Dzięki satelitom możliwe jest monitorowanie działań wojskowych wokół Ukrainy.
Cały świat obserwuje agresję Rosji oraz Białorusi na Ukrainę. Dzięki zdjęciom satelitarnym możliwe jest monitorowanie ruchu wojsk oraz wyrządzonych zniszczeń.
Od 24 lutego 2022 roku Ukraina jest w stanie wojny z Rosją oraz Białorusią. Te dwa państwa w ścisłej współpracy, po miesiącach gromadzenia wojsk, najechały na sąsiadujące z nimi państwo.
Bardzo szybko pojawiły się zdjęcia satelitarne z różnych źródeł przedstawiające działania wojsk rosyjskich. W tym artykule przedstawiamy kilka przykładów z ogólnodostępnych źródeł.
Poniższe zdjęcia prezentują ukraińską bazę wojskową położoną w pobliżu miasta Czuhujew, niedaleko Charkowa. Zdjęcie po lewej pochodzi z 21 lutego, zaś po prawej z 24 lutego. Tego dnia Rosja wykonała atak rakietowy na to lotnisko, prawdopodobnie niszcząc zbiorniki paliwa.

Poniższe zdjęcie, wykonane przez jeden z satelitów firmy Maxar w dniu 25 lutego 2022 prezentuje śmigłowce Mi-24 i Ka-52. Te śmigłowce są ulokowane na drodze na Białorusi, około 30 km od granicy z Ukrainą, niedaleko miejscowości Chojniki. Łącznie śmigłowców na kilku zdjęciach naliczono ponad 90. Ponadto, zaobserwowano także dużą ilość pojazdów wojskowych w tym regionie (zdjęcie na górze artykułu).

Poniższe zdjęcie to fragment lotniska wojskowego Kubalkino w południowej Ukrainie. blisko Krymu. Zdjęcie pochodzi z 24 lutego i prezentuje efekt ataku rakietowego wojsko rosyjskich. Łącznie na tym lotnisku 24 lutego zauważono trzy ślady po uderzeniach, jednakże większość samolotów nie została uszkodzona, w tym duże samoloty transportowe. Prezentowane na poniższym fragmencie uszkodzenie ma miejsce na pasie postojowym, gdzie kilka dni wcześniej znajdowały się samoloty (ale nie 24 lutego). Całe zdjęcie (i porównanie z 21 lutego) można zobaczyć na stronie firmy Planet.

Dzięki satelitom mamy możliwość weryfikacji często nieprawdziwych i propagandowych twierdzeń ze strony Rosji. Jest to także ważne dodatkowe źródło informacji dla wojsk ukraińskich, mogących dzięki temu lepiej wykorzystać swoje siły zbrojne.
Powyżej podane firmy oferują swoje usługi także dla odbiorców “nie-cywilnych”. Wojsko USA często posiłkuje się danymi od komercyjnych dostawców, gdy własne satelity rozpoznania w danym momencie nie są dostępne nad określonym punktem Ziemi.
Jednocześnie jest to ważny sygnał, że Polska potrzebuje własnych satelitów obserwacji Ziemi. Po wielu latach braku decyzji wreszcie realizuje się pierwszy taki projekt odpowiadający na zapotrzebowanie polskiego sektora obronnego. Jest nim projekt PIAST (Polish ImAging SaTellites).
(Maxar, Planet)
6 komentarzy
uwielbiam twoją precyzję wypowiedzi JSC
1. jednostka AWACS operująca w Europie – jesteśmy jej członkiem i uczestniczy w programie https://awacs.nato.int/organisation/participating-nations
2. oczywiście możemy mieć jeszcze dodatkowe swoje własne samoloty ale nie wiem czy miałoby jakikolwiek istotną wartość dodaną – warto ale nie krytyczne
Swoją drogą to jest ciekawe zagadnienie – dlaczego Polska do tej pory nie ma żadnych własnych satelitów EO? Dokładnie 10 lat temu, w 2012r., rząd PO-PSL zatwierdził “Program rozwoju sektora kosmicznego w Polsce”, według którego jednym z głównych celów było pozyskanie satelitów obserwacyjnych. 5 lat temu, w 2017r., rząd PiS przyjął Polską Strategię Kosmiczną, która prawie dosłownie powtarzała zapisy odnośnie konieczności posiadania przez Polskę satelitów EO. I co? Nic. Czas płynie, pojawiają się kolejne listy intencyjne uroczyście podpisywane przez Polskę z różnymi potencjalnymi partnerami zagranicznymi, deklaracje o współpracy między różnymi firmami z sektora obronnego o budowie zdolności satelitarnych, zapowiedzi opracowania i wdrożenia strategii kosmicznej MON, kolejne projekty Krajowego Programu Kosmicznego przewidujące budowę satelitów EO – ale działających satelitów jak nie było, tak nie ma…
Dlaczego bo za sterami są te same wojskowe niedorajdy/ustawiacze przetargów.
Jak zrobisz satelitę to koniec wydawania środków na kilka lat, ale jak nie zrobisz to ogłosisz 4-5 prac badawczych z których nie będzie satelity ale będzie kaśka do podziału i dalszego rozdawania na swoich. Popatrzą na projekt PIAST, na ustawianie przetargów z POLSA – okazuje się ze nawet zwykły teleskop robią z wolnej ręki, patrz plan POLSA (sprawa dla CBA).
To niestety potwierdza moją tezę o braku realnej polskiej polityki kosmicznej… Myszy harcują tylko wtedy, kiedy kota nie ma. Gdyby kierownictwo MR i MON oczekiwało od swoich podwładnych w samych resortach i w Polsa konkretnych i wymiernych rezultatów, a nie tylko pustego PR-u i organizowania kolejnych konferencji, wystaw itp. wyłącznie po to, żeby zaistnieć na chwilę w mediach, to sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Skoro żaden z ministrów nie jest zainteresowany realnym rozwojem sektora kosmicznego w Polsce, a jest okazja “przytulić” trochę kasy pod takim fajnym pretekstem, to hulaj dusza piekła nie ma…
Oferowali nam udział w takim Maxarze (jednym z konstelacji) ale nasi wojskowi wybierają PIASTy by Creotech :):):)
Szkoda, że Polska tego nie ma… ani nawet złamanego AWACS’a.