Bankructwo Mars One Ventures AG

7

Jedna z form działalności Mars One – firma Mars One Ventures AG – zbankrutowała w styczniu 2019.

W maju 2012 roku, Holender Bas Lansdorp ogłosił inicjatywę Mars One. Jej cel wydaje się być dość fantastyczny – wysłanie czwórki śmiałków na Marsa w locie „w jedną stronę” z załogowym lądowaniem już w 2023 roku (lub dwa lata później). Co więcej, Bas Lansdorp twierdził wówczas, że wszystkie technologie potrzebne do zbudowania pierwszej stałej ludzkiej osady na innym ciele niebieskim już istnieją lub wkrótce powstaną. Astronauci mieli pozostać na Czerwonej Planecie do końca swoich dni.

Co ciekawe, projekt Mars One od początku miał także wymiar medialny – każdy etap podróży wcześniej wyselekcjonowanych astronautów miał być transmitowany „na żywo” w formie programu TV. Był to z pewnością kontrowersyjny pomysł, który jednocześnie sugeruje potencjalne źródło dochodów dla organizatorów Mars One.

Początkowo media bardzo zainteresowały się Mars One. Doniesienia na temat takiej formy wysłania człowieka na Czerwoną Planetę obiegły wszystkie większe źródła medialne na całym świecie. Mars One pojawiał się także w kilku popularnych serialach telewizyjnych – głównie za sprawą możliwości kandydowania do lotu na Marsa.

Selekcja przyszłych astronautów odbywała się globalnie w formie online, z obowiązkową płatnością przy każdym ze zgłoszeniu. Płatność wyniosła od 5 do 75 dolarów, w zależności od narodowości kandydata (wyższa dla „bogatych państw”). Według Mars One pierwszy etap zakończył się wielkim powodzeniem, w którym inicjatywa otrzymała ponad 200 tysięcy zgłoszeń. Co do tej popularności pojawiło się dużo wątpliwości i w miarę zdobywania rozgłosu przez Mars One, coraz częściej odzywały się także krytyczne głosy. W styczniu 2014 roku w obszernym artykule zebraliśmy najważniejsze kontrowersje wokół Mars One. Co ciekawe, szybko otrzymaliśmy także ripostę ze strony jednego z kandydatów na astronautę Mars One.

W połowie dekady „gwiazda” Mars One zaczynała blednąć. Przedstawiciele tej inicjatywy informowali o kolejnych przesunięciach w starcie pierwszej misji. Strona tej inicjatywy przestała być regularnie aktualizowana w połowie 2017 roku – po czym pojawiły się jedynie dwa wpisy (listopad 2017 i sierpień 2018).

W 2015 roku została założona w Szwajcarii spółka Mars One Ventures AG. W odróżnieniu od fundacji Mars One (typu non-profit), z siedzibą w Holandii, Mars One Ventures AG miał za zadanie monetaryzację działań wokół całej inicjatywy. Ostatnie regularne informacje na temat Mars One Ventures AG pochodzą z 2017 roku, zaś w 2018 roku ta firma przedstawiła tylko jedną wiadomość.

Piętnastego stycznia 2019 roku sąd miejski w szwajcarskim mieście Basel zadeklarował bankructwo Mars One Ventures AG. Efekt tej deklaracji wszedł w życie 15 stycznia – wówczas firma Mars One Ventures AG została rozwiązana. Do 12 lutego nie pojawił się żaden komentarz na stronach Mars One – tego dnia pojawiło się pierwsze oświadczenie. W tym oświadczeniu można przeczytać m.in. że od kilku miesięcy trwają rozmowy z funduszem inwestycyjnym, oraz że firma ma długi w wysokości około 1 miliona EUR. Ogłoszono także, że finał rozmów z inwestorem zostanie przedstawiony 6 marca 2019.

(MO, PFA)

7 komentarzy

  1. Kazimierz Błaszczak on

    List otwarty
    Do Pana Redaktora Krzysztofa Kanawki portalu kosmonauta.net
    Szanowny Panie Redaktorze
    Zwracam się tym listem do Pana w związku z Pańskim artykułem “Bankructwo Mars One Ventures AG” z 14 lutego br. w kosmonauta.net. Jak wiadomo jestem kandydatem rundy 2 do projektu Mars One, ktory zakłada wysłanie ludzi na Marsa w celu założenia stałej osady marsjańskiej i którzy pozostaną tam do końca życia bez możliwości powrotu na Ziemię.
    Bankructwo to uniemozliwi lub poważnie utrudni realizację projektu Mars One i stawia w złym świetle projektodawcę i organizatora holenderskiego inżyniera Basa Lansdorpa.To wydarzenie bez wątpienia podrywa autorytet i zaufanie do tego projektu, którym obdarzyli go kandydaci i zwolennicy tej misji z całego świata.
    Na ten temat Pan Redaktor napisał artykuł “Kontrowersje wokół Mars One” z 19.01.2014 r. zamieszczony na portalu kosmonauta.net. Ja jako kandydat do Mars One napisałem wówczas protest uważając ze poszczególne twierdzenia lub opinie zawarte w tym artykule nie są zgodne z prawdą lub tendencyjne. Napisałem to w sposób trochę za ostry i w nieprzyjemnym tonie.Po 5ciu latach okazało się, że Pańskie zastrzeżenia dotyczące wielkości kwot i możliwości zebrania tak wielkich środków finasowych okazały się prawdziwe i że miał Pan rację.
    W związku z tym pragnę przerosić Pana Redaktora i czytelników kosmonauta.net że sprawiłem Panu przykrość zbyt ostrymi twierdzeniami i grożeniem sprawą sądową. Jestem gotów wpłacić niewielkie zadośćuczynienie.
    W świecie nielicznych entuzjastów astronomii i podboju kosmosu jakimi jesteśmy my powinniśmy się nawzajem szanować i nie może być miejsca na jakiekolwiek nieprzyjemne ataki czy obrażanie. Krytyka tak ale merytoryczna i wzajemny szacunek i tolerancja wobec opinii innych powinny być podstawowymi zasadami etycznymi.
    Niezależnie od tej trudnej sytuacji z bankructwem Mars One Ventures AG to chciałbym bardzo żeby jednak projekt Mars One doczekał się realizacji. Jest nadzieja ponieważ zajmuje się tym od początku Fundacja Mars One a nie spółka.
    Po ukazaniu się tej wiadomości kontaktowałem się z polskimi kandydatami Mars One runda 3 – grupa 100, którymi są Mikołaj z Emiratów, kandydatka z Sopotu i kandydat z Warszawy oraz z kilkoma zagranicznymi. Uważamy, że są szanse na kontynuowanie projektu. Wierzymy, że wystąpiły niezawinione trudności, co spowodowało niedawno ogłoszone bankructwo spółki Mars One Ventures AG. Zgodnie z prawem szwajcarskim musiała nastąpić taka procedura. Nie dotyczy to Fundacji Mars One, na którą to wydarzenie nie ma wpływu i Fundacja normalnie działa nadal. Bas Lansdorp, twórca tego projektu pisze o tym publicznie na stronie internetowej Mars One w zakładce NEWS RELEASES i podaje że 6 marca odbędzie się konferencja prasowa i zostanie podany nowy inwestor. Inwestor ten pomógłby kontynować działalność Mars One. Aktualnie trzeba wybudować Simulation Outpost Alpha taką replikę osady marsjańskiej gdzieś na Ziemi i dokończyć selekcję astonautów. Trzeba wybrać z tej grupy 100 rundy 3-ciej – 6 grup astronautów po 4 osoby w każdej grupie 2 mężczyzn i 2 kobiety każda z innego kontynentu ponieważ ma to być reprezentacja całej ludzkości. Będą oni stałymi pracownikami Mars One i będą 7 lat studiować, uczyć się, trenować, ćwiczyć. Każdego roku będą przez 3 miesiące przebywać w izolacji na pustyni pod okiem komisji selekcyjnej i kamer TV, z czego za reklamy będą fundusze na misję. Należy pamiętać, że założeniem projektu MO jest samofinansowanie poprzez emisję reklam i dotacje od ludzi z całego świata. MO nie przyjmuje żadnych funduszy państwowych. W tej 4ro sobowej grupie najważniejszym jest tzw group dynamic – dynamika grupy. Uczestnicy lotu na Marsa i potem w trakcie pobytu na Marsie do końca życia muszą się bezwarunkowo wspierać się i ze sobą bezdyskusyjnie zgadzać i współpracować. Nie może być żadnych depresji, konfliktów, antagonizmów bo to mogłoby się skonczyć wzajemną agresją, co oznaczałoby kompletną porażkę całej misji a w konsekwencji katastrofę.
    A więc czekamy na konferencję prasową i oświadczenie Fundacji Mars One.
    Niezależnie od powyższego pragnę złożyć wielkie gratulacje dla Pana i całego zespołu za wspaniałe prowadzenie Waszego portalu, na którym można znaleźć zawsze najświeższe wiadomości o wydarzeniach w zakresie astronomii, astronautyki, podboju kosmosu i badań przestrzeni kosmicznej. Wykonujecie Państwo wspaniałą robotę w zakresie popularyzacji tej tematyki kosmicznej. Ja jako miłośnik astronomii i entuzjasta podboju kosmosu jestem stałym czytelnikiem Waszego portalu i podziwiam w jaki sposób uzyskujecie dostęp do tak merytorycznych i najświeższych informacji. Osobiście gratulowałem tego Panu redaktorowi na spotkaniu w Krakowie na Meet The Space w Krakowie w 2013 roku.
    Pozdrawiam Kazimierz Błaszczak

  2. Aegis Maelstrom on

    Ach, ten szwindel. Łza się w oku kręci…

    Ja redakcji usuwania komentarzy nieprzychylnych temu “Mars One”, bo wpadł jeden pieniacz, nie wybaczyłem do dziś i mało komentuję.

    Choć niektóre niusy np. POLSA, polski program kosmiczny i łatwe pieniądze tamże wydawane niekoniecznie z sensem same się proszą.

  3. Jestem tylko ciekaw, czy ów słynny kandydat, który w swoim proteście tak żarliwie bronił tego projektu (momentami obrażając zarówno redakcję portalu jak i jej czytelników) będzie teraz w stanie przeprosić wszystkich równie ochoczo jak i obszernie.
    No ale podejrzewam, że 1% elita, najbardziej inteligentni ludzie na świecie, nie zniżają się do tak prozaicznych rzeczy.
    Swoją drogą widać wyraźny postęp. Pieniądze wyciągano już metodą „na wnuczka”, „na policjanta”, w tej inicjatywie „na kosmonautę” 😉
    Szczególnie jaskrawym przykładem nader swobodnego puszczania wodzy fantazji jest z mojego punktu widzenia ocierające się już mocno o naiwność stwierdzenie: „Każdy mieszkaniec na Marsie będzie miał do dyspozycji mieszkanie o powierzchni 50 m2 wyposażone w przepiękne pikowane tapicerowane meble w kolorze blado niebieskim lub bladobeżowym a jedna ściana będzie ogromnym ekranem do całodobowej, szerokopasmowej łączności HD z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi i do wszelkich innych celów. W tym rozrywkowych”.
    Ech… aż się łezka w oku kręci… jakbym czytał prasę z czasów naszych pradziadów, wtedy redaktorzy w podobny sposób kreowali wizje przyszłości.
    Ale już nie znęcam się nad „grupą najbardziej inteligentnych ludzi na świecie”, spuśćmy nad tym litościwie zasłonę milczenia.
    Niewątpliwie temat wypraw człowieka poza macierzystą planetę budzi wiele (często skrajnych) emocji. Mnie osobiście brak jednak tutaj naukowego uzasadnienia. Wysyłanie załóg w kosmos implikuje niestety sporo problemów wynikających z kruchości ludzkiej natury. Dopóki ograniczonej technologii na przeszkodzie stać będą m.in. czas i przestrzeń, dopóty człowiek i jego potrzeby życiowe stanowić będą największy faktor ryzyka i wyzwanie przy planowaniu.
    Pod tym względem misje bezzałogowe są bardziej efektywne i zdecydowanie tańsze.
    Jasne, trzeba mieć otwarty umysł i dociekliwą naturę. Gdyby nie ona zresztą, nadal siedzielibyśmy w jaskiniach albo lepiankach z gliny. Niemniej należy zadać sobie pytanie: czy kolonizacja Marsa na pewno jest nam niezbędnie potrzebna? Ktoś może zarzucić mi, że podobnie myślano w czasach wypraw takich odkrywców jak Vasco da Gama czy Krzysztof Kolumb, którzy mierzyli się z trudnościami na miarę czasów w jakich przyszło im żyć. Wizjonerów, którzy nie bali się urzeczywistnić swoich marzeń. Czym innym jednak jest ryzyko podejmowania działań w obrębie własnego ekosystemu, a czym innym pokonywanie nieprzyjaznego dla człowieka kosmosu w okolicznościach bardzo ograniczonej przestrzeni. Współpraca ludzi odciętych od świata w nienaturalnych warunkach stanowi ogromne wyzwanie dla ich fizjologii i psychologii. Opieranie misji głównie na wymiarze medialnym to idealny przepis na przepiękną katastrofę, zamiast zapierającej dech w piersi „space opery” mielibyśmy dramat. A fala negatywnych opinii jaka przetoczyłaby się przez świat z pewnością na długie lata zamknęłaby drogę do publicznych finansów poważnym instytucjom.
    Kiedyś na pewno udamy się na stałe w kosmos. Ale musimy wraz z nim ewoluować.

    • Kazimierz Blaszczak on

      Na pewno przeprosze jesli jest racja. Jestem obecnie w USA. Wczoraj wrocilem z wycieczki na poludnie Ameryki, gdzie na niebie byla widoczna Alfa Centauri, najblizsza gwiazda, odleglosc 4,37 lata swietlne, cel pierwszej podrozy miedzygwiezdnej ludzkosci. Zrobilem kilka prelekcji na ten temat po angielsku i niemiecku, wielkie zainteresowanie. Odpisze za kilka dni jak rozeznam sie w temacie. Chetnie przeprosze jesli jest racja a nawet moge wplacic na konto kosmonauta net jakies male zadoscuczynienie jak dowiem sie nr konta. Pozdrawiam Kazimierz Blaszczak

    • Kazimierz Blaszczak on

      Szanowny Panie internauto DEBROS!
      Jestem kandydatem do Mars One runda 2. Tak jak Pan zasugerował napisałem list do Pana Redaktora Krzysztofa Kanawki, w którym przeprosiłem za obraźliwy ton moich wypowiedzi w liscie riposta z kwietnia 2014 Pan Redaktora jak również czytelników. Również wyraziłem chęć wpłacenia na konto redakcji niewielkiego zadośćuczynienia. Ten list jest zamieszczony jako komentarz do artykułu i wysłany do redakcji.
      Nie roszczę sobie prawa do należenia do 1% elity najbardziej inteligentnych ludzi na świecie ale na pewno należę do wąskiej grupy wielkich entuzjastów załogowej misji na Marsa. Jestem zły na NASA i wielkie agencje kosmiczne z tego powodu, że po 50 latach od lądowania ludzi na Księżycu nie przeprowadzili lądowania ludzi na Marsie. Chciałbym bardzo żeby się to wydarzyło za mojego życia i dlatego należę do Stowarzyszenia Mars Society Polska i włączam się osobiście we wszelkie inicjatywy przybliżające ten dzień. Lądowanie ludzi na Marsie będzie największym wydarzeniem w historii ludzkości, będzie spełnieniem marzeń ludzkości, będzie przygodą, będzie impulsem do rozwoju techniki i technologii i przyczyni się do rozwoju naukowego do postępu cywilizacji.
      Sugeruje Pan wyciąganie pieniędzy na siłę. Nie ma Pan racji. Znam wiele osób w tym jestem ja, którzy płacą co miesiąc regularnie pewną dotację. Są publiczne rozliczenia. Na razie zebrano kwotę 1 mln dol potrzeba jest na cały projekt 6 miliardów. To jest 100 razy mniej niż przewiduje NASA 500 mld dol i Elon Musk 10 razy mniej czyli 50 mld dol. Z powodu tych 500 mld uważam że NASA nie zrealizuje misji nawet za 100 lat gdyż roczny budżet tej agencji wynosi tylko 19 mld dol.
      Nie rozumiem dlaczego się Pan czepia stwierdzenia o wygodnym mieszkaniu dla każdego mieszkańca na Marsie. Życie będzie tam trudne więc zasługują oni na wszelkie wygody.
      Jak Panu brakuje naukowego uzasadnienia dla lotów ludzi w kosmos to z Panem będzie trudno dyskutować. Lądowanie ludzi na Księżycu zainspirowało wiele wynalazków i osiągnęć w nauce i technice. Dzieckiem tamtej misji jest PC – minikomputer. Przedtem komputery to były wielkie jak szafy. Gdyby nie PC bylibyśmy dzisiaj jeszcze daleko w tyle.
      Jasne, że misje bezałogowe są tańsze ale dopiero żywy astronauta na Marsie może kopnąć kamień i pod każdym prawdopodobnie znajdzie złoto. Wtedy wszyscy będą chcieli tam jechać.
      Dobrze, że Pan przywołuje Kolumba i nne wyprawy odkrywców. Też nikt nie chciał dać funduszy na wyprawę Kolumba a po miesiącu marynarze byli już tak przestraszeni, że chcieli się zbuntować przeciwko kapitanowi. Musiał ich oszukiwać, że daleko jeszcze nie odpłynęli i że mogą jeszcze w każdej chwili wrócić. Natomiast podziwiam żeglarzy Polinezji 2 tys lat temu. Płynęli w ciemno wykazując ogromną odwagę. Patrzyli tylko na ptaki gdzie lecą i na gwiazdy. Byli nieustraszeni. Odkrywali nowe wyspy m,in, Hawaje. Jest wielką tajemnicą co kierowało tymi ludźmi. I niech Pan nie użala się nad tymi kandydatmi do Mars One. To są też nieustraszeni ludzie. Oni zbudują sobie tam własny ekosystem. Takich ludzi na szczęście na świecie nie brakuje – przykład zdobywcy Himalajów. Z tym, że takich ludzi jest mało na świecie. 99% to konsumenci zajmujący się konsumpcją dóbr. Jeśli są tacy, którzy podemują wielkie ryzyko i chcą lecieć na Marsa w jedną stronę to popierajmy ich, nie żałujmy im wsparcia duchowego i finasowego.
      Dzięki za dyskusję pozdrawiam Kazimierz Błaszczak

  4. Już od momentu zobaczenia tego zdjęcia tej makiety 1-szej Bazy wiadomo jest że z tego nic nie będzie . Dlaczego ,bo Elon Musk już parę lat temu wycofał się z wysyłania Kapsuł Dragon na Marsa , a na zdjęciu widzimy ich aż 6 . Za nimi są 2-Habitaty dmuchane ,chyba z firmy Bigelow ,a to oznacza że mamy aż 8 Lotów na Marsa Rakiety obecnie w 2019r. największej Falkon Heavy. Jak by rocznie szło zalecieć ich dwoma to mamy 4-loty co dwa lata to razem 8-lat. pytam się a kiedy i czym dowieziemy resztę sprzętu Technicznego?,a na końcu trzeba by dowieźć tych 4-Marso ,co mają bilet w jedną stronę aż do ich śmierci ,załóżmy Naturalnej. Kto zapłaci w ciągu co najmniej 10-12 lat 10-tych Rakiet FH , nie licząc tych Kapsuł Dragon 6 i 2 Habitaty Bigelow,a to dopiero mamy ich tam 4-śmiałków . Skąd oni wezmą na te 2-lata Wody, Tlenu i wodoru na ogrzewanie tych 6-Kapsuł ,oraz żywności zdrowej żeby się nie potruli. Ten człowiek jest tak zaślepiony tą ideą ,że on nie przyjmuje do wiadomości żadnych rozsądnych argumentów nie lecenia na Marsa ,bo zginie w ciągu najwyżej Roku na Marsie. Obecnie dotarcie na Marsa i miękkie wylądowanie jest bardzo ryzykowne i nie każde się udaje ,a tu w tym projekcie trzeba co najmniej 10-razy wylądować mniej więcej w 1-nym miejscu na Marsie ,gdzie ma być założona ta baza na wieczność. Projekt przewiduje co dwa lata dolot do tych 1-szych 4 Osadników kolejnych 4-rech, a kto im zapewni dostawę kolejnych ton Wody ,Jedzenia ,Paliwa itd. ,bo to jest prosty rachunek potęgowania co 2-lata 4-, 8-, 12-, 16 itd. To są mrzonki wizjonerów ,a nie realistów.

  5. Misiewicze czy jak kto woli Janusze kosmosu 😉
    Ciekawe na co roztryndali te użebraną bańkę? Zapewne na tancerki i drinki…… ;-p