Przez Wenus do Marsa

5

Zespół amerykańskich naukowców uważa, że misja załogowa do Czerwonej Planety może się odbyć z przelotem obok Wenus.

Kiedy człowiek dotrze do Marsa? Aktualnie wydaje się, że pierwsza załogowa wyprawa na Czerwoną Planetę wyruszy w latach 30. XXI wieku, po powrocie człowieka na Księżyc. Do tego czasu zostaną opracowane technologie i procedury, które pozwolą na bezpieczny astronautów lot do i z Marsa.

Najczęściej używane i rozpatrywane trajektorie lotów ku Czerwonej Planety są zbliżone do klasycznych trajektorii transferowych Hohmanna . Typowo lot z Ziemi na Marsa po takiej trajektorii zajmuje około 200 – 250 dni.

Przykład trajektorii na Marsa – lot sondy MAVEN / Credits – NASA MAVEN Mission to Mars

Są jednak alternatywne trajektorie lotu. Niektóre możliwe trajektorie zakładają przelot obok Wenus. W zależności od wyboru trajektorii istnieją później różne terminy powrotu na Ziemię (albo tzw. “krótki pobyt” albo też tzw. “długi pobyt”). Zespół amerykańskich naukowców pod przewodnictwem Noama Izenberga z Johns Hopkins University Applied Physics Laboratory (JHUAPL) proponuje wykorzystać przelot obok Wenus. Tego typu misje mogą przynieść korzyści w całym programie eksploracji Układu Słonecznego.

Przede wszystkim misja do Czerwonej Planety z przelotem obok Wenus to szansa na zbadanie drugiej planety Układu Słonecznego z bliska. Jak na razie Wenus była badana dość rzadko z bliska, a misja załogowa stwarza szansę na dołączenie elementów takich jak lądownik (i nim sterowanie w czasie zbliżonym do rzeczywistego) czy też zebranie próbki atmosfery Wenus. Ponadto, w przypadku wystąpienia problemów, zamiast lotu na Marsa, dzięki przelotowi obok Wenus możliwe przerwanie misji i powrót na Ziemię. Jest to ważna kwestia, gdyż bezpośredni lot w kierunku Czerwonej Planety nie zawiera możliwości przerwania misji.

Misja z przelotem obok Wenus może być świetnym testem całego sprzętu do misji marsjańskiej – można by to nazwać odpowiednikiem wyprawy Apollo 8. Podczas blisko rocznego lotu z przelotem obok Wenus i powrotu na Ziemię załoga otrzyma porównywalną dawkę promieniowania do misji ku Czerwonej Planecie, co też pozwoli na weryfikację sensorów oraz systemów oceny zdrowia astronautów. Z drugiej strony całkowita długość misji Ziemia – Wenus – Ziemia jest krótsza od najdłuższych dotychczas zrealizowanych misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Oznacza to, że część procedur, takich jak reżim ćwiczeń czy reakcja organizmu na warunki mikrograwitacji, jest już w pewnym stopniu poznana i zrozumiana.

Obrazy powierzchni Wenus (i korekta kolorów) z radzieckiej misji Wenera 13 (1982 rok) / Credits - Akademia Nauk ZSRR oraz Brown University
Obrazy powierzchni Wenus (i korekta kolorów) z radzieckiej misji Wenera 13 (1982 rok) / Credits – Akademia Nauk ZSRR oraz Brown University

Początek załogowej eksploracji Układu Słonecznego (poza Księżycem) z pewnością będzie serią wyjątkowo “ostrożnych pierwszych kroków”. Roczna misja z przelotem obok Wenus i powrotem na Ziemię może przynieść dużą ilość praktycznej wiedzy, która potem przyda się przy realizacji pierwszej załogowej wyprawy na Czerwoną Planetę.

(Arxiv)

5 komentarzy

  1. Jak często pojawia się okno startowe dla takiej trajektorii z przelotem obok Wenus? Mam wrażenie odpowiednie ustawienie 3 planet zdaża się dużo żadziej niż standardowe okno startowe dla bezpośredniego lotu na Marsa…

  2. Przecież przy lotach na Marsa oblot Wenus to jest manewr stosowany wręcz standardowo… chodzi o wykorzystanie asysty grawitacyjnej.

    • Niestety w czasie takiej misji załoga przelatywała by bliżej Słońca, a wciąż nie mamy opanowanych praktycznych i dobrych sposobów bronienia się przed szkodliwym promieniowaniem w długotrwałych misjach (gdzieś tu na Kosmonaucie były przytaczane takie analizy).