Pojawiają się doniesienia, że Biały Dom może zaproponować skasowanie stacji Lunar Orbital Platform-Gateway.
Stacja Lunar Orbital Platform-Gateway (LOP-G, wcześniej znana jako Deep Space Gateway, DSG, a czasem nazywana też skrótowo “Gateway”) to projekt małego kompleksu załogowego krążącego wokół Księżyca. LOP-G ma krążyć po eliptycznej sześciodniowej orbicie typu “Near Rectilinear Halo Orbit” (NRHO), w której punkt najbliższy do naszego satelity to 1500 km, zaś najdalszy – ok. 70 tysięcy km. Utrzymanie LOP-G na tego typu orbicie wymagałoby delta-v o wartości zaledwie 10 m/s rocznie – byłby to świetny punkt “przesiadkowy” do eksploracji Księżyca. Co więcej, LOP-G będzie mogła zmieniać swoją orbitę, ułatwiając tym samym poszczególne misje na powierzchnię Srebrnego Globu.LOP-G ma powstać we współpracy agencji kosmicznych Stanów Zjednoczonych, Europy, Japonii, Kanady i Rosji, jednak główny ciężar budowy poniesie amerykańska NASA. Cały projekt oparty jest na wykorzystaniu budowanej obecnie potężnej rakiety SLS oraz statku załogowego Orion (statki Dragon 2 i Starliner nie będą nadawały się do tak dalekich wypraw). Współudział innych agencji będzie znacznie mniejszy, podobnie jak na obecnie działającej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), z tym że w większym stopniu mają być włączone firmy prywatne.
Dwudziestego trzeciego maja 2019 NASA wybrała firmę Maxar (wcześniej SSL) na wykonawcę modułu Power and Propulsion Element (PPE). Firma ma duże doświadczenie m.in. w budowie dużych satelitów telekomunikacyjnych operujących na orbicie geostacjonarnej. PPE ma mieć zainstalowaną moc 50 kW i korzystać z napędu elektrycznego (SEP, typ napędu jonowego).
Czy LOP-G jest częścią programu Artemis?
Prace nad LOP-G powstały zanim jeszcze administracja amerykańskiego Białego Domu nakreśliła nowy cel dla NASA: powrót człowieka na Księżyc przed końcem 2024 roku. Ten cel jest bardzo ambitny i z pewnością będzie bardzo kosztowny. Z drugiej strony – budowa LOP-G również będzie kosztowna.
Już od samego początku ogłoszenia szybkiego powrotu człowieka na Księżyc pojawiały się pytania o szansę przetrwania LOP-G. W maju już nawet europejskie środowiska otrzymywały nieoficjalne informacje od amerykańskich partnerów, że jedną z opcji dla programu Artemis jest skasowanie LOP-G.
W czerwcu pojawiły się kolejne doniesienia – tym razem ze źródeł amerykańskich. Różne nieoficjalne doniesienia sugerują, że biuro Office of Management and Budget (OMB) Białego Domu zaproponuje skasowanie LOP-G już od przyszłego roku fiskalnego, który w USA zaczyna się 1 października. Z dostępnych informacji wynika, że Biały Dom preferuje “bezpośredni” lot na Księżyc.
Oczywiście, w tle pojawiają się głosy krytyki. Skasowanie LOP-G oznacza, że Artemis może być bardzo podobna do programu Apollo – powstanie mniej sprzętu “wielokrotnego użytku”. Z kolei LOP-G oferuje możliwość długoterminowych badań i rozwoju technologii nawet jeśli nie uda się na czas zbudować lądowników księżycowych. Utrzymanie LOP-G – nawet jeśli nie będą się odbywać do niej loty załogowe – wydaje się być stosunkowo prostym zadaniem.
Jest możliwe, że w ciągu najbliższych miesięcy administracja Białego Domu oficjalnie przedstawi swoją propozycję skasowania LOP-G. Ponadto, nie wiadomo jeszcze, czy Artemis zaproponowana przez NASA zyska uznanie prezydenta Donalda Trumpa. Prawdopodobnie wówczas ta propozycja stanie się elementem dyskusji na szczeblu politycznym w amerykańskim Kongresie.
(NW, AT, SO, Tw)
3 komentarze
Wydaje mi się, że dużo większy sen s miałaby baza księżycowa. Mogłaby służyć jako platforma do badań nad rozwojem przemysłu na księżycu, także być miejscem produkcji paliwa rakietowego. Stacja na orbicie to marny krok do przodu. Baza księżycowa byłaby przełomem i przetarłaby drogę do dalszej załogowej eksploracji układu słonecznego.
Też tak uważam. Stacja na Księżycu to będzie wreszcie prawdziwa infrastruktura. Coś co powinno być budowane od 50 lat!
W przypadku stacji ISS kolejne cenne elementy zamiast zasilać całość są palone w atmosferze podczas powrotu. To zwykłe marnotrastwo (obiekt wyniesiony na orbitę staje się cenny przez sam fakt udanego wyniesienia). Na Księżycu byłyby cennym elementem jeśli nie końcowym (np. po zasypaniu regolitem) to na pewno byłyby materiałem do dalszych działań.
Poza tym jest też ważny element ryzyka: w przypadku katastrofy ISS – skutki robnięcia małego kamyczka mogą był opłakane na Ziemii, a i w przestrzeni debris będzie zagrżeniem dla ruchu na całe lata.
Idea LOP-G była taka, że tam miała być montowana DTG, która zostałaby przetransportowana na orbitę Marsa. Zatem LOP-G miała pełnić dwa zadania: (1) stocznia i testy dla DTG, (2) baza wypadowa na powierzchnię Księżyca. Ale skoro politycy tak mieszają w tym, to jest jak jest…