HP3 – plan “przyciśnięcia” Kreta

6

NASA zamierza “przycisnąć” instrument Kret. Czy to pozwoli na “wgryzienie się” w marsjański grunt?

W naszych artykułach z końca 2019 roku na temat “Kreta” (część instrumentu HP3 misji Insight) przedstawialiśmy dość zaskakujący problem: instrument “wyskoczył” z powstałego wcześniej otworu. Za sytuację odpowiada niewielkie tarcie dookoła tego otworu oraz… niskie marsjańskie ciśnienie atmosferyczne. W listopadzie 2019 trwały drobne ruchy Kreta oraz wysięgnika lądownika InSight. Niestety – jak się później okazało – ruchy okazały się być niewystarczające. Do końca lutego 2020 sytuacja niewiele się zmieniła – pomimo prób zagłębiania się Kret nadal wystaje z otworu.

Najnowszym pomysłem jest “przyciśnięcie” Kreta za pomocą manipulatora-łyżki InSight. Jak na razie nie próbowano tego podejścia z uwagi na ryzyko uszkodzenia przewodu zasilającego Kreta. Aby zminimalizować ryzyko uszkodzenia, zespół inżynierów misji InSight spróbuje pod koniec lutego i na początku marca kilka razy ustawić manipulator lądownika na Krecie – zmierzony wówczas zostanie efekt wbijania się tego instrumentu.

Ponadto, analizowana jest jeszcze opcja przemieszczenia pewnej ilości marsjańskiego gruntu w powstałe już zagłębienie. Jest możliwe, że wówczas wzrośnie tarcie w tym otworze, co pozwoli na głębsze wbijanie się Kreta.

Pod koniec lutego minie rok od rozpoczęcia prób wbijania się Kreta w marsjański grunt. Z pozoru prosta operacja okazała się dużym wyzwaniem. Z pewnością wyniki z prób Kreta są ważną lekcją dla przyszłych podobnych instrumentów – w szczególności misji marsjańskich. Jest to ważna kwestia, gdyż w dekadzie lat dwudziestych powinno dojść do przeprowadzenia misji Mars Sample Return, która sprowadzi cenne próbki materii z Czerwonej Planety na Ziemię.

Część penetratora HP3 (w szczególności Kreta) została wykonana na zamówienie Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR) przez polską spółkę Astronika przy współpracy z Centrum Badań Kosmicznych (CBK).

Misja InSight jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.

(PFA, NASA)

6 komentarzy

  1. lądujący na Marsie pojazd wytraca taką energię, że wystarczyłoby w koncowej fazie lądowania oddzielić od lądownika jakiś długi ostry metalowy impaktor. Wbił by się w grunt na 10m wywalając mnóstwo świeżych odłamków na powierzchnię i wystarczyloby zebrac ich parę wysięgnikiem teleskopowym. Ta zabawa z dziecinną kopareczką, na wiecznie deficytowy tam prąd, w nieznanych do tego warunkach gruntowych, z operatorem 20 minut świetlnych dalej, od początku była poroniona. Czym innym zgarnia sie piach, a czym innym ryje w litej skale. Uniwersalnego narzędzia nie ma i nie będzie.

  2. W tym czasie średnio rozgarnięty 10-cio latek wykopał by 10-cio metrową dziurę za pomocą łopaty,i to jest powód dlaczego człowiek powinien tam polecieć.Żadna maszyna nie jest w stanie zastąpić człowieka.

    • ANDRZEJ—Tak racja ,tym bardziej że sygnał sterujący od operatora na Ziemi do tego Kreta leci tam i z powrotem na Marsa około 40-min.

  3. Myślę że ten Kret potrzebuje przesunięcia w bok około 1 m. i wbijania się w inny otwór niż ten w którym utknął już na 1-rok czasu. Poprawiania jego wbijania w tym samym otworze jest już bez celowe ,bo natrafił na bardzo twardą płytę skalną . Jak po ponownym uruchomieniu wyskoczył całkiem na zewnątrz ,to znaczy że odbił się od grubej twardej Skały i wkładanie go z powrotem do tego samego otworu i dociskanie go tą łyżką nabieraka już nic nie da i doprowadzi do całkowitego zniszczenia tego naszego Kreta. Jest to miejsce Fatalne dla niego i przesunięcie go o 1m w bok może by mu pomogło działać dalej. Jest jedno ale, na zdjęciu nie widać chwytaka na tym ramieniu ,tylko łyżkę nabieraka i tu jest sytuacja patowa.