Udane odpalenie silników Falcon Heavy

5

Dwudziestego czwartego stycznia doszło do udanego testu silników pierwszego stopnia rakiety Falcon Heavy. Otwiera to drogę do pierwszego lotu tej rakiety.

Od początku tego roku rakieta Falcon Heavy (FH) przebywa na wyrzutni LC-39A. W międzyczasie doszło do kilku testów tankowania tej rakiety, jednak aż do 24 stycznia nie udało się przeprowadzić próbnego odpalenia silników. Te opóźnienia częściowo są spowodowane krótkim “government shutdown” w USA, które trwało w dniach 20-22 stycznia.

Dwudziestego czwartego stycznia o godzinie 18:30 CET doszło do próbnego odpalenia silników pierwszego stopnia FH. Test trwał około dziesięciu sekund. Pierwsze komentarze sugerują, że test był udany. Poniższe nagranie prezentuje ten test.

Test silników pierwszego stopnia rakiety Falcon Heavy – 24 stycznia 2018 / Credits – AmericaSpace

Test silników pierwszego stopnia rakiety Falcon Heavy – 24 stycznia 2018 / Credits – USLaunchReport

Z dostępnych informacji wynika, że już niebawem powinno dojść do pierwszego startu FH. Pojawiły się jednak informacje, że planowane jest jeszcze jedno próbne odpalenie silników pierwszego stopnia tej rakiety. Niemniej jednak wydaje się, że start FH powinien nastąpić w ciągu najbliższych dwóch-trzech tygodni.

Na pokładzie Falcona Heavy znajduje się Tesla Roadster, który jest własnością Elona Muska. Ten pojazd zostanie wyniesiony na orbitę heliocentryczną wiodącą ku Marsowi. Zdania na temat ładunku są podzielone w środowisku astronautycznym. Jedni widzą w tym bardzo dobre posunięcie marketingowe, inni zaśmiecanie przestrzeni kosmicznej. Jednocześnie raczej żaden poważny klient nie zdecydowałby się na wyniesienie ciężkiego ładunku w debiutanckim locie orbitalny rakiety. Prawdopodobieństwo niepowodzenia jest tutaj zbyt duże.

Wysłanie Tesli jest także wyraźnym sygnałem dla NASA, że Musk jest w stanie wynieść znacznie większe ładunki poza niską orbitę okołoziemską.

(PFA, NSF)

5 komentarzy

  1. Nie mają adaptera do takiej ilości cubesatów, łączność poza orbitą ziemi była by pewnie nie możliwa z satelitami poza tym jeśli start by się nie udał i zniszczyliby 1000 cubesatów to byłaby to naprawdę kiepska reklama.

    Muszą wysłać jeden ciężki obiekt poza orbitę ziemi więc może to być jakiś satelita, betonowy blok lub… tesla.

  2. Pomysł wyniesienia tesli jest bardzo dobry. Osoby które mówią o zaśmiecaniu, nie rozumieją że to prywatna firma gdzie promocja jest filarem popularności firmy.
    To nie rządowa agencja która dostaje kasę bez względu na to co i jak to robią.
    Wierzę w prywatne koncerny bo w przeciwieństwie do państwowych główne skrzypce nie gra polityka

    • Gdyby Musk zaoferował chętnym darmowe wyniesienie 100/1000 cubesatów też miałby świetną promocję, a wartość naukowa misji byłaby zdecydowanie większa.

      • Nie mają adaptera do takiej ilości cubesatów, łączność poza orbitą ziemi była by pewnie nie możliwa z satelitami poza tym jeśli start by się nie udał i zniszczyliby 1000 cubesatów to byłaby to naprawdę kiepska reklama.

        Muszą wysłać jeden ciężki obiekt poza orbitę ziemi więc może to być jakiś satelita, betonowy blok lub… tesla.

        • To nie ma znaczenia czy zniszczą 1000 cubesatów czy Teslę, to będzie tak samo kiepskie. Adapter można zbudować tak jak zbudowali adapter dla Tesli, poza tym mógłby im się przydać w przyszłości. 2 stopień ma pokazać, że jest w stanie manewrować na orbicie, więc nie widzę problemu zostawić kilka satów na LEO i wysłać coś cięższego dalej.