Cena nieważkości – recenzja

4

Zapraszamy do recenzji książki Cena nieważkości. Kulisy lotu Polaka w kosmos.

Dariusz Kortko i Marcin Pietraszewski, Cena nieważkości. Kulisy lotu Polaka w kosmos, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2018, ss. 360, ISBN 978-83-268-2671-9.

W czerwcu 1978 roku odbył się pierwszy lot astronauty z Polski. Lot odbył się na pokładzie radzieckiego statku Sojuz 30 i obejmował kilkudniowy pobyt na stacji orbitalnej Salut 6. Astronautą tym był wojskowy pilot, obecnie generał – Mirosław Hermaszewski.

Okładka książki Cena nieważkości. Kulisy lotu Polaka w kosmos/ Credits - wydawnictwo Agora
Okładka książki Cena nieważkości. Kulisy lotu Polaka w kosmos/ Credits – wydawnictwo Agora

Prezentowana książka jest reportażem, nie monografią, zatem nie opiera się na archiwalnych dokumentach dotyczących lotu Mirosława Hermaszewskiego, ani nie skupia się na szczegółowej analizie technicznej przebiegu lotu. Jest oparta na dostępnej literaturze, rozmowach w bohaterami wydarzeń oraz wizytami w miejscach, w których działy się opisywane wydarzenia. Celem książki nie jest pokazanie przygotowań i przebiegu tego historycznego lotu, nie ujawnia niemal żadnych nowych faktów. Pokazuje jednak szeroki kontekst, przede wszystkim polityczny i społeczny gierkowskiego PRL-u i ówczesnego Związku Radzieckiego. I doprowadza do czasów obecnych.

Reportaż jest utrzymany w modnym stylu – dynamiczny, operujący przeciwstawieniami, erudycyjny. Autorom udaje się sprawnie i przekonująco pokazać całą otoczkę związaną z tym lotem, pomimo pewnej skrótowości. Tło wydarzeń stanowi główny temat książki, bardziej niż sam Mirosław Hermaszewski i jego lot.

Jest to zaledwie druga, po wspomnieniowej Hermaszewskiego, Ciężar nieważkości. Opowieść pilota-kosmonauty z 2009 roku (wydania drugie i trzecie ukazały się w latach 2013 i 2917), książka poświęconą temu historycznemu wydarzeniu, pomijając kilka okolicznościowych pozycji wydanych bezpośrednio po locie. Do tej pory nie ukazała się biografia kosmonauty – ukazywały się artykuły, często polemiczne, ale nikt nie podjął się całościowego pokazania życia i dokonań Mirosława Hermaszewskiego. Obecny reportaż też nie jest biografią, ale dotyka stawianych dziś pytań, trudnych, i niestety ocierających się o bieżącą politykę. A najważniejsze: czy Mirosław Hermaszewski zasłużył na to, jak się go teraz traktuje?

Zacytujmy fragment kończący książkę: „Generał opowiadał nam, co myślał, gdy w czerwcu 1978 roku wsiadał do rakiety Sojuz 30. Położył wtedy na jednej szali lot w kosmos i niedostępne na Ziemi doznania. Na drugiej los żony i małych dzieci. Co z nimi będzie, jak cos mu się stanie? Rakieta wybuchnie, kapsuła spłonie w atmosferze? Szala przechyla się jednak w stronę kosmosu, bo przecież to pewne, że nawet przy najgorszym scenariuszu Polska na pewno nie da zginąć rodzinie swojego kosmonauty. Hermaszewski: – I tu bym się, kurwa, pomylił.”

Dla książki dziennikarzy Dariusza Kortko i Marcina Pietraszewskiego nie ma odniesienia, gdyż jest to jedyna pozycja poświęcona „pierwszemu Polakowi-kosmonaucie”, więc trudno ją ocenić. Ale czyta się dobrze, narracja wciąga, tym bardziej, że porusza również ciągle dyskutowane tematy z naszej najnowszej historii. Wydaje się, że autorom udało się dobrze oddać ówczesną i późniejszą rzeczywistość. Można doszukać się pewnych drobnych tylko nieścisłości technicznych, jak np. umiejscowienie lotu Sojuz-Apollo w 1977 roku zamiast w 1975. Książkę można polecenia wszystkim, którzy interesują się historią astronautyki, ale także historią Polski w ostatnim półwieczu.

4 komentarze

    • Krzysztof Kanawka on

      Jeśli jest Pan chętny do napisania recenzji tej książki – zapraszamy! 🙂

    • Bardzo cenię książki Andrzeja Marksa, a ta należy chyba do najlepszych. Tylko że “Polak w kosmosie”, wbrew tytułowi, traktuje nie o Mirosławie Hermaszewskim, ale przede wszystkim stanowi przegląd dokonań załogowej astronautyki, z wieloma ciekawymi szczegółami technicznymi, a także o udziale Polski w badaniach kosmicznych, o locie Sojuza 30 oczywiście też jest, chociaż stosunkowo niewiele. O samym Hermaszewskim bardzo mało. Ale szkoda, że książka ta przemknęła bez większego echa, wpisując się ze względu na czas wydania i tytuł w liczne wówczas okolicznościowe publikacje.

      Zatem doceniając tę książkę, naprawdę trudno ją zaliczyć do pozycji poświęconych Hermaszewskiemu…