeszcze mniejszy łazik o nazwie Nanokhod, o przewidywanym zasięgu około 50 metrów i masie około 3 kg,
- Model małego europejskiego ładunku, który zostanie zainstalowany do japońskiej misji Hayabusa II, składającego się m.in. z urządzenia, które będzie poruszać się po powierzchni planetoidy 1999 JU3,
- Demonstratora wiertła, zdolnego do przebicia się przez kilkadziesiąt metrów lodu na Enceladusie,
- Satelity do obserwacji Ziemi (elektronika i modele orbiterów Sentinel-1, Galileo, TerraSAR-X),
- Oraz modelu europejskiego lądownika księżycowego, wyposażonego w ramię robotyczne oraz małego łazika. Poniższe nagranie prezentuje uwolnienie łazika przez ramię robotyczne tego lądownika.
{youtube}n3gUzpbsirk{/youtube}
Demonstracja wyprowadzenia łazika przez ramię robotyczne modelu europejskiego lądownika księżycowego na ILA 2012 / Credits – kosmonautanet
Targi ILA 2012 pokazują, że europejski sektor kosmiczny jest ważną częścią przemysłu na naszym kontynencie i ewoluuje w kierunku większej konkurencyjności. Z drugiej strony pojawiają się chłodne komentarze związane z obecną sytuacją ekonomiczną Europy, która może spowolnić rozwój tej gałęzi przemysłu.
