Izraelska firma SpaceIL, która brała udział w konkursie Google Lunar X Prize, już w lutym ma wysłać swój lądownik na Srebrny Glob.
Start misji zaplanowano na 2:45 CET 22 lutego 2019 roku. Lądownik Beresheet ma zostać wyniesiony z Cape Canaveral na pokładzie rakiety Falcon 9. Lądowanie na powierzchni Księżyca, przewidywane na kwiecień tego roku, ma mieć miejsce na Morzu Jasności (Mare Serenitatis).
Mimo że konkurs GLXP, do którego startowała SpaceIL, zakończył się około roku temu bez ogłoszonego zwycięzcy, firma nadal była zdecydowana, aby dokończyć projekt i jako pierwszy podmiot z sektora prywatnego umieścić sondę na powierzchni Srebrnego Globu. SpaceIL należy do organizacji non-profit, której budżet wynosi około 95 mln USD. Jej działalność jest finansowana przede wszystkim z prywatnych dotacji, ale współpracuje ona również z Izraelską Agencją Kosmiczną.
Po wyniesieniu na orbitę okołoziemską i odłączeniu się od rakiety, lądownik rozpocznie powolne podnoszenie swojej orbity do momentu, aż znajdzie się w sferze wpływu grawitacyjnego Księżyca. Następnie, po wykonaniu serii manewrów, których celem będzie wejście na orbitę dookoła Księżyca, lądownik będzie przeprowadzał powolne obniżanie orbity i po około 2-3 miesiącach wyląduje.
Beresheet (w języku hebrajskim oznacza „na początku”, co nawiązuje do pierwszych słów Księgi Rodzaju) ma masę niecałych 600 kg (z czego 400 kg to materiał pędny), 1,5 m wysokości i 2 m średnicy. Wyposażony jest w magnetometr oraz lasery odblaskowe. Urządzenie nie posiada systemu regulacji termicznej, przez co przegrzanie się spodziewane jest w około 2 dni po lądowaniu. Beresheet ma również do wykonania dużo dłuższą misję – lądownik jest swoistą kapsułą czasu, wewnątrz której umieszczono w formie cyfrowej symbole narodowe Izraela, takie jak hymn, deklarację niepodległości czy flagę, kolekcję dzieł kultury (obrazów, książek, utworów muzycznych), jak również całą Wikipedię, wiele słowników i encyklopedii. Ten zbiór ma symbolicznie przechowywać wiedzę, którą ludzkość gromadziła przez wieki.
SpaceIL ze swoim projektem wiąże nadzieje na zachęcenie izraelskich podmiotów do kolejnych działań w sektorze kosmicznym. Misja Beresheet może i nie wygrała konkursu Google’a, ale z pewnością zapisze się złotymi zgłoskami na kartach historii podboju kosmosu.
(S, S-il)
3 komentarze
Zastanawiam się, w jakiej postaci zapisane są te dane? Autorzy znaleźli jakiś trwały sposób zapisu? Objętość całej Wikipedii, słowników, grafik wskazuje na zapis na nośniku elektronicznym, ale z takim promieniowanie kosmiczne z czasem się skutecznie rozprawi. Czy podano w jaki sposób rozwiązano ten problem?
A już myślałam, że wreszcie twórcy teorii spiskowej chcą w końcu udowodnić, że na księżycu nie było człowieka a tu takie rozczarowanie. Na co oni czekają. Zbudujcie własną sondę z dobrym aparatem, kamerą i sfotografujcie z bardzo niskiej orbity okołoksiężycowej miejsca gdzie lądowali amerykanie i że teren jest pusty bez pozostawionych plecaków, łazika i Członów zniżania
A ja myślałem, że Yad Vashem będzie ścigał księżycowych nazistów 😉