POLSA nadal bez Prezesa, trzeci konkurs

11

Polska Agencja Kosmiczna pozostaje bez wybranego Prezesa. Ogłoszono już trzeci konkurs na to stanowisko.

W styczniu 2017 ogłoszono drugi konkurs na stanowisko Prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA). Konkurs ogłoszono po tym, jak w pierwszym konkursie nie wybrano żadnego spośród sześciu kandydatów. Termin zgłoszeń w tym drugim konkursie upływał 23 stycznia.

Drugi konkurs na stanowisko Prezesa POLSA także nie przyniósł rozstrzygnięcia. Informacja na ten temat została opublikowana na stronie Biuletynu Informacji Publicznej (BIP) tej Agencji 30 marca 2017. Tym razem było czterech kandydatów.

Jednocześnie otwarto trzeci już konkurs na stanowisko Prezesa POLSA. Termin składania ofert upływa 10 kwietnia.  O stanowisko może ubiegać się osoba, która posiada co najmniej stopień naukowy doktora, uznany dorobek naukowy w dziedzinie związanej z zakresem działalności Agencji oraz co najmniej trzyletnią praktykę na stanowisku kierowniczym albo tytuł zawodowy magistra lub równorzędny, co najmniej trzyletnią praktykę na stanowisku kierowniczym i co najmniej sześcioletni staż pracy w przemyśle wysokich technologii. Poza tym, kandydat powinien znać angielski w stopniu co najmniej komunikatywnym.

Nie wiadomo, czy ten konkurs zakończy się wyłonieniem nowego prezesa. Nie wiadomo także, jakie są przyczyny odrzucenia kandydatów. Przynajmniej kilku z tych kandydatów to osoby aktywne od lat w polskim sektorze kosmicznym, z pewnością o odpowiedniej wiedzy i doświadczeniu.

(BIP POLSA)

11 komentarzy

    • Ostatnio czułem taką radość kiedy hydraulik w końcu mi odblokował mi toaletę. Podobne uczucie . Mam nadzieję że twój żart nie obróci sie w rzeczywistość. Nie takie rzeczy już widzieliśmy…

  1. Polska Agencja Ko(s)miczna to był przecież przekręt od samego początku.
    Nie pamiętacie wyboru logo, obsadzania pierwszych stanowisk, wymyślania satelitów opto dla kraju, który można przejechać autem w kilka godzin?

  2. czarny grzybek on

    A tam, prezes już jest dawno wybrany. Tylko jego kompetencje są na tyle niskie, że reszta musi się wykruszyć, żeby nie było pomówień o nepotyzm 😀

    • Na “zmęczenie materiału” tej sprawy nie da załatwić w aktualnym systemie prawnym – bo się zanosi że liczba kandydatów w trzecim konkursie może być na poziomie pierwszego albo lepiej (było wtedy 6-ciu, w drugim były 4 osoby), chyba że zmiana ustawy o PAK i tu Pan ma rację…

      • Drogi Cezary a czy przypadkiem nie kandydowałeś w II konkursie? Jak się domyślam będziesz również “murowanym” faworytem w III edycji tegoż wyścigu.

        • Drogi Obserwatorze,
          Taka złośliwość nie przystoi Intelektualiście. My na prowincji nie używamy literackiego “tegoż”, a i ten poetycki triumfalizm – wskazuje stołecznie.
          Ja jestem z Gdańska, stąd przez małomiasteczkowe pochodzenie nie miałem i nie mam szans w tym jak piszesz “wyścigu” (przenośnia taka.. nawet ją ogarnąłem), w obojętnie której edycji. Murowanym może być tylko ktoś z Warszawy, bo tam tylko jest “polski kosmos”.
          Może tak byś się odniósł merytorycznie do tego o czym piszę ? Masz może coś do powiedzenia, poza “tegoż” ?

  3. Może podyskutujmy o polskim “kosmosie” ? Może zróbmy seminarium na ten temat w PAK w Gdańsku (PAK MR i inne ministerstwa?
    Tezy do dyskusji poniżej:
    Nie mam żadnych wątpliwości, że gdyby w tym konkursie jako kandydat na Prezesa PAK wystartował charyzmatyczny – Wernher von Braun – to też konkurs dalej byłby nierozstrzygnięty. Nie dałby On rady przekonać tej komisji – do czegokolwiek – bo komisja nie rozumiałaby o czym On mówi. Szkoda, że w latach 30-tych w Niemczech nie było takiej komisji – na Szefa ośrodka w Penemunde. Zapewne wielu Brytyjczyków doczekałby starości – to jest “plus dodatni” takich naszych komisji. Jesteśmy na najlepszej drodze do tego aby było jak zwykle. Zamiast dyskutować jak zbudować polski kosmos (a o tym ani słowa w strategii) – podyskutujmy dalej (po raz dziesiąty – to samo) o rzeczach oczywistych: że dane kosmiczne administracji i każdemu potrzebne, Gallieo też potrzebne ale Polaków tam nie ma i nie wiemy dlaczego, a że i obronności też się nada (tak na zapas to potrzebuje ona satelitów opto, SAR, telekom i wszystkich innych też). Na start – to rozpoczniemy budowę satelitę optoelektronicznego za 1.1 mld zł w 2017 (choć w budżecie Państwa tych pieniędzy nie zabezpieczono i Krajowy program kosmiczny się pisze – stąd ich nie może być). Na deser porozmawiajmy jak wspólnie z potęgą kosmiczna – Luksemburgiem, o składce do ESA dwukrotnie niższej niż Polska (seminarium “uczonych” na ten temat było 2-3 tygodnie temu) będziemy łapać asteroidy pędzące z prędkością 40.000 km/h – zapewne siatka na motyle – aby pozyskać surowce itp. To są tematy na miarę polskiego “kosmosu” na następne lata. Czy Państwo nie widzicie, że odlecieliśmy w jakąś “kosmiczną czarną dziurę”, której jak wszyscy (może i chyba nie) wiedzą nie można opuścić ? Ale na szczęście nasi tzw. “eksperci” nie musza wiedzieć czym jest pojęcie “horyzontu zdarzeń” (taki termin powiązany z czarnymi dziurami), stąd mogą spokojnie patrzeć w przyszłość i zobaczyć to światełko “łopoczącej” (zapewne na wietrze) polskiej flagi na Księżycu w perspektywie kilku lat – jak niedawno usłyszałem od takiego ważnego “eksperta kosmicznego”.

  4. Nie mam żadnych wątpliwości, że gdyby w tym konkursie jako kandydat na Prezesa PAK wystartował charyzmatyczny – Wernher von Braun – to też konkurs dalej byłby nierozstrzygnięty. Nie dałby On rady przekonać tej komisji – do czegokolwiek – bo komisja nie rozumiałaby o czym On mówi. Szkoda, że w latach 30-tych w Niemczech nie było takiej komisji – na Szefa ośrodka w Penemunde. Zapewne wielu Brytyjczyków doczekałby starości – to jest “plus dodatni” takich naszych komisji. Jesteśmy na najlepszej drodze do tego aby było jak zwykle. Zamiast dyskutować jak zbudować polski kosmos (a o tym ani słowa w strategii) – podyskutujmy dalej (po raz dziesiąty – to samo) o rzeczach oczywistych: że dane kosmiczne administracji i każdemu potrzebne, Gallieo też potrzebne ale Polaków tam nie ma i nie wiemy dlaczego, a że i obronności też się nada (tak na zapas to potrzebuje ona satelitów opto, SAR, telekom i wszystkich innych też). Na start – to rozpoczniemy budowę satelitę optoelektronicznego za 1.1 mld zł w 2017 (choć w budżecie Państwa tych pieniędzy nie zabezpieczono i Krajowy program kosmiczny się pisze – stąd ich nie może być). Na deser porozmawiajmy jak wspólnie z potęgą kosmiczna – Luksemburgiem, o składce do ESA dwukrotnie niższej niż Polska (seminarium “uczonych” na ten temat było 2-3 tygodnie temu) będziemy łapać asteroidy pędzące z prędkością 40.000 km/h – zapewne siatka na motyle – aby pozyskać surowce itp. To są tematy na miarę polskiego “kosmosu” na następne lata. Czy Państwo nie widzicie, że odlecieliśmy w jakąś “kosmiczną czarną dziurę”, której jak wszyscy (może i chyba nie) wiedzą nie można opuścić ? Ale na szczęście nasi tzw. “eksperci” nie musza wiedzieć czym jest pojęcie “horyzontu zdarzeń” (taki termin powiązany z czarnymi dziurami), stąd mogą spokojnie patrzeć w przyszłość i zobaczyć to światełko “łopoczącej” (zapewne na wietrze) polskiej flagi na Księżycu w perspektywie kilku lat – jak niedawno usłyszałem od takiego ważnego “eksperta kosmicznego”.

  5. To może zorganizować jakoś by operację Paperclip i capnąć kogoś spoza Polandii, skoro tutaj braki…

  6. Widać wśród neobolszewików brakuje wykształcenia technicznego… W czwartym konkursie wezmą kogokolwiek. Może byłego ministra Szyszkę.