Od 2003 roku działa chiński Program Chang’e mający na celu eksplorację Księżyca. Dzisiaj przyjrzymy się genezie nazwy programu pochodzącej z chińskiej mitologii.
Wielokrotnie podczas omawiania dokonań chińskiego programu kosmicznego, zwłaszcza związanego z podbojem i eksploracją Księżyca, komentatorzy napomykali o tym, że nazwa programu Chang’e pochodzi od bogini o tym samym imieniu, z kolei łazik Yutu oznacza Jadeitowego Królika. Obie postaci silnie związane są z mitami o Księżycu… ale mit o Chang’e opowiada również o dziesięciu słońcach, eliksirze nieśmiertelności i zdradzie. Z kolei mit o Jadeitowym Króliku porusza temat poświęcenia, a sam królik na Księżycu pojawia się w folklorze innych ludów Azji.
Księżycowa Pani
Chang’e była żoną boskiego łucznika Hou Yi, któremu zlecono powstrzymanie dziesięciu słońc.
Według różnych wersji słońca zostały powołane na świat przez Xihe – matkę słońc, oraz jej małżonka Dijuna; albo przez samego Jadeitowego Cesarza (najwyższe bóstwo w późniejszej mitologii chińskiej i wzór władcy). Ponieważ dziesięć słońc pojawiło się jednocześnie, doprowadziły one do klęski żywiołowej, paląc zboża i drzewa, powodując suszę i głód (w niektórych wersjach mitu pojawiały się również potwory, które gnębiły ludzkość). Przy czym problemu nie stanowiło to, że słońc było aż tyle, tylko że pojawiły się w tym samy czasie, bo według wierzeń Chińczyków powinny po prostu wschodzić i zachodzić jedno po drugim (i teoretycznie codziennie miało świecić nad Ziemią inne słońce).
Dlatego cesarz wezwał na pomoc Hou Yi, który wspiął się na górę Kunlun, zestrzelił dziewięć słońc i pozostawił na nieboskłonie tylko jedno. Następne – w zależności od wersji mitu – Hou Yi albo został wygnany na Ziemię przez cesarza za zabicie jego dzieci, i pozbawiony wraz z żoną boskości, dlatego wkrótce łucznik postanowił znaleźć eliksir nieśmiertelności; albo właśnie został nagrodzony eliksirem za swój czyn. Eliksiru nie było jednak zbyt dużo, jedynie na tyle, aby uczynić jedną osobę całkowicie nieśmiertelną albo dwie na wpół nieśmiertelne.
W tym momencie właśnie Chang’e zaczyna grać ważniejszą rolę w micie. W wersji o wygnaniu jej najbardziej doskwiera bycie śmiertelną (zwłaszcza że została ukarana za coś, czego sama nie zrobiła) i dlatego wypiła od razu cały eliksir. Jednak o wiele popularna jest wersja, w której żadne z małżonków nie chciało pozostać na zawsze bez drugiego, dlatego ukryli eliksir w szafie. Dopiero kiedy chciwy uczeń Hou Yi, Feng Meng, dowiedział się o eliksirze i postanowił go wykraść, gdy jego mistrz wyruszył na polowanie z innymi uczniami, Chang’e, nie widząc innej drogi wyjścia, wypiła eliksir, aby mu przeszkodzić. Istnieje również wersja łącząca niejako dwie poprzednie, gdzie eliksir był darem, a Chang’e go wykradła pod nieobecność męża.

Tak czy inaczej, Chang’e stała się na powrót nieśmiertelna i lekka jak piórko, dzięki czemu wzniosła się w góry. W wersji o wygnaniu nie mogła powrócić do Nieba ze względu na to, że nadal obowiązywał wyrok cesarza, dlatego osiadła na Księżycu. W wersji, w której Chang’e wykrada eliksir, wściekły Hou Yi rusza na Księżyc za żoną, ale znajdujący się na Srebrnym Globie zając zagradzał mu drogę, dopóki łucznik nie przyobiecałby pojednania się z małżonką.
W końcu w trzeciej wersji, w której występuje Feng Meng, Chang’e dotarła na Srebrny Glob, a po powrocie do domu i odkryciu, że jego żona zniknęła, Hou Yi zobaczył, że Księżyc świeci tej noc jaśniej i że widać na nim sylwetkę przypominającą Chang’e. Postanowił więc przygotować owoce i jej ulubione ciastka, wierząc, że okaże tym samym swoją miłość i sprawi, że żona do niego wróci. Widząc to, Matka Księżyca zadecydowała, że małżonkowie mogą się spotkać każdego ósmego miesiąca podczas pełni. Tak właśnie powstała tradycja Święto Środka Jesieni podczas którego je się księżycowe ciastka w świetle pełni Księżyca.
Sama Chang’e stała się boginią Księżyca. Najsłynniejsza wersja mitu czyni z niej symbol piękna, poświęcenia i bezwarunkowej miłości. Jej towarzyszem zaś jest Jadeitowy Królik, który próbuje zrobić eliksir nieśmiertelności.
Jadeitowy Królik

W Chinach, Japonii, Korei i Azji Południowej Księżyc jest związany z królikiem (tudzież zającem), który na nim mieszka, i można to też zauważyć w popkulturze. Jest to spowodowane tym, że widoczne z Ziemi morze księżycowe przypomina królika z naczyniem.
Mit o Jadeitowym Króliku pochodzi z Dżataków, opowieści o poprzednich wcieleniach Buddy, które przybyły do Chin z Indii. Historia idzie mniej więcej tak:
W dzień Uposatha (w którym buddyści tradycyjnie wzmagają praktykowanie Pięciu Wskazań i oddają się naukom Buddy) królik, szakal, małpa i wydra postanowili dokonywać aktów miłosierdzia, licząc, że zaowocuje to późniejszą nagrodą. Wtem pojawił się stary człowiek i poprosił o coś do jedzenia. Małpa nazbierała dla niego owoców z drzewa, wydra złapała dla niego ryby, a szakal – jaszczurki, ale królik nie miał nic, co mógłby ofiarować biedakowi. Dlatego rzucił się w rozpalone przez starca ognisko, aby dać mu do jedzenia samego siebie. Niemniej jednak ogień nie spalił królika, albowiem okazało się, że starzec to Śakra – boski władca nieba – pod zmienioną postacią, który postanowił narysować na Księżycu podobiznę królika w nagrodę za jego poświęcenie.
Chińczycy trochę zmodyfikowali tę historię. Po pierwsze, zamiast Śakry, pojawiają się w niej trzej mędrcy (tudzież sam Jadeitowy Cesarz), którzy udają słabych starców. Po drugie, mędrcy spotykają na swojej drodze kolejno lisa, małpę i królika, i błagają ich o pożywienie. Lis przyniósł im ryby, małpa owoce, a królik rzucił się w ogień, ale tym razem mędrcy wysłali królika na Księżyc, gdzie stał się ulubieńcem Chang’e. Od tamtej pory królik próbuje przygotować w moździerzu eliksir nieśmiertelności, ale zawsze coś mu nie wychodzi. Znany jest też jako Jadeitowy Królik (jadeit symbolizuje w Chinach czystość i nieśmiertelność).
Z kolei japońskim folklorze królik robi ryżowe ciasteczka albo mochi.
Znaczenie Księżyca w chińskiej kulturze
Oba mity lunarne wspominają o eliksirze nieśmiertelności, gdyż sam Księżyc – ze swoimi fazami i nieprzemijalną ciągłością na nieboskłonie – był kojarzony z nieśmiertelnością. Zwłaszcza kiedy do Chin zawitał buddyzm, fazy Księżyca były utożsamiane z cyklem śmierci i odrodzenia. Z kolei w taoizmie wieczność Księżyca jest przeciwstawiona skończonej egzystencji człowieka.
Ponadto Księżyc w chińskiej kulturze oznacza ponowne spotkanie rodzinne, pokój, pomyślność oraz – tak jak w przypadku kultury zachodniej – kobiecość.
Chang’e i Jadeitowy Królik a podróże kosmiczne
O ile Chang’e od samego początku była pomyślana jako nazwa chińskiego programu kosmicznego, o tyle nazwa łazika została rozstrzygnięta w publicznej ankiecie internetowej. Propozycji było ponad 42,945, w przedziale czasu od 15 sierpnia do 5 września 2013 roku. W finałowej dziewiątce propozycji znalazły się też takie nazwy jak: Tonsuo oznaczające eksplorację, Guangming oznaczające światło, Jintsu oznaczające złotego królika. Komisja zdecydowała się na Yutu, czyli Jadeitowego Królika, gdyż stworzenie to symbolizuje dobroć, czystość i zwinność, tak więc idealnie nadaje się na nazwę dla chińskiego łazika i programu kosmicznemu, któremu przyświeca pokojowa eksploracja.
Co jednak ciekawe, nawiązanie do Chang’e i Jadeitowego Królika pojawiło się podczas pierwszej misji księżycowej NASA w 1969 roku. Piątego dnia misji bowiem załoga Apollo 11 otrzymała taki komunikat z Houston:
Wśród głównych nagłówków dotyczących Apollo tego ranka, jest jeden, w którym proszono, abyście wypatrywali ślicznej dziewczyny z dużym królikiem. Starożytna legenda głosi, że piękna chińska dziewczyna o imieniu Chang-E mieszka tam od 4000 lat. Wygląda na to, że została wygnana na Księżyc, ponieważ ukradła mężowi pigułkę nieśmiertelności. Możesz również wypatrywać jej towarzysza, dużego chińskiego królika, którego łatwo dostrzec, ponieważ zawsze stoi na tylnych łapach w cieniu drzewa cynamonowego. Imię królika nie zostało podane.
Komunikat miał charakter żartobliwy, a astronauta Michael Collins odpowiedział wtedy: „Okej. Będziemy rozglądać się za królikiem i za dziewczyną.”