30 sierpnia na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej doszło do małego wycieku powietrza. Astronautom udało się go zlokalizować i opanować.
Pierwsze sygnały wycieku zauważyli kontrolerzy lotu. Ciśnienie w stacji wpierw opadało o 0,8 mm Hg na godzinę, powoli rosnąć, aż osiągnęło 4 mm Hg na godzinę. Astronautów poinformowano o sytuacji dopiero gdy się obudzili. Wyciek nie stanowił bowiem bezpośredniego zagrożenia dla życia, a powietrza na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zabrakłoby dopiero po 18 dniach.
Dziura w module orbitalnym Sojuza MS-09 / NASA
Astronauci zamykając włazy do poszczególnych modułów szybko zlokalizowali wyciek. Znajdował się w module orbitalnym statku kosmicznego Sojuz MS-09. Ten moduł jest elementem statku kosmicznego Sojuz, który jest odrzucany przed powrotem na Ziemię.
Zauważona dziura w ścianie miała około 2 milimetrów szerokości. Na początku została zaklejona taśmą klejącą. Następnie rosyjscy i amerykańscy kontrolerzy lotu wraz szóstką astronautów na pokładzie dyskutowali o metodach dalszych działań. Amerykanie chcieli wpierw przetestować rozwiązanie przed użyciem, na co szczególnie nalegał astronauta Andrew Feustel. Rosyjska kontrola lotów jednak zadecydowała o użyciu żywicy epoksydowej jako materiału zasklepiającego. Obecnie monitorowane są wskaźniki ciśnienia, sprawdzając czy nie dochodzi do dalszego wycieku.
Dyskusja załogi z kontrolerami lotu
Jego przyczyną jest prawdopodobnie uderzenie mikrometeoroidu lub śmiecia kosmicznego. W tym momencie nie wiadomo jeszcze, czy uszkodzeniu nie uległ sąsiadujący lądownik Sojuza MS-09. Dalsza ewaluacja sytuacji określi, czy potrzebna będzie wymiana pojazdów, czy też załoga Sojuza będzie mogła bezpiecznie wrócić na Ziemię.
(Nasaspaceflight, NASA)
1 komentarz
To nie był mikrometereoid! To był błąd ludzki popełniony jeszcze na Ziemi podczas budowy ‘Sojuza’ …
wiadomość z rosyjskiego forum astronautycznego, z dzisiejszego dnia. ‘Kosmiczeskije Technologii’.