Deorbitacja Tiangong-1

2

Drugiego kwietnia 2018 roku doszło do deorbitacji i spłonięcia w atmosferze chińskiego modułu orbitalnego Tiangong-1.

Pierwszy chiński załogowy moduł orbitalny Tiangong-1 zakończył swoją pracę w marcu 2016 roku, po 1630 dniach od wystrzelenia. Od tego czasu w sposób niekontrolowany stacja obniża swoją wysokość – można go uznać za “śmieć kosmiczny”.

Tiangong-1 miał masę startową 8 ton oraz długość 10,4 metra. Składał się z dwóch modułów: eksperymentalnego, gdzie załoganci na przestrzeni 15 metrów sześciennych spali i przeprowadzali eksperymenty oraz z modułu serwisowego, gdzie znajdowało się zasilanie, silniki rakietowe oraz zbiorniki z paliwem.

Głównym celem modułu było eksperymentalne przeprowadzenie operacji dokowania w przestrzeni kosmicznej. Ostatecznie do stacji zadokowały trzy różne statki kosmiczne: bezzałogowy Shenzhou-8, Shenzhou-9 z trójką astronautów (w tym z pierwszą Chinką) oraz Shenzhou-10, również z trójką chińskich astronautów. Warto tu jednak dodać, że po zakończeniu “części załogowej” funkcjonowania Tiangong-1, moduł funkcjonował dalej, wykonując obserwacje Ziemi za pomocą zainstalowanego układu optycznego.

Deorbitacja Tiangong-1

Pod koniec października 2016 roku Tiangong-1 przebywał na średniej wysokości około 364 km. Aż do połowy sierpnia 2017 roku każdego miesiąca orbita Tiangong-1 była przeciętnie niższa o około 4 km. Od połowy sierpnia zeszłego roku tempo spadku wysokości orbity wyraźnie wzrosło. 30 stycznia 2018 orbita modułu wynosiła 257 km w perygeum oraz 284 w apogeum.

W lutym i marcu orbita dalej obniżała się. Pod koniec lutego średnia wysokość orbity tego modułu wynosiła około 255 km. W połowie marca było to już 235 km. Po tym rozpoczął się okres bardzo szybkiego obniżania orbity Tiangong-1. Ostatniego dnia marca moduł przebywał na średniej wysokości około 165 km.

Jedne z ostatnich obrazów radarowych Tiangong-1, wykonane 1 kwietnia / Credits - Fraunhofer FHR

Jedne z ostatnich obrazów radarowych Tiangong-1, wykonane 1 kwietnia / Credits – Fraunhofer FHR

Pierwszego kwietnia spadki wysokości orbity Tiangong-1 wynosiły już kilka kilometrów na każde okrążenie dookoła Ziemi. Przykładowo, 1 kwietnia około godziny 20:00 CEST ten moduł przebywał na orbicie o wysokości 145×152 km. Poprzednia orbita Tiangong-1 była średnio o około 2,5 km wyższa.

Rejestracja Tiangong-1 na kilka godzin przed deorbitacją (obrazy z 1 kwietnia 2018) / Credits – Thierry Legault

Do deorbitacji Tiangong-1 doszło 2 kwietnia około godziny 02:16 CEST . Deorbitacja nastąpiła nad południowym Pacyfikiem. Z dostępnych informacji wynika, że większość modułu spłonęła w atmosferze. Niektóre z elementów mogły przetrwać przejście przez atmosferę. Jak na razie nie ma informacji, by doszło do uszkodzeń jakiejkolwiek naziemnej infrastruktury przez szczątki tego modułu. Brak doniesień o obserwacjach deorbitacji.

Kosmiczne śmieci i ich deorbitacje

Tiangong-1 był największym sztucznym obiektem, który w ostatnich latach spłonął w sposób niekontrolowany w atmosferze naszej planety. Nie jest to jednak przypadek odosobniony: przeciętnie raz na tydzień dochodzi obecnie do deorbitacji satelity, zwykle o masie kilkuset kilogramów. Wraz z większym

Obserwacje satelitów i ich deorbitacji / Credits – European Space Agency, ESA

W przyszłej dekadzie z pewnością dojdzie do deorbitacji bardzo dużego obiektu – Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Aktualnie przewiduje się, że ISS zakończy swoją misję pomiędzy 2025 a 2028 rokiem. Z uwagi na masę całkowitą (ponad 400 ton) i rozmiary (mniej więcej boisko piłkarskie) deorbitacja ISS z pewnością będzie mieć przebieg kontrolowany i zostanie wykonana nad Pacyfikiem. W ten sposób ryzyko uszkodzenia infrastruktury na Ziemi zostanie zminimalizowane do zera.

(PFA)

2 komentarze