Opublikowany 30 lipca 2018 roku przez Biuro Inspektora Generalnego NASA raport wyraża zastrzeżenia w sprawie komercjalizacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej planowanej przez Agencję na 2024 rok.
W sprawozdaniu z audytu można przeczytać, że „przekazanie ISS w ręce operatorów z sektora prywatnego w obecnie zakładanym terminie byłoby ogromnym wyzwaniem pod względem stopnia skomplikowania całego przedsięwzięcia. Ponadto, wiele trudności mogłaby przysporzyć kampania przyciągnięcia potencjalnych inwestorów gotowych do poniesienia tak dużych kosztów”. Poddawana w wątpliwość jest przede wszystkim możliwość rozwoju opłacalnego modelu biznesowego w sektorze prywatnym, który miałby stale utrzymywać obecność swojej firmy na niskiej orbicie okołoziemskiej niezależnie od funduszy federalnych. Dodatkowych problemów nastręczałyby powoli starzejące się systemy i infrastruktura Stacji.Zainteresowanie komercyjnym wykorzystaniem Stacji, na której utrzymanie przeznaczamy rocznie pomiędzy 3 a 4 miliardy dolarów, jest ogromne, mówi Jim Bridenstine, administrator NASA.
Agencja skłania się ku odejściu od przeznaczania znacznych funduszy na utrzymanie ISS i skupieniu się rozwoju programów, które umożliwiałyby powrót ludzi na Księżyc oraz wysłanie astronautów na Marsa. Rozważane są także szczegóły budowy stacji na orbicie Księżyca.
Mimo że NASA zamierza zmniejszyć kwoty finansowania ISS, nie chce natomiast całkowicie rezygnować z jej użytkowania. Stacja jest idealnym stanowiskiem badawczym dla rozwoju technologii kosmicznych, jak również analizy wpływu długotrwałego pobytu poza Ziemią na ludzki organizm.
Stan badań na luty 2018 roku wykazał, że do końca 2024 roku, do kiedy planowane jest fundowanie Stacji w obecnej formule, najprawdopodobniej nie uda się ukończyć 6 z 20 eksperymentów nad czynnikami zagrożenia zdrowia ludzkiego oraz wykonać 4 z 40 planowanych testów opracowywanych technologii. Dodatkowo, harmonogram prac na ISS zakłada finalizację niektórych z pozostałych prób na koniec 2024 roku, w związku z czym każde minimalne opóźnienie w ich postępach mogłoby spowodować zwiększenie liczby badań, które nie zostaną ukończone.
Jednak, jak zaznacza Inspektor Generalny w wydanym dokumencie, Kongres stoi w opozycji do decyzji administracji prezydenta Trumpa o zakończeniu finansowania ISS w 2024 roku.
Zważając na stanowczy sprzeciw kongresmenów wobec harmonogramu współpracy przy ISS, Agencja jest skłonna rozważyć inne możliwości, w tym przedłużenie działań na Stacji przynajmniej do 2028 roku. Tak czy inaczej, w pewnym momencie NASA będzie musiała usunąć ISS z orbity poprzez kontrolowaną deorbitację.
Senatorzy Ted Cruz, Bill Nelson oraz Ed Markey wprowadzili już przepisy umożliwiające utrzymanie finansowania ISS do 2030 roku. Jak wyjaśnili, nie chcą dopuścić do sytuacji, w której Stany Zjednoczone nie miałyby dostępu na niską orbitę okołoziemską dla astronautów. Obowiązująca umowa o międzynarodowej współpracy przy Stacji angażuje agencje kosmiczne z Kanady, Japonii, USA, Europy oraz Rosji i określa ją do 2024 roku. Nie jest jeszcze jasne, które strony umowy wyrażą chęć jej przedłużenia po tym okresie.
W sprawozdaniu określono 5 zaleceń dla Agencji:
1. W możliwym zakresie, ustanowić dodatkowe roczne plany misji na ISS.
2. Zapewnienie awaryjnego planu eksperymentów nad czynnikami zagrożenia dla zdrowia, których potencjalnie nie udałoby się sfinalizować przed końcem 2024 roku (znalezienie zastępczych stanowisk badawczych i oszacować harmonogram prac).
3. Stworzenie zastępczego programu rozwoju technologii, nad którymi badania mogłyby się nie zakończyć do 2024 roku.
4. Ukończyć i przetestować wszelkie systemy związane z deorbitacją.
5. Na wypadek sytuacji awaryjnych opracować dodatkowe metody dostarczania uzupełniających zasobów paliwa, które miałoby być użyte do zejścia z orbity.
Powyższe rekomendacje zostały przedstawione kierownictwu NASA, które zgodziło się z opinią przedstawioną w raporcie i zaprezentowało swoje propozycje działań mających na celu spełnienie postawionych zaleceń. Publikacja dokumentu wszczęła dyskusję na temat planów Agencji. Z jednej strony NASA planuje przenieść znaczną część swojego budżetu na programy rozwoju lotów pozaziemskich. Z drugiej jednak, potrzebuje więcej czasu, by dokończyć badania, które pozwolą Agencji realizować długie załogowe podróże w przestrzeni kosmicznej. Należy pamiętać również o zdaniu kongresmenów, którzy nie zamierzają rezygnować z amerykańskiej obecności na orbicie i mają w tej kwestii bardzo ważny głos, ponieważ to właśnie Kongres uchwala budżet federalny.
(OIG, NASA)
2 komentarze
Trudno się dziwić, że Amerykanie nie będą chcieli finansować równocześnie ISS i LOP-G. Czy sensownym rozwiązaniem nie byłaby częściowa komercjalizacja? Takie zdaje się były wcześniejsze plany.
Największym problemem jest wiek krytycznych do funkcjonowania stacji urządzeń, nie da się ich łatwo wymienić na nowe lub kompatybilne, bo wykonawcy związani na etapie projektowania ich umowami z NASA tanio tego kotleta nie odgrzeją.
Wydaje mi się że jeśli byłaby na prawdę presja na komercyjne wykorzystanie LEO do celów turystycznych czy badań w ramach rozwoju technologii prywatnych podmiotów, to taniej zrobić zupełnie nową stację w oparciu o nowe komponenty zarówno konstrukcyjne jak i całą aparaturę techniczną potrzebną do funkcjonowania tego rodzaju obiektu.