Voyager 2 – optymalizacja zużycia energii

1

NASA zadecydowała o wyłączeniu grzałki instrumentu CRS. Jest to element zarządzania coraz niższymi poziomami mocy, jakie generuje układ RTG sondy.

Voyager 2 przekroczyła heliopauzę 10 grudnia 2018 roku. Stało się to sześć i pół roku po przekroczeniu heliopauzy przez sondę Voyager 1.

Przez cały 2019 rok Voyager 2 wykonuje cenne pomiary już za granicą heliopauzy. Jest to jednak sonda działająca od blisko 42 lat w przestrzeni kosmicznej. Pokładowe źródło zasilania (RTG) notuje spadające możliwości produkcji energii elektrycznej – każdego roku o około 0,8%. W efekcie NASA musi co jakiś czas decydować które z instrumentów pokładowych zostaną wyłączone.

Poziom cząstek niskoenergetycznych rejestrowanych przez sondę Voyager 2 – stan na 12 lipca 2019 / Credits – NASA, JPL
Poziom cząstek niskoenergetycznych rejestrowanych przez sondę Voyager 2 – stan na 12 lipca 2019 / Credits – NASA, JPL

W połowie 2019 roku NASA zadecydowała o wyłączeniu grzałki dla instrumentu Cosmic Ray System (CRS). Instrument CRS jest odpowiedzialny za pomiar wysokoenergetycznych cząstek pochodzących spoza Układu Słonecznego i miał krytyczne znaczenie dla określenia niedawnego przejścia sondy przez heliopauzę.

Po wyłączeniu grzałki CRS, temperatura instrumentu spadła do -59 stopni Celsjusza. Jest to temperatura niższa od tej, w której CRS był testowany (do -45 stopni), jednak jak na razie nie wpłynęło to negatywnie na działanie instrumentu. Wydaje się jednak, że w tej temperaturze CRS może szybciej doznać uszkodzenia i przestać funkcjonować prawidłowo.

Poziom cząstek wysokoenergetycznych rejestrowanych przez sondę Voyager 2 – stan na 12 lipca 2019 / Credits – NASA, JPL
Poziom cząstek wysokoenergetycznych rejestrowanych przez sondę Voyager 2 – stan na 12 lipca 2019 / Credits – NASA, JPL

Wyłączanie kolejnych instrumentów jest próbą wydłużenia misji sond Voyager. Aktualnie przewiduje się, że sondy przestaną funkcjonować około 2025 – 2030 roku. NASA planuje wydłużyć ich misje do maksimum, gdyż w perspektywie kilku dekad nie ma raczej szans na powtórzenie tej misji przez nową generację sond kosmicznych.

Oprócz wyłączenia grzałki NASA postanowiła użyć silniczków korekcyjnych sondy Voyager 2. Ósmego lipca silniczki zostały uruchomione w celu poprawy orientacji anteny sondy w kierunku Ziemi. Stało się to 30 lat po ostatnim uruchomieniu silniczków. Okresowe używanie silniczków także może przyczynić się do wydłużenia misji obu sond Voyager.

Międzygwiezdna misja sond Voyager jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.

(NASA)

Jeden komentarz

  1. Brawa dla projektantów sondy.
    Gdyby taką żywotność miały “ziemskie” sprzęty oglądał bym Astronarium na Rubinie.