Problem starzejących się marsjańskich orbiterów

0

Czy na przeszkodzie dalszej eksploracji Marsa stanie starzejąca się flota orbiterów?

Aktualnie wokół Czerwonej Planety krąży sześć aktywnych orbiterów. Trzy z nich – Mars Odyssey, Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) i MAVEN – zbudowano dla NASA. Kolejne dwa – Mars Express i (najnowszy ze wszystkich) ExoMars Trace Gas Orbiter – zbudowano dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Jeden – Mangalyaan – jest użytkowany przez Indyjską Agencję Kosmiczną (ISRO).

Oprócz własnych badań naukowych, amerykańskie orbitery wypełniają jeszcze jedną ważną misję: służą jako przekaźniki dla przesyłu danych od lądowników oraz łazików. Co prawda europejskie orbitery także służą jako przekaźniki, zdecydowana większość danych jest przesyłana przez trzy orbitery NASA. Wiąże się z tym pewien poważny problem – dwa z nich (Mars Odyssey i MRO) mają już ponad 10 lat.

Ważna rola – przekaźnik dla lądowników

W momencie, gdy duży łazik Mars 2020 osiądzie na powierzchni Czerwonej Planety orbiter Mars Odyssey będzie mieć prawie 20 lat, zaś MRO – 15 lat. Jest to bardzo długi czas działania w ogóle jak na satelity, nie wspominając o bardziej wymagających warunkach wokół Czerwonej Planety. Dla porównania – typowy czas działania satelity telekomunikacyjnego na (ziemskiej) orbicie geostacjonarnej to 15 lat. Oznacza to, że zarówno MRO i Mars Odyssey mogą przestać działać w perspektywie kilku najbliższych lat.

Niestety, jak na razie NASA nie planuje wysłania żadnego nowego orbitera w kierunku Czerwonej Planety. Dlatego też coraz większa społeczność planetologów proponuje, by udało się NASA przekonać środowiska polityczne do sfinansowania nowego orbitera. Ta propozycja ma obecnie nieformalną nazwę Next Mars Orbiter (NeMO).

Orbiter NeMO

Jedna z koncepcji orbitera NeMO / Credits - NASA, JPL. - Caltech

Jedna z koncepcji orbitera NeMO / Credits – NASA, JPL. – Caltech

Proponuje się, by NeMO został wyposażony w kilka najnowszych technologii, w tym zestaw do komunikacji laserowej. Wprowadzenie tego typu komunikacji pozwoliłoby na znaczne zwiększenie ilości danych przesyłanych pomiędzy orbiterem a stacją odbiorczą na Ziemi (lub satelicie na orbicie okołoziemskiej). Ponadto, są także propozycje, aby wyposażyć NeMO w nowoczesne panele słoneczne oraz napęd jonowy lub elektryczny – pozwoliłoby to na znaczne wydłużenie misji oraz większe możliwości zmiany orbity.

W tej chwili wydaje się, że NeMO mógłby najwcześniej polecieć w kierunku Marsa w 2022 roku. Wiele jednak zależy od NASA, a ściśle – od przekonania kręgów politycznych, by sfinansować tę misję, ale bez anulowania czy opóźniania innych misji. Będzie to trudne zadanie, gdyż aktualnie wszystkie amerykańskie cywilne biura i agencje, w tym i NASA, przewidują mniejsze lub większe cięcia swoich budżetów. Oznacza to, że na NeMO może po prostu funduszy zabraknąć w najbliższych latach.

(SA)

Comments are closed.